Byłam dzisiaj z Babunią w lecznicy. Kotunia dostała na miejscu zastrzyk i do domu zapas na tydzień. które mam robić co 8 godzin czyli 3x1 Florkem 300, do tego steryd co 3 dni oraz tabletka Mirtagen na apetyt 1x1 - 1/18 części.
Za tydzień dostanie znowu ten lek co ostatnio do uszu, bo teraz jeszcze poprzedni ma tydzień działania a całość 5 tygodni. Kotka waży 2,60kg. a ostatnio ważyła 2,50kg.
Rachunek nie wiem jaki dzisiaj wyszedł, ale doktor ma podliczyć i zapisać na zeszyt.
Kotka jest bardzo biedniusia, ale bardzo jest za mną.
Ja daję jej jeść, siedzę przy niej i podgarniam jedzonko aby lepiej jej było załadować koparkę
bo bez tego nie może sobie poradzić, trwa to około 20 minut, bo bardzo długo glamie i rozwala poza talerzyk. Następnie pańcia myje buzię, aby nie była tak upaćkana.
Wczoraj musiałam ją już wykąpać bo
wyglądała już jak nieboskie stworzenie i bardzo było ją czuć.
Nawet zniosła to wszystko dobrze ale i słabiutka jest to i tak się nie wyrywała. Po kąpieli dobrze ją wytarłam ręcznikami i porządnie wysuszyłam suszarką. Futerko od razu zrobiło się ładniejsze a i chyba kotce też ulżyło bez tego brudu. Miałam już to zrobić wcześniej, ale się bałam czy nie zaszkodzę, ale co kąpiel to kąpiel a nie tylko wycieranie.
Zobaczcie Miciusię jak wygląda ten jej tył, ale zdecydowanie ulżyło jej jak nie ma tego bezwładnego ogona którego podgryzała i miała ranę.
Teraz kotka jest praktyczna cała biała, tylko uszka i nad oczkami ma inne futerko.
Ma też jakieś zmiany na skórze i lekarz powiedział, że mogą być alergiczne, skoro tyle czasu/cały czas się utrzymują.
Zabiorę ją za tydzień i zobaczymy jakie lekarz zaleci leczenie.