Czynią to już po tygodniu od urodzenia rodzeństwa. Wchodzą do małych pod nieobeność matki i myją je. To łagodne kocury, mądre. Czy małe to akceptują, matka też. Ale czy jest to bezpieczne dla małych?
maczkowa - czytałam. Ale postanowiłam zacząć w miarę neutralny dialog z autorem wątku, nim wyrażę, co o sytuacji myślę. Poprzedni post był pisany dłuższy czas temu, może coś - cokolwiek - się zdążyło zmienić...
Pytanie o miejsce rejestracji miało być moim drugim pytaniem, jeśli autor w ogóle zechce podjąć dialog. Jak widać nie zechciał. Nie wiadomo nawet, czy czytał odpowiedzi i się obraził za brak głaskania po główce, czy zawracał nam niepotrzebnie gitarę. Niby wczoraj się logował, ale kto tam wie, czy tak było, czy ma po prostu otwarte okno w przeglądarce.