Miau.PL

Gdyby spotkały mnie na tym forum bzdurne oskarżenia, to postarałabym się wyjaśnić sprawę.

A co do mięsa z suplementami, to też mam doświadczenie, że niełatwo każdego kota przekonać do niego.
Ale jest metoda powolnych kroków.
Czyli zaczyna się od dodawania znacznie mniejszej ilości suplementów i stopniowo zwiększa ilość.
Sprawdziło mi się to, ale nie z felini complete, ale z oddzielnymi suplementami.
Choć to oczywiście wymaga więcej zachodu.

no ale co mam napisac? nic chce sie kłócić

Jakiekolwiek zmiany w żywieniu u mnie zawsze powodowały wzrost kosztów utrzymania kotów. Warto próbować, jednak ciężki miesiąc to raczej nie pora na to.
Wiele się na to składa. Niezjedzone porcje, brak możliwości kupienia wielopaku karmy, suplementy, w które trzeba najpierw zainwestować. Ja w trudnym miesiącu nie zdecydowałabym się na eksperymenty. Choć na pewno warto.

Bardzo dobrym uzupełnieniem do mięsa są jajka. Kilogram jajek kosztuje ok 5 zł. Koty mogą dostawać do 1 jajka dziennie (lepiej pół), lepiej dawać gotowane, przynajmniej na początku.
I przez 2-3 tygodnie na pewno nic się nie stanie jeśli to będzie jedyny suplement.
Następna w kolejności ważności jest tauryna. Można ją kupić choćby na allegro, nie kosztuje strasznie dużo, a starczy na długo.
Dla dorosłych zdrowych kotów jajka i tauryna właściwie są wystarczające...jakby do tego jeszcze doszły drożdże browarnicze (12 zł/kg plus przesyłka) to już full wypas.
Jeśli koty mają jakieś schorzenia to oczywiście trzeba to brać pod uwagę przy doborze mięs i supli, ale w porównaniu z gotowymi karmami dietetycznymi cenowo to w ogóle nie ma porównania.

Kupilam felini renal gdy chcialam dac witaminy nerkowej kotce ale nie chciała
Reszta z felini tez nie zjadla
Dalam samo mieso i zjadly
Jajka nieraz daje ugotowane i pokrojone
A straszne grozne by bylo gdybym kupila np butchersa i dawala mieso bez suplementow?

Ale po co Ci ten Butchers?
Jeśli masz nerkowa kotkę (nie chce mi sie czytac wszystkich wątków) to jej trzeba dac coś na obniżenie fosforu, albo odpowiednie mięso dobrać (nie dawać kości np). Na pewno butchers nie jest dla niej dobra karmą.
Zdrowe koty, wystarczy im mięso z jajkiem, tauryna i drożdże.
Poczytaj forum barfnyswiat
Karm nerkowych koty zwykle nie chcą jeść, to wcale nie sa dobre karmy. I jeśli już kot je nerkowe, zazwyczaj chudnie.

Pomiędzy różnymi smakami a przejściem od Applawsa do Winstona jest róznica (tak tak wiem ze Applaws jest tez bezwartosciowy Choc oczywiscie nie sadze, zeby załozycielka schodzila z takiej karmy, pewnie chodzi jej o przejscie z drogiego Whiskasa na Winstona - wowczas ok, pewnie będą jadły. Obserwuje troche kotów i nie, nie jedza po przejsciu na lepsze karmy karm marketowych. Sama mam takiego "przybłede" ktory na poczatku był dokarmiany butchersem.
A jak sie bierze pod opieke zwierzęta to się trzeba liczyc z róznymi sytuacjami, nie brac zwierząt jesli nie ma sie srodków lub checi do kombinowania, szukania rozwiązan.
"Nasze koty" są dobrze zaopiekowane, pół ulicy zostawia jedzenie, kilka osób jest też poinformowanych, ze one jedzą mięso, więc nie miałyby źle, nawet gdyby cos sie stało 2 osobom, teraz gawrony mają też dobrą stołowke.

"A jak się bierze pod opiekę zwierzęta to się trzeba liczyć z róźnymi sytuacjami, nie brać zwierząt jeśli nie ma się środków lub chęci do kombinowania, szukania rozwiązan."
Ten wpis jest według mnie poniżej pasa. Są sytuacje, że nie ma innego wyjścia jak zabrać kolejnego nieboraka do domu, pomimo kiepskiej sytuacji finansowej. Życie też pisze różne scenariusze. Dziś kasa jest, a jutro coś się może wydarzyć i dotychczasowa stabilizacja rozpada się w pył. Nie jesteśmy w stanie wszystkiego przewidzieć. Ja też mam stadko w domu i różnie z kasą, raz lepiej raz gorzej, to chyba już nie powinnam pomagać innym kotom, bo mnie na to nie stać. Rozumując wpis poprzedniczki.

biały_jeleń pisze:Zresztą, to nie moja sprawa, jak to mawiają-róbta co chceta...
żal mi tylko ludzi robionych w balona..

Kazia, Patmol..... tracicie niepotrzebnie czas, KotkaMilka nie jest zainteresowana przyrządzaniem zwierzakom mięsnych posiłków.... zresztą, już to kiedyś przerabiałyście w jej przypadku.

wiem o tym wszystkim
jako Kotka Milka było prawie wszystko tak samo pisane/ albo podobnie bardzo - kasia pewnie zapomniała hasła i założyła sobie nowe konto
więc raczej sie nie spodziewam, ze się nagle zmieni jej podejście do świata

ale może ktoś inny zajrzy na wątek, i będzie to dla niego inspiracją, że ludzie karmią koty mięsem i ze tak można, że warto składy czytać i porównywać itd
forum ma przecież w dużej mierze rolę edukacyjną

sama kiedyś kupowałam kotom puszki i suche chrupy, i pewnie gdybym nie czytała, o tym ze można karmić surowym mięsem, sama z siebie długo bym na to nie wpadła
a tak to koty i psy przestawiłam na mieso
a siebie i syna i córkę na zdrowsze jedzenie - bo zaczęłam tez składy czytać jedzenia dla ludzi

Wszystkie informacje ktore byly mi potrzebne uzyskalam
Dziekuje za wpisy
Prosze o zamkniecie watku