Biała Gwiazdka - rak płaskonabłonkowy :-(

Małgosiu, nie powinnaś mieć wyrzutów, naprawdę. Jeśli już ktoś, to pani doktor, niestety.
Po to idziesz do specjalisty, żeby zlecił pełną diagnostykę, albo przynajmniej zalecił konsultację u onkologa, skoro sam nie czuje się na siłach.
Smutna to nauka, że trzeba na własną rękę szukać, czytać, pytać.

Teraz najważniejsza jest Gwiazdka. Myślę ciepło o Was.

Dzięki Dorota.

Biedulka kochana

Moja Pysia to miała na nosku. Zostało mi 2/3 opakowania maści Aldara, do stosowania przy tym dziadydze. Jeśli byś potrzebowała odstąpię taniej.

I kciuki za malutką :ok:

Ok. Napiszę, gdybym potrzebowała.

Jak to było w przypadku Pysi, czy miała usuwaną zmianę z noska?
Czy po tym zostaje duża blizna?
Jakoś tak technicznie trudno mi to sobie wyobrazić, jak się usuwa zmianę z takiego miejsca.

Tak, miała. Potem była w tym miejscu dziura.
Sugerowano mi radioterapię, ale jej dodatkowe schorzenia komplikowały sprawę. Zdecydowałam się na zabieg w Warszawie, ale żałuję, że wybrałam akurat dr Balcerzaka. Po zabiegu coraz większa zlewka

Byłyśmy dzisiaj z Gwiazdką na USG u doktora Marcińskiego.
Wszystko w środku kotka jest w porządku, nie ma przeciwwskazań do zabiegu.
Jaka ona była grzeczna w czasie badania, tylko mruczała i ugniatała łapkami, jak ją głaskałam. :kotek:

Jedziemy na zabieg w środę na 9.20 rano do Wesołej.
Operować będzie Tomasz Kępiński.
Trzymajcie kciuki.

Zrobiłam dzisiaj ślicznotce ostatnie zdjęcia z uszkami.