Pusto się w tym wątku zrobiło .
Życie .
Dziś dopiero po niemal 2 tyg.dostalam odpowiedź od p.Marcina .
Dla przypomnienia napiszę że poprosiłam go o pomoc
w znalezieniu domków i również spytałam czy nie mógłby kupić trochę karmy.
Odpowiedź przyszła dziś.
Nie nie może kupić karmy.
Tyle było ludzi myślał że któraś z tych pań weźmie koty
wszak Wanda tak pomagała.
1.08.chcą wejść z remontem.
Czyli dostałam termin.
Napisałam że żadna z nas nie musi że tak naprawdę to sprawa spadkobierców,ale ze nie mogła bym spojrzeć sobie w oczy nie mogła bym żyć z myślą że olałam Wandy koty ,koty które tak ukochała.
Bo w życiu nie liczą się tylko pieniądze
Odpowiedź przyszła natychmiast,że owszem oni też szukali im miejsca .
Oddzwonili schroniska i Fundacje....
Tak czułam .
Dlaczego pieniądze tak bardzo zmieniają ludzi ?
Jest mi źle smutno byle jak i do bani.