Madie pisze:zależy od kwoty ale pewnie nie zbankrutuje
Mogą być od razu dwa
Dzwoniłam dzisiaj do lecznicy i zleciłam te badania.
Zaoferowała się z pomocą jeszcze jedna osoba i testy będą miały zrobione 3 koty.
Dziękuję dziewczyny.
Do tego dzisiaj Pani doktor powiedziała mi o kolejnej koteczce pogryzionej przez psa.
Właściciele kotki przyszli do lecznicy i tak z wierzchu nie było widać poważniejszego uszkodzenia. Niestety potem trzeba było ją otworzyć i w brzuszku była masakra. Narządy poprzegryzane, wetka zrobiła co mogła, ale to bardzo poważny stan i właściciele zostawili kotkę do uśpienia czego wetka nie zrobiła bo może jeszcze jakimś cudem uda się kotkę uratować. To wiejska lecznica, nie ma sprzętu jak i porządnego chirurga który by się podjął ratowania kotki.
Kotka podobno bardzo miała, ma wyszytą cewkę aby mocz spływał na zewnątrz a nie do brzuszka.
Nie wiem czy czegoś nie pokręciłam ale stan poważny, a do tego wdała się martwica, nie można nawet całkowicie zeszyć bo brakuje skóry.
Kotka zapewne bardzo cierpi i w najbliższym czasie bez pomocy odejdzie.
Koszta mogą okazać się ogromne, bo nie ma funduszy jak i żadnego tymczasu.
Czy zdążymy z pomocą?