Niedostępny?
No to pozostają moim zdaniem leki doustne. On i tak działał wspomagająco, sam by nie wyleczył i nie bardzo wierzę, że jakiekolwiek inne krople są w stanie wyleczyć z chlamydii, zwłaszcza brane przez tylko 10 dni. Może jestem sceptyczna, ale kuracja moich kotów trwała długo a leki były silne, doustne. Kombinacja dwóch antybiotyków.
Zaś na forach ludzkich czytałam, że zdarza się konieczność leczenia przez 6 miesięcy(!) z ciągłą rotacją antybiotyków (więcej niż dwóch) według konkretnych protokołów. Gdyby ludzie mogli się wyleczyć w 10 dni kroplami, które szczypią, z pewnością by to robili.
Nieeee, nie wierzę w tak cudowne krople.
Azytromycynę podaje się też zgodnie z pewnym schematem. Po pierwszej dawce uderzeniowej przez 3 dni z rzędu podaje się co 3-i dzień.
U moich kotów azytromycyna nie działała tak spektakularnie. Podałam łącznie chyba 8 dawek.
Bo azytromycyna wybija formy przetrwałe chlamydii. Dlatego oprócz niej był Unidox na drugą z trzech form chlamydii.
No i krople ale tylko wspomagająco.