Zapłata kotka w ratach

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 21, 2019 15:27 Re: Zapłata kotka w ratach

Mario, daj już sobie spokój z tymi wycieczkami personalnymi. Mam prawo mieć inne zdanie niż ty. I zupełnie nie rozumiem czemu wszystko co napiszę tak strasznie cię denerwuje.
Ja uważam rozdawnictwo za desperację i tyle. Ludzie nie zasługują na żadne wychuchane zwierzę za darmoszkę. Jestem też zdania, że za zwierzęta ze schronisk powinno się płacić. A jeśli ktokolwiek chce cokolwiek na raty, są od tego instytucje takie jak banki, które udzielają kredytów. I tyle :roll:
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 21, 2019 15:47 Re: Zapłata kotka w ratach

milva b pisze:Mam prawo mieć inne zdanie niż ty.

Oczywiście. Ale nie jest ono prawdą objawioną.

Są hodowcy, którym zależy na dobrych domach dla swoich wychowanków, nie tylko na kasie. I nie patrzą na wyhodowane przez siebie zwierzę z perspektywy dochodu i zwrotu nakładów. Bardziej czasami się liczy dobry dom dla kota, który "zasiedział się za długo" i powinien mieć swoich opiekunów, a nie być popychlem w grupie lub dobry dom dla starszej kotki pohodowlanej, nie odnajdującej się w hodowli. I naprawdę nie są to w większości hodowcy, przed jakimi trzeba ludzi przestrzegać.

Stąd moja prośba o trochę więcej wyważenia w swoich opiniach.

milva b pisze: I zupełnie nie rozumiem czemu wszystko co napiszę tak strasznie cię denerwuje.

Nie, nie "wszystko", tylko wpisy takie jak ten. 8)
ObrazekObrazekObrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 38260
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lut 21, 2019 15:54 Re: Zapłata kotka w ratach

Och jak wspaniale :) Teraz jestem po prostu hodowcą, któremu zależy tylko na kasie :ryk:
Rzeczywiście trafiłaś w sedno. No bo przecież normalnie żyję tylko z kotów, więc trzeba wydusić z nich ostatni grosz :lol:
Ubaw mam setny,
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 21, 2019 16:06 Re: Zapłata kotka w ratach

milva b pisze:
agga80 pisze:Do tego co dziewczyny powiedziały już wcześniej dodam tylko jeszcze jedno rozwiązanie w hodowlach czasem za symboliczne kwoty


Symboliczne kwoty to ile? Ja nie rozdaję dorosłych kotów za grosze, bo uważam, że dorosły kot nie jest mniej rasowy niż taki kociak, z wiekiem też nie brzydnie, więc nie wiem czemu miałabym jakoś drastycznie obniżyć cenę.
Za bezcen rozdają koty desperaci, którzy z jakiegoś utajonego powodu chcą się ich szybko pozbyć.
Dlatego raczej uczulałabym potencjalnego kupującego na takich hodowców co rozdają dorosłe za śmiesznie niską cenę ;) Często można się nieźle sparzyć.

agga80 pisze: a kot który miał być kotem hodowlanym[url]jest zazwyczaj (w dobrej hodowli ) przebadany bardziej[/url] niż kot nakolankowy .

Nie do końca :) U mnie każdy kot ma taki sam zestaw badań i testów. Nawet mój staruszek dachowiec, a jakby nie patrzeć, darmozjad :)
(wróć, teraz to już właściwie wszystkie darmozjady, bo wycięte :lol: )

Tak czy owak, szukanie jakiegokolwiek kota rasowego szybko i tanio to zły pomysł. Lepiej poczekać, zaoszczędzić i kupić z rozmysłem.
Warto też od razu dokładnie obliczyć ile będzie kosztowało osiatkowanie okien i balkonu, tudzież całego tarasu, jeśli mieszkasz w domu z ogrodem, tudzież budowa solidnej woliery. Odpowiedzialny hodowca nie sprzeda kota do domu.mieszkania bez takich zabezpieczeń.


Symboliczna kwota to kilkaset złotych ,większość hodowców których znam w takich kwotach oddaje dorosłe koty pohodowlane które z jakiś względów nie mogą pozostać w hodowli .
Jeśli chodzi o badania to mało kto testuje genetycznie kociaki sprzedawane na kolanka , natomiast (przynajmniej teoretycznie ;) ) kot hodowlany w mojej rasie powinien mieć Felv /FIV gen test HCM ,PKD ,echo i usg nerek .

agga80

Avatar użytkownika
 
Posty: 237
Od: Czw mar 12, 2015 13:09

Post » Czw lut 21, 2019 16:48 Re: Zapłata kotka w ratach

Mario, a Ty oddając kota za mniej niż swoją standardową cenę nigdy nie sparzyłas sie na nowych opiekunach? Nie pytam złośliwie, jestem po prostu ciekawa, bo wiem ze ludzie najczesciej szanuja tylko to, za co zaplacili spore pieniadze.
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Czw lut 21, 2019 17:07 Re: Zapłata kotka w ratach

Muireade pisze:Mario, a Ty oddając kota za mniej niż swoją standardową cenę nigdy nie sparzyłas sie na nowych opiekunach? Nie pytam złośliwie, jestem po prostu ciekawa, bo wiem ze ludzie najczesciej szanuja tylko to, za co zaplacili spore pieniadze.

Nie. Jakoś (odpukać) nigdy. I oby tak pozostało. Nie. Inaczej. Obym nigdy nie musiała szukać kotu nowego domu ponownie.
Te dwa koty, które do mnie wróciły znalazły najlepsze domy na świecie. :) Desna - kotka pohodowlana - też. Jej dom to spełnienie marzeń każdego hodowcy. :1luvu:

Natomiast nie reaguję na "opuści Pani z ceny?". Sama obniżyłam cenę kociaka, któremu po kastracji rozwinął się stan zapalny, ale ludzie twardo chcieli na nią czekać aż wszystko się zagoi, a ja nie wiedziałam kiedy to się stanie.

I co to jest "standardowa cena" w mojej rasie? Każdy hodowca ustala sobie taką jaką uważa za stosowną. Nawet jeżeli to komuś wydaje się zaniżoną lub zawyżoną.

Ale znam przypadki kupienia wypasionego rasowego kota za horendalnie wysoką cenę przez bardzo bogatych ludzi, którzy nie okazali się dobrymi opiekunami.

Wszystko, IMHO, zależy od ludzi.
ObrazekObrazekObrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 38260
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lut 21, 2019 18:10 Re: Zapłata kotka w ratach

Dla mnie propozycja kota pohodowlanego, bo tańszy niż kociak, to równie dobra propozycja, co "adoptuj dachowca, bo dają za darmo" :?
Irytujące to.
Idąc tym tokiem myślenia dobrze ponad połowa moich domów stałych nie powinna była adoptować ode mnie kota, bo przecież powinni kupić rasowego kociaka z dobrej hodowli - stać ich przecież. I jakoś jestem przekonana, że adoptowali nie z wrodzonego skąpstwa, żeby oszczędzić na rasowym i nie musieć leczyć, bo po co.

MariaD, oczywiście, że możesz oddać za darmo nawet hodowlanego kociaka - jak będziesz miała taki kaprys.
Nikt tego nie neguje.
Ale to nadal tylko kaprys, czy ładniej mówiąc - Twój wybór i jakoś wydaje mi się, że nie sprzedałabyś osobie nieznanej (dajmy na to po jednej wizycie w hodowli) kota na raty ani nie zaproponowała dorosłej, pohodowlanej kocicy w zamian za kociaka - tylko dlatego, że na kociaka kogoś nie stać?
MariaD pisze:Natomiast nie reaguję na "opuści Pani z ceny?"

Mniej więcej o to mi chodzi ;)

I masz rację odpukując.
Pewnie jeszcze nie wiesz, jak to jest, jak właściciel po kilku latach dzwoni z płaczem, że kotek się zatkał, a jego nie stać na leczenie ani karmę wet i ratunkupomocy, a ty właśnie wyszłaś z kotem z guzem mózgu z rezonansu zostawiając tam 1200 :evil:
No i przecież pomusz, bo on ma mało kasy, ale ma dobre serduszko i uratował tego kotka te parę lat temu :roll: Adoptując go za friko :evil:
Bo przecież skoro kotek nie mógł zostać tam, gdzie był, to znaczy, że go uratował, prawda?
To taki najbardziej skrajny przypadek, ale w łagodniejszym wydaniu miałam nieprzyjemność parę razy.
I im dłużej wydaję koty do adopcji, tym większą zwracam uwagę na, hhhmmm, zasoby.
Nie, nie zaglądam ludziom w wyciągi, ani w umowy o pracę, ale zaczynam unikać osób, po których widać, że ledwo wiążą koniec z końcem.
Bo oczywiście samo bycie bogatym nie gwarantuje prawidłowej opieki, ale bycie biednym - też jej niestety nie gwarantuje, za to znacznie utrudnia.

Oczywiście, znam świetne domy, które choć groszem nie śmierdzą, zawsze zapewnią swoim zwierzętom najlepszą możliwą opiekę.
Tylko problem z adopcjami (czy sprzedażą, czy płatną adopcją) jest taki, że nie znamy osoby zainteresowanej.
I jedna, dwie czy nawet trzy rozmowy, nawet osobiste, przy kawce, nie są w stanie zweryfikować domu w tym zakresie.

Absolutnie też się nie zgadzam ze stwierdzeniem, że trzeba płacić, bo jak drogo, to będą dbać bardziej.
Jeśli ktoś w ten sposób podchodzi do zwierzęcia, to i "amortyzację" sobie policzy, więc po paru latach może się okazać, że taniej kupić nowego niż leczyć "starego".
Natomiast uważam, że jeśli komuś się marzy jakieś "dobro" bynajmniej nie pierwszej potrzeby, to powinien na nie odłożyć samodzielnie.
A w przypadku żywego zwierzęcia, nie tylko na zakup, ale też na start, na wszelki wypadek.
I wszelkie propozycje typu, jak cię nie stać, to dachowiec czy pohodowlany za darmo lub taniej są, jak dla mnie, bulwersujące :?
Bo sam kot to tylko początek wydatków - na najbliższe kilkanaście do dwudziestu lat jak dobrze pójdzie. A jak ten kot już się w domu znajdzie, to naprawdę nieważne, czy on był za darmo, czy kosztował majątek - od tej chwili kosztuje tyle samo każdy.

Założycielka wątku tymczasem sobie poszła :mrgreen:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 21, 2019 19:28 Re: Zapłata kotka w ratach

Sprzedanie kota na raty to tak jak pożyczenie komuś pieniędzy. W dodatku bez żadnej gwarancji, że odda (bo jak nie odda, to co mu zrobię?)
Tylko że potencjalnego kupującego widzimy pierwszy raz w życiu (zazwyczaj).
Więc hodowca/sprzedający ma udzielić pożyczki bez gwarancji zwrotu zupełnie obcej osobie?
Dobrze by było, żeby kupujący się zastanowił, czy on sam by takiej pożyczki udzielił.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13721
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 22, 2019 21:47 Re: Zapłata kotka w ratach

MariaD pisze:I co to jest "standardowa cena" w mojej rasie? Każdy hodowca ustala sobie taką jaką uważa za stosowną. Nawet jeżeli to komuś wydaje się zaniżoną lub zawyżoną.

No standardowa to taka uśredniona, mediana, wiem, że ceny nawet w jednym miocie mogą się znacznie od siebie różnic, chodziło mi tylko o sprzedaż kotka grubo poniżej tej, z braku lepszego synonimu, przeciętnej zapłaty przyjętej w Twojej hodowli.
Dziękuję za info i mam nadzieję, że dobra passa się utrzyma.
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Pt lut 22, 2019 22:33 Re: Zapłata kotka w ratach

Muireade pisze:wiem ze ludzie najczesciej szanuja tylko to, za co zaplacili spore pieniadze.

Pozwolę się sobie kompletnie nie zgodzić. Na żadnego kota nie wydała adoptujac ani grosza. Znaczy nie musiałam bo czasem dawałam na inne. Wszystkie kochałam i opiekowałam się najlepiej jak potrafię. I na forum jak sądzę takich osób jest większość.

Poziom kochania i "inwestowania" w kota nie jest zależny od tego ile się za niego zapłaciło. ..
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84804
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob lut 23, 2019 1:42 Re: Zapłata kotka w ratach

Muireade pisze: bo wiem ze ludzie najczesciej szanuja tylko to, za co zaplacili spore pieniadze.


Gdybym była hodowcą nigdy w życiu nie sprzedałabym kota komuś o kim miałabym cień podejrzenia że będzie zwierzaka szanował tylko dlatego że za niego zapłacił.
Owszem, konieczność zapłacenia 2-3 tysięcy za kota i często konieczność poczekania na malucha daje pewien odsiew "chwilowych zachcianek", ale w żaden sposób nie zapewnia większego "szanowania" - cokolwiek to znaczy. Bo każdy dobry hodowca chce by jego kociaki były chciane, kochane, rozpieszczane i odpowiednio zaopiekowane. Do tego trzeba znacznie więcej niż szanowanie kota.
Zresztą dla jednego taka kwota to spore wyrzeczenie, dla innego wręcz przeciwnie. To żaden warunek czegokolwiek.

Ja moją już nie żyjącą rasową MCO adoptowałam za darmo z hodowli.
Za darmo ale nie bez wysiłku, musiałam odbyć wiele wizyt w hodowli by hodowcy mogli poobserwować jak kotka na nas reaguje i jak nam zależy, zgodziłam się na kilka wizyt poadopcyjnych - choć skończyło się na jednej, bo Malutka tak wyraziście dala do zrozumienia jak jest obrażona na poprzednią właścicielkę i jak głęboko nią gardzi że ta wyszła od nas z płaczem i potem jedynie mailowo i telefonicznie się kontaktowałyśmy.
Zapłata za nią byłaby przy tym pikusiem ;)

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob lut 23, 2019 11:44 Re: Zapłata kotka w ratach

Dziewczyny, bo Wy jestescie ludzkie i kochacie wszystkie koty. A czesto zdarzaja sie osoby, ktore np. chca bialego kotka, bo sliczny, albo persa, bo puchaty, albo neva masqeuarade, bo niebieskie ślepka i dodatkowo sasiadowi gul skoczy, jak go zobaczy. Dla takich najczesciej licza sie tylko pozory i pieniadze, niestety. A jak z kotem jest cos nie tak, to zaraz do ogrodka, na wies, do schronu, i bierzemy nowego, no chyba, ze tamten kosztowal kupe kasy, to wtedy sie dwa razy zastanowia, co sie bardziej oplaca.
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Sob lut 23, 2019 11:54 Re: Zapłata kotka w ratach

Nie ma nic złego w tym, że ktoś chce białego kotka, albo jakiegoś długowłosego. Należy spełniać swoje marzenia. Mam wyłącznie dachowce, domki sprawdzam, rozmawiam z ludźmi, wydaje mi się, że wybieram dobre domki, ale czy któryś z kotów nie trafi źle? Pewności nie mam, zawsze się denerwuję. Myślę jednak, że jak ktoś zainwestuje w siatkę na balkonie, wypasione drapaki, kupi dobrą karmę...itd to jest to jakaś gwarancja mimo wszystko.

ewar

 
Posty: 54962
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lut 23, 2019 11:58 Re: Zapłata kotka w ratach

Oczywiście, ze nie ma nic zlego w wyborze konkretnego kota, zeby odpowiadal naszym osobistym preferencjom - ja sama wole czarne :wink:
Chodzilo mi raczej o przedmiotowe podejscie do zwierzat - niektorzy ludzie dbaja o zwierze tylko wtedy, gdy sporo ich kosztowalo. I to jest straszne.
Piszac to, nie mam oczywiscie na mysli forumowiczow.
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Sob lut 23, 2019 12:58 Re: Zapłata kotka w ratach

Muireade pisze:Piszac to, nie mam oczywiscie na mysli forumowiczow.

Myślisz, że wśród forumowiczów nie ma takich, co mają wiele za uszami?

ewar

 
Posty: 54962
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: emilab., kasiek1510 i 116 gości