Witam.
Od kilkunastu dni mam problem z moim 6 miesięcznym kocurem
Do tej pory był małym, ruchliwym rozrabiaka. Dwa tygodnie temu postanowiliśmy go wykastrować, weterynarz przedtem zaleciła badania krwi. (Wszystko ok)
Po wizycie w gabinecie kot zaczął mieć problem z wskakiwaniem na meble. (Na łóżko bardziej się wdrapywał niż wskakiwał) Następnego dnia zaczął kuleć na prawą tylnia łapkę. W czwartek odwołaliśmy zabieg, kota zabraliśmy do weta. Zbadała go palpacyjnie, powiedziała, że może to naderwane wiązadło. Kazała przez 5 dni podawać Metacam. Leki nie przyniosły żadnej poprawy. Pojechaliśmy z kotem do ortopedy, obejrzał go, nie stwierdził żadnych nieprawidłowości. Odesłał do "lekarza ogólnego". Kolejna pani weterynarz zrobiła mu zastrzyk (niestety nie pamiętam nazwy) powiedziała, że objawy bardziej wskazują na ból mięśni kręgosłupa.
Po powrocie do domu po 2 godzinach nastąpiła poprawa. Kot chętniej wstawal, chodził. Z każdym dniem było coraz lepiej, powoli ostrożnie zaczynał wskakiwać na niskie meble. Po tygodniu sytuacja się powtórzyła
Z tym, że tym razem kulawizna była na lewą łapkę
Od razu pojechaliśmy do weta, poszerzyliśmy badania krwi o fosfor, wapń i umówiliśmy się na RTG. Weterynarz powiedziała, że u tak młodego kota prześwietlenie wykonuje się w w narkozie, więc od razu proponuje kastrację.
Po zabiegu spodziewaliśmy się kota ospałego, wymęczonego, a on od razu po przyjeździe do domu, bawił się i biegał. Pilnowałam by nigdzie nie wskakiwał, przez 6 godzin bez przerwy bawił się, tak jakby chciał nadrobić cały ten czas gdy tylko lezal.
Wyniki RTG nie wykazały niczego. Kocur miał prześwietlone obie łapki i kręgosłup. Żaden z trzech weterynarzy, których odwiedziliśmy nie ma pomysłu co może mu dolegać. Wspominali niby, że to młody kot, że może rośnie i to powoduje ból, ale jakoś nie chce mi się wierzyć
Macie może jakiś pomysł co dalej? Co może być mojemu Klakierowi? Jak mogę mu pomóc?
Kot ma normalny apetyt, kulawizna jakby trochę ustąpiła, ale kocur nadal unika ruchu, ewidentnie go coś boli. Już nie wiem co robić. Płacze gdy widzę jak się męczy
Ps. Przepraszam, że tak długo, chciałam opisać wszystko dokładnie..
Ps. Dodam jeszcze, że kot nadmiernie się oblizuje