Jak zwykle jak trwoga to do Boga...
Kochani forumowicze,
Mam problem z moją dorosłą buraską i może ktoś borykał się z podobnym problemem.
Zaczęło się brakiem apetytu i marudzeniem w jedzeniu 6 dni temu. Wet zdiagnozował silne zapalenie dziąseł - co by tłumaczyło niechęć w jedzeniu. Kicia jest od 4 dni codziennie na zastrzykach - antybiotyk, wspomagający odporność, zwiększenie apetytu. + co dzień dostaje kroplówkę. Od wczoraj dziąsła są w lepszym stanie, ale kicia nadal nie je. Pije jedynie mleko dla kotów - nie przyjmuje żadnych stałych pokarmów. Dzisiejszego dnia, po raz pierwszy od 5 dni zrobiła kupę w kuwecie, mokrą i płynną, ale i tak cieszyliśmy się że się w końcu udało. Dostała więc zwyczajową kroplówkę i kontynuację antybiotyku i teoretycznie kotka powinna już czuć się dużo lepiej.
Kicia nadal chodzi cięzko i osowiale (myślę że to z braku siły) ale pojawił się teraz nowy symptom. Kicia kładzie się tylko na boku, pokazując brzuch czego wcześniej nie robiła, wcześniej spała w kuckach na prostu. Brzuszek wydaje mi się dosyć napęczniały. Do tego często leży w kuwecie i ewidentnie cały czas czuje się paskudnie. Jest niespokojna i kręci się z kąta w kąt, zupełnie się nie myje.
Krew była robiona - wyniki w normie
Robiliśmy też badania na choroby zakaźne i niczego nie wykazały.
Może ktoś byłby w stanie poradzić co można jeszcze zrobić? Jeździmy do najlepszej kociej kliniki w mieście . Ja nie widzę jeszcze poprawy, ciągle się martwię, że ją coś boli ;/