Strona 1 z 2

powiększone węzły chłonne u młodego kotka - co mogą oznaczać

PostNapisane: Nie lut 24, 2019 20:01
przez Bruna
Witam. Mam dość pilną sprawę. Razem ze znajomą próbujemy ogarnąć choć w pewnym stopniu problem wolnożyjących kotów w naszym miasteczku. Oczywiście gmina pomaga finansowo w podstawowym leczeniu i kastracji, ale czasami są takie sytuacje, że nie ma nikogo do pomocy. W dniu wczorajszym udało nam się (koczując całą sobotę) zgarnąć dwa kociątka. Wcześniejszy wywiad wśród mieszkańców nie napawał optymizmem. Koty były bezdomne i zamieszkiwały stertę desek. Z braku chętnych do adopcji, koleżanka wpadła na pomysł, że w tygodniu odwiezie je do TOZ-u. Zaznaczę, że obie jesteśmy zakocone. W ubiegłym 2018 roku osobiście oddałam do adopcji 8 kotów, ale obecnie nie jest tak dobrze. W związku z tym mam pytanie, czy ten TOZ, to naprawdę dobry pomysł? Trochę mi szkoda tych kociaków. Co innego oddawać do umówionego domu, gdzie ludzie na kota czekają, a co innego w miejsce, gdzie kota czeka dalsza tułaczka i tak naprawdę wielka niewiadoma? Nie lepiej ogarnąć kota i na własną rękę szukać mu domu? Proszę o pomoc w decyzji. Serce i rozum mi mówi: odrobacz, zaszczep, wysterylizuj i szukaj domu, ale koleżanka nalega i namawia, że tam koty będą miały dobrze, bo zaraz trafią do domu tymczasowego.

Re: TOZ - losy kotów

PostNapisane: Nie lut 24, 2019 20:17
przez SabaS
A nie możesz w porozumieniu z TOZ-em sama być dla nich DT. Myślę, że daliby środki na oporządzenie maluchów, a Ty byłabyś spokojna mając je u siebie.

Re: TOZ - losy kotów

PostNapisane: Nie lut 24, 2019 21:10
przez ASK@
Wiele tozów nie ma własnej kociarni. Ew są dt. Jeśli mają to czy to, to jestem pewna, że zakocone na maksa. Mogą trafić w siedlisko chorób, do klatki. Może do lecznicy... Nie wiozłabym kotów bez porozumienia.

Re: TOZ - losy kotów

PostNapisane: Nie lut 24, 2019 21:44
przez MM93
Najpierw zadzwoń do tego TOZu i zapytaj się czy w ogóle mogą wziąć te koty.

Jak we wrześniu potrzebowałam pomocy w sprawie znalezionych kociąt, to zostałam olana zarówno przez TOZ jak i Straż dla zwierząt.

Re: TOZ - losy kotów

PostNapisane: Pon lut 25, 2019 8:00
przez Bruna
Bardzo dziękuję za Wasze sugestie. TOZ, do którego miałyby trafić kocięta znam tylko ze strony fb. Nigdy tam nie byłam osobiście. Wyobrażam sobie jednak, jak czują się zwierzęta tam przywożone. Ze strony fb wiem, że non stop jest tam bardzo duży ruch i różne przypadki. Tak sobie pomyślałam, że "nie stoję jeszcze pod ścianą" i spróbuję sama ogarnąć kociczkę i poszukać jej domu (drugi kociak jest u koleżanki). Kociczka ma ok. 4 miesiące i szybciutko przyzwyczaja się do nas i naszego zwierzyńca. Oczywiście na razie jest izolowana w klatce, bo zarobaczona jest na bank i nie szczepiona.

Re: TOZ - losy kotów

PostNapisane: Pon lut 25, 2019 11:05
przez Bruna
Toz, do którego dzwoniłam nie przyjmie naszych kotów, ponieważ gmina nie podpisała z nimi umowy. Dowiedziałam się więc w urzędzie, z kim mamy podpisaną umowę i okazało się, że jest to schronisko, które nie przyjmuje kotów,bo nie maja warunków. Pan ze schroniska powiedział, że koty to trzyma się w domu. I pewnie ma rację.

Re: TOZ - losy kotów

PostNapisane: Pt mar 08, 2019 10:09
przez Bruna
Koteczka na chwilę obecną jest u mnie. Zaraz po złapaniu poddana została odrobaczeniu i oględzinom wetki. Od początku ma powiększone węzły chłonne podżuchwowe. Tydzień kotce podawałam vetomune, ponieważ poza węzłami, nic kotce nie dolegało. Po tygodniu wetka widząc stan bez zmian zaleciła podawanie doksycykliny co 12 godzin przez 6 dni. Za nami już trzy dni podawania antybiotyku, a węzły bez zmian tzn. powiększone, czuć takie "śliweczki". Co to może być? Kotka ok. 3 - miesięczna, na pewno nie szczepiona. Apetyt dobry, osłuchowo wszystko gra, temperatura ok. Karmiona dobrze: surowe mięsko, mokra karma Smilla kitten.

Re: TOZ - losy kotów

PostNapisane: Pt mar 08, 2019 10:16
przez SabaS
proponuję zmienić temat, może ktoś z wiedza medyczną zajrzy i coś poradzi. :201461 za kotunię. Ogłaszasz ją już, czy na razie chcesz ogarnąć zdrowotnie?

Re: TOZ - losy kotów

PostNapisane: Pt mar 08, 2019 10:39
przez Meteorolog1
To wspaniale że los tych kociaków Was zainteresował.

Re: TOZ - losy kotów

PostNapisane: Pt mar 08, 2019 13:01
przez Bruna
Na razie kotki nie ogłaszam. Zależy mi na doprowadzeniu jej do porządku. Poza tym stres związany z ewentualną kolejną zmianą życiową nie pomoże w wyzdrowieniu. Temat rzeczywiście muszę zmienić. Pozdrawiam.

Re: TOZ - losy kotów

PostNapisane: Pt mar 08, 2019 13:22
przez ASK@
Bruna pisze:Koteczka na chwilę obecną jest u mnie. Zaraz po złapaniu poddana została odrobaczeniu i oględzinom wetki. Od początku ma powiększone węzły chłonne podżuchwowe. Tydzień kotce podawałam vetomune, ponieważ poza węzłami, nic kotce nie dolegało. Po tygodniu wetka widząc stan bez zmian zaleciła podawanie doksycykliny co 12 godzin przez 6 dni. Za nami już trzy dni podawania antybiotyku, a węzły bez zmian tzn. powiększone, czuć takie "śliweczki". Co to może być? Kotka ok. 3 - miesięczna, na pewno nie szczepiona. Apetyt dobry, osłuchowo wszystko gra, temperatura ok. Karmiona dobrze: surowe mięsko, mokra karma Smilla kitten.

Kot winien mieć zrobione badania. Przede wszystkim morfologia z biochemią. Może tam sie coś dzieje.
Powiększone węzły mogą oznaczać wszystko. Jakiś stan zapalny w środku , paszczy (była sprawdzana?) wymienia zęby... Może być felv/fiv trzeba zrobić testy. Może być i co innego co wyjdzie. Jakiś przewlekły stan. Mój ostatni tymczas ma...zapalenie jelit od żołądka do prostnicy. Gdyby nie USG nie wyszło by. Bo badania nie były adekwatne do jego środka. Trzeba badać i szukać przyczyny. A mojemu węzły ma tak wywaliły jakby piłęczki połknął. Swoją drogą podawanie tydzień uodparniacza to mało.

Re: TOZ - losy kotów

PostNapisane: Pt mar 08, 2019 13:25
przez Ewa.KM
Bruna pisze:Toz, do którego dzwoniłam nie przyjmie naszych kotów, ponieważ gmina nie podpisała z nimi umowy. Dowiedziałam się więc w urzędzie, z kim mamy podpisaną umowę i okazało się, że jest to schronisko, które nie przyjmuje kotów,bo nie maja warunków. Pan ze schroniska powiedział, że koty to trzyma się w domu. I pewnie ma rację.

Czyli TOZ pomaga tylko tym kotom za które mu gmina zapłaci. Nigdy nie zrozumiem dlaczego instytucja która najwięcej ze wszystkich pro zwierzęcych organiacji zbiera z 1%, ma na swoim koncie co roku na koniec grudnia kilkanaście milionów złotych tak oszczędnie wydaje te pieniądze. Nie sypnie groszem ani na Powszechną Sterylizacje ani nie wspiera indywidualnych przypadków.

Re: powiększone węzły chłonne u młodego kotka - co mogą ozna

PostNapisane: Pt mar 08, 2019 14:12
przez Bruna
ASK@ kocinka paszczę ma w porządku, osłuchowo też, załatwia się prawidłowo. Po niedzieli mamy kolejna wizytę, to myślę, że jak będzie bez zmian na lepsze, to wetka porobi badania. Swoją drogą też chodzą mi po głowie różne choróbska kocie, aż boję się mówić głośno. To kocina zgarnięta ze sterty dech, rodzice nieznani. Wszystko może się ujawnić.

Re: powiększone węzły chłonne u młodego kotka - co mogą ozna

PostNapisane: Pt mar 08, 2019 17:31
przez mimbla64
Oczywiście badania są konieczne, ale węzły chłonne u kotów bywają też dość długo "wzbudzone" po infekcjach i bardzo powoli wracają do normalnej wielkości.
Więc może być też tak, że nic się nie dzieje.

Re: TOZ - losy kotów

PostNapisane: Pt mar 08, 2019 23:00
przez felin
Bruna pisze:Koteczka na chwilę obecną jest u mnie. Zaraz po złapaniu poddana została odrobaczeniu i oględzinom wetki. Od początku ma powiększone węzły chłonne podżuchwowe. Tydzień kotce podawałam vetomune, ponieważ poza węzłami, nic kotce nie dolegało. Po tygodniu wetka widząc stan bez zmian zaleciła podawanie doksycykliny co 12 godzin przez 6 dni. Za nami już trzy dni podawania antybiotyku, a węzły bez zmian tzn. powiększone, czuć takie "śliweczki". Co to może być? Kotka ok. 3 - miesięczna, na pewno nie szczepiona. Apetyt dobry, osłuchowo wszystko gra, temperatura ok. Karmiona dobrze: surowe mięsko, mokra karma Smilla kitten.

A kotka aby zębów mlecznych nie wymienia?
Bo wtedy węzły mogą być powiększone.