Miau.PL

Kochani,
nie znalazłam tematu, a chcę go poruszyć i podpytać czy ktoś walczył z gronkowcem u kota, a jeśli tak, to jakimi metodami?

U nas sytuacja wygląda następująco. Koteczka (na tymczasie) ok 6 letnia, Ecia ma gronkowca w nosku. Jesteśmy po badaniach TK i rinoskopii u dr Skrzypczaka we Wrocławiu. Ponowny wymaz potwierdził obecność S.a. TK wykazało w jednej części przegrody nosowej przerost, a w drugiej części ubytek małżowiny nosowej. Czekamy jeszcze na wynik badania histopatologicznego i umawiamy się na zabieg tego przewodu nosowego.
Jestem przekonana, że zabieg znacznie ułatwi życie ciągle zasmarkanej Eciuni i gronkowiec będzie miał zdecydowanie mniejsze pole do popisu, ale jednak zapewne nie odpuści.
Aktualnie koteczka jest na Unidoksie, który w miarę sobie radzi i pięknie rozrzedza wydzielinę (eliminuje ropną), jednak nie likwiduje całkowicie rzadkiego wycieku i co się z tym wiąże, psikania.
Rozważaliśmy opcje srebra koloidalnego, ale po głębokiej analizie badań, które znaleźliśmy w internecie, odstąpiliśmy od pomysłu zastosowania go u Eci.
Może ktoś z Was podejmował już walkę z tym drobnoustrojem i może się podzielić doświadczeniem?

Będziemy wdzięczni za wskazówki

ja walczylam ze znacznie gorszą bakteria (ropną) w uchu kota - wtedy wet właczył antybiotyk o szerokim spektrum działania podawany dwoma drogami: ogolnie czyli w zastrzyku oraz miejscowo czyli bezposrednio do ucha
wtedy to leczenie okazalo sie skuteczne

Niestety, u kotki, aplikacja leku bezpośrednio do noska jest praktycznie niemożliwa. Generalnie koty mają bardzo wąskie kanały nosowe, a Ecia jest drobną kotusią i jej nosek ma szczególnie wąskie kanaliki

Gronkowiec złocisty to bardzo powszechna bakteria.
Ważne czy w posiewie który robiliście wyszedł gronkowiec wrażliwy na jakieś sensowne antybiotyki czy nie.
Ja bym koniecznie przy takich przewlekłych problemach sprawdziła zatoki, bo poza pewnymi sytuacjami stosunkowo rzadko się zdarza upierdliwa infekcja tylko w nosie. Często dodatkowo jest także w zatokach, na dokładkę to co tam żyje może być czymś zupełnie innym niż to co wyszło w posiewie z nosa a spływająca ropna i drażniąca wydzielina jedynie ułatwia kolonizację śluzówki gronkowcowi. Żeby było trudniej - mało jest antybiotyków które są w stanie skutecznie zwalczać infekcję w zatokach - mało które są w stanie przeniknąć do nich w stanie zapalnym w takiej ilości by wybić patogen.
Skoro jest takie zniekształcenie przegrody - dobrze że wzięliście wycinki na histopatologię.

Wyciek surowiczy może się długi jeszcze utrzymywać jeśli uszkodzenia śluzówek są duże, one się długo regenerują.

Nic nie piszesz o przebiegu choroby etc - więc trudno coś więcej powiedzieć...

Kotka jest w mieszkaniu gdzie się pali? Używane są chemiczne odświeżacze powietrza etc?

Blue pisze:Nic nie piszesz o przebiegu choroby etc - więc trudno coś więcej powiedzieć...

Kotka jest w mieszkaniu gdzie się pali? Używane są chemiczne odświeżacze powietrza etc?

Kotka odebrana prawie interwencyjnie z "chowu zewnętrznego". Z wywiadu, cytuję "ona tak ma od daaaaawna, cały czas". Zatem znamy potencjalną przyczynę bałaganu w jamie nosowej. Najpewniej był to nieleczony KK i herpes powodujący to spustoszenie w jamie nosowej

W mieszkaniu nie jest stosowana żadna chemia, nazwę to, eteryczna

Tak jak napisałam, było zrobione TK główki i zatoki nie zostały zakwalifikowane, jako podstawowe źródło problemu. Oczywiście, stan faktyczny zostanie ujawniony już podczas zabiegu.

EDIT: Ecia reaguje, tak jak również wspomniałam, dość dobrze na Unidox, chociaż on z założenia nie jest wskazywany, jako możliwie skuteczny przy gronkowcu.