PROSZĘ O ZAMKNIĘCIE !!!.i Kotydwa12 [¡]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 21, 2019 11:40 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

OKI pisze:Dlatego nie lubię dyskutować o rozmowach adopcyjnych :twisted:
(...)

To prawda. Zawsze będzie o coś rozbieżność.
Tylko pamiętaj zawsze,jak Cię tu nawet wkurzą :| że to jednak wynika z ogromnej troski,każdy chciałby jakoś pomóc. Jak najlepiej podpowiedzieć,poradzić ,dla kotów Wandy...
Choć wiadomo,że dobrymi chęciami... :twisted:

Także sił i cierpliwości do rozmów życzę,bo to już samo w sobie baaardzo ciężki kawałek chleba :ok: . Osobiście nienawidzę ,choć zmuszona jestem ciągle prowadzić :evil:
Ankiet nie lubię,bo często padają odpowiedzi TAK/NIE z których nic dalej i tak nie wynika i trzeba dopytać. A już uwielbiam odpowiedź w pytaniu jaką karmę stosuje ktoś dla kota,gdzie pytam o firmę ,a pada odpowiedź SUCHĄ i MOKRĄ :ok: I dalej nie wiadomo co kot jada,jaką opiekun ma świadomość karmienia,czy stosuje kiepskie marketówki itd.

OKI pisze:(...)
I o ile młodszy kot prawie na pewno w końcu zrozumie, że łagodny pies krzywdy mu nie zrobi, to dla seniora tak potężny stres może zbyt poważnie wpłynąć na jego zdrowie. Nawet jeśli w końcu minie.
(...)

Wg mnie akurat seniorzy są wyjątkowo mądrzy życiowo i z psem sobie zwykle dobrze radzą. Miałam Warbudkę,Kapitana i Misię -wszystkie ok.10lat,no Kapitan może 5-7lat. Wszystkie przygarnięte mocno chore (zęby zgniłe ,jedna FIV+).Żadne się przez psa nie pochorowało dodatkowo.
Co oczywiście nie jest regułą. Pokazuję tylko swoje doświadczenia starszy kot i pies.

Ale to Wy będziecie decydować i osobiście współczuję odpowiedzialności za te decyzje.
W każdym razie za dobre domy :ok:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw mar 21, 2019 12:22 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

Sorry Olga , ale kompletnie nie rozumiesz "I nie porównujmy adopcji ze schronu, bo czym innym jest zmiana na lepsze - ze schronu do domu, a czym innym zmiana na gorsze - ze swoich starych śmieci do każdego innego domu, nawet najlepszego. Dla tych kotów, zwłaszcza tych starszych, każda zmiana będzie złą zmianą, a przecież już jedną przeżywają".
Zmiany na jakie lepsze ? To, że przechodzą przez piekło schroniska ? My, mając informację ,że trafia kot po osobie zmarłej lub będącej w hospicjum stajemy na głowie , aby opuścił schronisko jak najszybciej i to dla nas wolontariuszy priorytet . Szczęściem jest zrzeczenie , bo wtedy od razu może iść do adopcji . Stres potrafi zabić takiego kota w kilka dni . One nie jedzą , nieruchomieją , nie załatwiają się , zanikają . Niektóre umierają(nie przetrzymują 2tyg.kwarantanny) .Znacznie lepiej by zniosły przeprowadzkę z domu do domu , z kanapy na kanapę niż mając schroniskową klatkę . Proszę , nie pisz w ten sposób , bo nie masz racji . Wszystkie staranie , które są podjęte dla kotów Wandy to właśnie nic innego jak "walka z czasem" aby nie trafiły do schroniska , bo to by niektóre z nich zabiło . I na całe szczęście dla nich , rodzina Wandy trochę tego czasu dała.
W najtrudniejszej sytuacji są Romuś i Miruś , bo w tym mieszkaniu w zasadzie się wychowali . Z tego co pamiętam - nie lubią kotów długowłosych . Ale są bardzo przyjacielscy i otwarci do ludzi . W ciepłym domu powinni sobie poradzić . Na parapety raczej nie wskakują .
Myślę ,że te wszystkie koty odnajdą się w nowych domach po dniach samotności bez człowieka . Oby te domy znalazły jak najprędzej .
Absolutnie jestem za wizytami PA , chociaż sama takich wizyt nie przeprowadzam dla swoich tymczasów . Sama zawożę koty i gdybym miała obiekcje co do domu - po prostu z kotem wracam .
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Czw mar 21, 2019 12:41 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

tabo10 pisze:
OKI pisze:(...)
I o ile młodszy kot prawie na pewno w końcu zrozumie, że łagodny pies krzywdy mu nie zrobi, to dla seniora tak potężny stres może zbyt poważnie wpłynąć na jego zdrowie. Nawet jeśli w końcu minie.
(...)

Wg mnie akurat seniorzy są wyjątkowo mądrzy życiowo i z psem sobie zwykle dobrze radzą. Miałam Warbudkę,Kapitana i Misię -wszystkie ok.10lat,no Kapitan może 5-7lat. Wszystkie przygarnięte mocno chore (zęby zgniłe ,jedna FIV+).Żadne się przez psa nie pochorowało dodatkowo.
Co oczywiście nie jest regułą. Pokazuję tylko swoje doświadczenia starszy kot i pies.

Ale to Wy będziecie decydować i osobiście współczuję odpowiedzialności za te decyzje.
W każdym razie za dobre domy :ok:

10 a 17 lat to dla kota potężna różnica jednak.
Zresztą nie o to chodzi - chyba się zrozumiałyśmy.
Oczywiście nie dla każdego kota (starszego czy młodszego) spotkanie z psem będzie takim dużym stresem.
Ale dla takich, jak moja Babcia, z jakimś urazem czy złymi doświadczeniami, ten stres będzie potężny (a dodaj jeszcze ostatnie przeżycia i zmianę domu).
O ile młodszy kot w takiej sytuacji ma duże szanse się ogarnąć i przyzwyczaić - ma po prostu na to czas i młody silny organizm, o tyle dla mocno starszego kota taki stres może za bardzo wpłynąć na jego zdrowie :?
A nie wiemy, czy któryś z tych starszych kotów nie ma jakiegoś urazu do psów.
Po Romusiu już niestety widać wiek, to raczej nie jest kot w formie do zmagania się z nowymi doświadczeniami.
O Szarego mniej bym się martwiła.

Moja Szelma, aktualnie klinicznie zdrowa (pomijając postępującą ślepotę) 18-tka jest już jednak staruszką. Jakby jutro wylądowała w domu z psem, to stres pierwszych dni prawdopodobnie by ją zabił - może nie od razu, może za parę miesięcy, ale posypałaby się na pewno :(
A te 8 lat temu pewnie po pierwszej panice jakoś by w końcu zrozumiała, że futro jej nie zeżre i nauczyła się z nim żyć.



Małgosiu, też mnie chyba nie zrozumiałaś.
Wiem, że stajecie na głowie, żeby jak najszybciej takie koty (wszystkie koty) znalazły domy.
Doskonale sobie z tego zdaję sprawę.
Ale dla tych kotów, które już trafiły do schronu, choćby na moment - każdy dom będzie lepszy niż schron (przynajmniej w pierwszej chwili, bo fakt - w praniu to różne rzeczy wychodzą), bo będzie poprawą warunków. Natychmiastową. Ciszą i spokojem.
Nie jest winą schronu, że jest schronem.
Koty Wandy nie siedzą w schronie, a we własnym domu, który doskonale znają.
I trafią w zupełnie inne warunki - gorsze, bo nie tylko bez Wandy, ale nowe, obce zapachy, dźwięki - nie tylko ludzie.
Żeby nie wiem, jak cudowny był dom, to nie będzie ich dom.
To jest naprawdę kolosalna różnica.


Jak uznam, a Dorota się zgodzi, że warto robić wizytę, to będzie zrobiona i tyle.
Też często nie robię wizyt, tylko wiozę od razu.
Ale nie 17-latka i nie na drugi koniec Polski.
Nie przeciągnę Romusia na Śląsk, tylko po to, żeby się okazało, że dom jednak nie taki, jak wynikało z opowiadań, prawda?


I tyle o rozmowach przedadopcyjnych.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 21, 2019 12:54 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

Dlatego ja osobiście nie proponuję pomocy w rozklejaniu plakatów na Śląsku, bo to chyba mija się z celem. Przede wszystkim dla tych najstarszych kotów czas podróży i odległość do domku ma znaczenie, bo jeśli są nieprzyzwyczajone do dłuższych jazd - to mogą mocno na tym ucierpieć już w czasie drogi, stres może im zaszkodzić. Ale jeśli jest potrzeba rozklejania np. po lecznicach, sklepach zoologicznych czy stowarzyszeniach kocich z myślą o tych młodszych kotach, to proszę o info. O ile ktoś nie działa na "moim terenie" to pojeżdżę po okolicy i porozwieszam.
Chyba na chwilę obecną żaden z tej szóstki kotów nie ma pewnego domu? Są tylko rozmowy i planowana wizyta PA dla Cholerci w sobotę. A jakie są rokowania dla nich po przeprowadzonych wstępnych rozmowach?

SabaS

 
Posty: 4508
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Czw mar 21, 2019 13:07 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

OKI podjęła się bardzo trudnego zadania, a do tego ma w razie czego wsparcie Doroty i innych zaprzyjaźnionych Wandzie osób, tez wieloletnich kociarzy. Więc wierzę, a nawet jestem pewna, że każdą kandydaturę rozwaza bardzo uważnie i nie odrzuca nikogo z byle powodu.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw mar 21, 2019 18:47 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

Ale ucielam dyskusję :oops:
To na wieczór podrzucę wątek pytaniem, czy koty mają w końcu swój własny wątek czysto adopcyjny?
Chciałam zrobić, ale dość niespodziewanie mnie wyrzuciła z dala od komputera, a na telefonie to nawet kopiowanie to mordega...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw mar 21, 2019 19:36 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

Szalony Kot pisze:OKI podjęła się bardzo trudnego zadania, a do tego ma w razie czego wsparcie Doroty i innych zaprzyjaźnionych Wandzie osób, tez wieloletnich kociarzy. Więc wierzę, a nawet jestem pewna, że każdą kandydaturę rozwaza bardzo uważnie i nie odrzuca nikogo z byle powodu.

Dokładnie tak.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43916
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 21, 2019 22:37 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

Dziewczyny, dzięki :)
Napisałam wczoraj dość skrótowo, żeby było wiadomo, że coś się tam kręci, że nie jest tak, że telefon milczy.
Nie odrzucam domów z powodu jednego "ale" - konsultuję wszystko, co ma sens, z Dorotą.
Wyjaśniamy wątpliwości.

Szalony Kot pisze:Ale ucielam dyskusję :oops:
To na wieczór podrzucę wątek pytaniem, czy koty mają w końcu swój własny wątek czysto adopcyjny?
Chciałam zrobić, ale dość niespodziewanie mnie wyrzuciła z dala od komputera, a na telefonie to nawet kopiowanie to mordega...

Nie mają, ale może zajmij się zdrowieniem? :twisted:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 21, 2019 23:23 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

Chciałam pchnac te energię z watku w dobrym kierunku :P poza tym bez dzieci mam tu za dużo wolnego czasu, tylko laptopa brak :roll:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt mar 22, 2019 21:21 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

Dla rozluźnienia atmosfery ;)

Byłam dzisiaj na Bemowie.
Już się miałam zabrać za odkurzanie, jak ktoś się zaczął do drzwi dobijać :strach:
Otwieram, a tu pan Marcin...
I co mówi OKI na powitanie wyciągając grabę?
"Olga Kondracka przy telefonie" :201429

Fifi dalej ze mną nie rozmawia :|
Cholera to chociaż wyłazi spod łóżka, jak mnie dłuższą chwilę nie ma w pokoju, ale Fifi znika całkiem :(
Pozostałe kotki już zrozumiały, że umiem nakładać do misek, więc nie mają ze mną problemów.
Kropeczka bardzo pomaga w tym nakładaniu. Oj, jak ona mnie wtedy kocha! ;)

Dostaliśmy dziś pakę kocyków i posłanek od ewar - bardzo dziękujemy! :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Od środy w kontakcie jest feliway od makrzy i Marzeni11 - również bardzo dziękujemy :1luvu:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 22, 2019 22:51 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

No ja myślę, że Kropka nie tylko w nakładaniu pomaga, ale i w znikaniu tego nałożonego , zawsze do michy była pierwsza :mrgreen:
Kciuki za Fifi i Cholercię :ok: i całe stadko.
I za domki.
Do mnie niestety nikt nie dzwonił :(

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt mar 22, 2019 23:02 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

Och, tam akurat do michy to się pcha nie tylko Kropeczka, ale też starsi panowie dwaj bardzo pilnują swoich porcji ;)
I to Miruś wydłubuje miskę Cholery spod łóżka :twisted:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 23, 2019 6:33 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

OKI, dziękuję za wklejenie zdjęć :1luvu: Białaczkowce pojadą do domku z zapasem posłanek, mam nadzieję, że im się spodobają.

ewar

 
Posty: 54974
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob mar 23, 2019 11:50 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

Ewo, na pewno :1luvu:

Kolejne wielkie podziękowania dla jerzykowki, która robiła w Poznaniu wizytę PA dla Cholery :1luvu:

Wygląda na to, że mamy dom. Tfutfutfu ;) Wstępnie się z panią umówiłam na następny poniedziałek, przyjadą sami po kocicę.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 23, 2019 12:31 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

Och, jak się cieszę i trzymam kciuki. :ok: I za śląski dom dla Romusia troszkę też, bo to chyba ten, co i do mnie też pisał. :ok: :ok:
Ostatnio edytowano Sob mar 23, 2019 13:40 przez Chiara, łącznie edytowano 1 raz

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7718
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: JustinModia, kasiek1510 i 421 gości