Ślina z krwią zwymiotowana

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 25, 2019 8:44 Ślina z krwią zwymiotowana

Balbisia dzisiaj rano zwymiotowała mi śliną zabarwioną krwią. Więcej śliny, mniej krwi. Tak biegła i przez cały pokój i pod sporym ciśnieniem te wymiociny :( Poza tym wszystko normalnie, zjadła właśnie śniadanie, nie jest marudna, nic poza tym incydentem. Pije tyle, co zawsze. Brzuszek obmacałam, nie jest obolały. Ja wiem, że trzeba obserwować, lecieć do weta, itd.
Ale ja dzisiaj nie mogę, zaraz wychodzę do pracy, wracam wieczorem :( Co to może być za objaw?
Dwa dni temu zjadła bardzo dużo wołowinki mielonej, może reakcja na nowe mięso?
Ktoś? Coś? :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17888
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon lut 25, 2019 9:16 Re: Ślina z krwią zwymiotowana

Krew byla świeża? Żywo czerwona? Jeśli tak to pochodziła prawdopodobnie sprzed żołądka. Może jej jakies naczynko pękło podczas wymiotów? Ile tej krwi było? Bo niewielka ilość nie jest niepokojąca, ale jeśli było tego sporo to już bardziej...
Ona nie ma problemow z wątrobą?
Nie zjadła czegoś co mogło jej przeszorować przełyk i wywołać wymioty?

Blue

 
Posty: 23494
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon lut 25, 2019 9:44 Re: Ślina z krwią zwymiotowana

Świeża, żywo czerwona. Nie wiem ile było, bo więcej było śliny, taka różowa ślina. To był taki ślad przez pokój, zaczęła przy drzwiach wejściowych, skończyła pasmem koło kuchni. Blue zna moje mieszkanie, dlatego opisuję przestrzeń. Objętościowo to może półtorej łyżki stołowej. W pierwszym rzucie były malutkie strzępki tkanki. Treści żołądkowej w tym nie było. Na razie nic się nie dzieje, zjadła normalnie, wywala się brzuchem do góry i bawi ogonem. Z wątrobą mamy problemy, to przy tarczycy tak bywa. Dostaje hepatiale forte. Może chrupek się najadła? Ona ma tylko 3 kły, więc połyka te chrupki :roll:
Za godzinę wychodzę, wrócę wieczorem...
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17888
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon lut 25, 2019 9:52 Re: Ślina z krwią zwymiotowana

Może jakaś nadżerka w pysiu
Albo jakaś sucha trawka zjedzona skaleczyła
Koty niestety lubią suche bukiety
(Jak wrzody w żołądku pękają to też widać krew
No ale tak daleko to bym nie szła póki co)

Z rzygiem do weta to bym zaczekała na drugi, może to incydent
Obserwować trzeba zawsze

A ta krew to była jaka
Czerwona nitka krwi w śluzie czy po prostu różowa ślina ? Różowa to gdzieś głębiej
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Pon lut 25, 2019 10:09 Re: Ślina z krwią zwymiotowana

Nie będę bagatelizować objawu bo krew w wymiocinach zawsze wymaga ostrożności, ale stawiałabym na jakąś suchą trawkę etc - coś co kotka połknęła, co jej podrażniło przełyk i wywołało wymioty.
Jesteś pewna że to wymiot skoro to było takie długie, ciągnące się przez cały pokój? Czy tak z niech chlustało? Wizualnie ten proces sobie wyobrazić jest mi trudno u biegnącego kota... Ale koty zdolne są ;)
Ale też bym poobserwowała ją po prostu.
Krew która trafia do żołądka błyskawicznie się ścina w sokach żołądkowych i traci swoją barwę. Staje się fusowata, brązowa. Krew z żołądka żywoczerwona jest zwykle albo w sytuacji gdy dopiero co w nim się pojawiła - np. w trakcie wymiotów, skurczu, albo gdy w żołądku nie ma już kwasu - bo kot kilka razy wcześniej zwymiotował.
Kotka mogła zwymiotować na dworze jeśli przed wymiotami w domu była poza nim.

Pewnie lepiej byłoby jej teraz nie zostawiać samej, ale też i nie ma co panikować przy jednorazowym epizodzie tym bardziej że musisz wyjść.
Obrzejrzyj ją przed samym wyjściem - czy nie ma wybroczynek (czerwonych lub czarnych plamek) na dziąsłach, podniebieniu i białkach oczu.
Bo niestety - ale istnieje ryzyko że np. zjadła mysz zatrutą trutką :(
O ile ona poluje i je zjada.
Gdyby były wybroczyny albo pojawiły się nowe objawy, znowu wymioty - to już wet konieczny niestety..
Jeśli nadal będzie się dobrze czuła a śluzówki ok - to leć do pracy :)

Blue

 
Posty: 23494
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon lut 25, 2019 10:18 Re: Ślina z krwią zwymiotowana

Jedno jest pewne, że mysz na bank nie. Ona nie wychodziła z domu rano, a poza tym myszy u mnie nie ma, wszystkie uciekły do Szczepana :wink: , jak się coś trafi, to ewentualnie ptaszek, ale to za chwilę.
Tak, tak, ona zawsze wymiotuje cofając się do tyłu, to znaczy idzie do tyłu a wymiotuje do przodu :roll: Nie mam pojęcia, czy z niej chlustało, czy nie, ja ślad zobaczyłam po fakcie :roll:
Poszła sobie spać, nic się nie działo bardziej ani więcej. I zjadła gotowanego kurczaka.
Dziękuję za zajrzenie do wątku!
Zobaczymy wieczorem...
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17888
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon lut 25, 2019 19:01 Re: Ślina z krwią zwymiotowana

Wróciłaś już?
Jak Balbisia?

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 25, 2019 20:51 Re: Ślina z krwią zwymiotowana

Jeśli wymiotuje kot jakby śliną zwłaszcza spienioną, to to wydobywa się z tchawicy, a nie z przewodu pokarmowego. Mój Katinek tak wymiotuje co miesiąc, dwa. Niewiele, jakąś łyżkę. Ma w gardle jakąś chroniczną bakterię, robiłam mu nawet wymaz, ale w tej chwili nie pamiętam nazwy. Jak zwymiotuje to jest mu lepiej, bo wyrzuca z siebie bakterie w tej ślinie.

Ja też jak mam chore gardło to wymiotuję białą pianą z tchawicy. Zależy mi zresztą zawsze, żeby oczyścić tchawicę z wydzieliny, bo potem lepiej się czuję. Więc prowokuję też te wymioty. Raz pamiętam ,że przesadziłam z tym i wtedy pojawiło się w tej zwymiotowanej wydzielinie trochę krwi.
„ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. ” (Albert Schweitzer)

Norma0204

Avatar użytkownika
 
Posty: 1085
Od: Wto sie 18, 2015 16:55
Lokalizacja: Gliwice Zabrze

Post » Pon lut 25, 2019 22:51 Re: Ślina z krwią zwymiotowana

U mojej QQ krew w wymiotach pojawiła się jako pierwszy zauważalny (dla mnie, mało ogarniętej wtedy kociary) AZS. Ale to się zwykle objawia u kotów 4- 5-letnich...

MaryLux

 
Posty: 159706
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 26, 2019 7:23 Re: Ślina z krwią zwymiotowana

Czitka... Nic nie piszesz...
Co się dzieje??

Blue

 
Posty: 23494
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto lut 26, 2019 9:42 Re: Ślina z krwią zwymiotowana

Przepraszam, wczoraj wróciłam po dziewiątej i padłam nie otwierając nawet komputera. Wszystko w porządku, wymioty się nie powtórzyły, Balbisia funkcjonuje normalnie. Wczoraj nawet z pracy na godzinę wyrwałam się w ciągu dnia i pędem na chwilę do domu, gdzie zastałam śpiące i ziewające koty. Chyba to był jednorazowy incydent, ale obserwujemy dalej.
Wątek zostawiam otwarty, bo kto wie, może się przydać mnie albo komukolwiek, czego oczywiście nikomu nie życzę. I dziękuję za zainteresowanie :201494
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17888
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław





Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 313 gości