Proszę o pomoc - kot nie je, nie pije i nie załatwia się

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 17, 2019 19:48 Proszę o pomoc - kot nie je, nie pije i nie załatwia się

Dzień dobry,
Jestem tutaj nowa, więc nie wiem, czy piszę w dobrym miejscu, ale bardzo się martwię o mojego kota. Jest to 10-miesięczny ragdoll z legalnej hodowli. Jest u nas 3 dzień. Niestety od chwili przyjazdu siedzi schowany, najpierw za szafką, obecnie we wnętrzu kanapy. Kotek wychodził w nocy z ukrycia, ale nie ruszył jedzenia, picia chyba też, nie korzysta z kuwety i nie zlokalizowałam nigdzie indziej śladów załatwienia wiadomych potrzeb. Kontaktowałam się z właścicielem hodowlii, mówi, żeby dać kotu jeszcze parę dni, ale boję się, że on się odwodni albo zatruje toksynami przez to niesikanie. Rozumiem, że kotek stresuje się zmianą domu, ale mam wrażenie, że coś jest nie tak. Kot jest przerażony samym naszym widokiem (dzisiaj otworzylismy kanapę, żeby sprawdzić, czy nic mu nie jest), a był wychowany z ludźmi i innymi kotami. Trzy dni przed tym, zanim go wzięlismy, został wykastrowany. Może to też miało wpływ na jego zachowanie? W dniu odbioru od hodowcy był wystraszony i nie chciał dać się pogłaskać. Miał ktoś może podobne doświadczenia?? Myślę o wizycie u weterynarza, ale i bez tego jest przerażony, momo że nikt go na siłę nie wyciąga, ma rozstawione miski z wodą i jedzeniem takim, jakie jadł w hodowli. Bardzo się o niego boję.

agnes7

 
Posty: 9
Od: Nie lut 17, 2019 9:19

Post » Nie lut 17, 2019 20:19 Re: Proszę o pomoc - kot nie je, nie pije i nie załatwia się

A jesteś w 100% pewna, że to legalna hodowla (i.e. stowarzyszona w Felis Poloniae)?
Bo problemy z brakiem socjalizacji, jakie opisujesz, często zdarzają się u kotków wziętych z pseudo. Normalny, zdrowy kociak nie powinien raczej byc aż tak wystraszony 3 dni po przybyciu do nowego domu.
I, mimo że to kocur, ta kastracja 3 dni przed wydaniem też mi tak średnio leży :|
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Nie lut 17, 2019 20:42 Re: Proszę o pomoc - kot nie je, nie pije i nie załatwia się

U mnie dokładnie przez 3 dni schowana w najgłębszym kącie bez jedzenia, picia i załatwiania się siedziała dzika kotka, którą dokarmiałam i która po raz pierwszy w domu się znalazła.
Rzeczywiście u kota prawidłowo socjalizowanego to dziwne.
A jak do Was "przyjechał"? Byliście w hodowli, widzieliście, jak tam się zachowuje ogolnie i w stosunku do ludzi?
p.s. ta moja kotka po tych 3 dniach zaczęła i pić i jesc i się załatwiać i chyba nie odbiło się to na jej zdrowiu.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7102
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Nie lut 17, 2019 20:45 Re: Proszę o pomoc - kot nie je, nie pije i nie załatwia się

Nie powinno się wydawać kota 3 dni po kastracji. Niby to kocur ale swoje tymczasy nie wydaję wcześniej niż 10-14 dni. Ile razy byłaś w hodowli? Widziałaś jak kot się w domu zachowuje? Jaki jest do towarzyszy i ludzi?

Kot winien być izolowany. W pomieszczeniu gdzie wszelkie dziury są zabezpieczone. Po to by kot tam nie wlazł. Nie ma nic gorszego niż siłowe wyciąganie go. Tam winny stać miski , kuweta i posłanka. W michach i kuwecie winno być na początek to co dostawał w hodowli. By nie stresował się dodatkowo innymi rzeczami. Dostałaś listę co lubi jeść i w co najchętniej się załatwia? Jaką kuwetę preferuje? Otwartą, zamkniętą, bez drzwiczek, z nimi ...ile żwiru ma być nasypane? Powinno się z nim siedzieć, gadać, machać wędką, nie wyciągać i nie zmuszać do dotyku. Ale tak robi się z super strachulcami wziętymi z ulicy. Nie z hodowli.
Kot NIE może tyle nie jeść.To chyba hodowca wie! Szczególnie tak młody. Możliwe ,że stres jest za wielki po zmianie domu. Lub coś się po zabiegu przyplątało. Bo obie sprawy + szybka adopcja dowalić mogą kotu. A to gotowe kłopoty. Nałóż mu w michy różne żarcie. Przelicz chrupy by wiedzieć czy je ruszył. Wsyp w kuwetę to co lubi. Jeśli nie ruszy, nie zaskoczy czeka ciebie wet. Trzy dni postu powodują zmiany w wątrobie i odwodnienie. Lecą nery. Trzustka.
Co to za hodowla?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55353
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie lut 17, 2019 21:11 Re: Proszę o pomoc - kot nie je, nie pije i nie załatwia się

Jeśli mijają już trzy dni takiego stanu koniecznie pojechałabym z kotem do weta.
Jeśli kocurek 3 dni nie oddawał moczu, nie pił i nie jadł - wymaga pomocy lekarskiej.
Choćby obejrzenia w jakim jest stanie (poza przerażeniem), nawodnienia i nakarmienia kroplówką (to jest potrzebne by ruszyć nerki i powstrzymać stłuszczenie wątroby) etc. Być może dostanie jakiś lek zmniejszający lęk i stymulujący apetyt.
Potem absolutnie póki co nie powinien wrócić w miejsce gdzie może się zabunkrować na mur a wyciągnięcie go będzie oznaczało odsuwanie ciężkich mebli i hałasowanie, co jeszcze bardziej podkręci jego strach.
Najlepszy byłby jakiś pustawy przedpokój, pokój może być ale z pozatykanymi wejściami za meble - za to można wstawić w kąt duży karton z dziurą, w ostateczności wypożyczona np. duża klatka wystawowa.

Jednak po trzech dniach takiego stanu - jutro absolutnie koniecznie wet.
Tym bardziej że przerażenie które uniemożliwia kotu oddanie moczu może samo z siebie spowodować silne uszkodzenie organizmu i późniejsze poważne problemy.
Czym innym jest kot który siedzi schowany, ale wychodzi w nocy na chwilę, zsika się gdzieś i coś zje w przelocie, a czym innym kot w totalnym przerażeniu, który nie je, nie pije, nie oddaje moczu.

Jeśli hodowca kazał dać mu w takim stanie jeszcze kilka dni - to już samo to budzi silną nieufność co do jego motywacji i wiedzy.
Nawet legalne hodowle czasem sprzedają zwierzęta w fatalnym stanie - czy to fizycznym czy totalnie nie zsocjalizowane.
Tu dodatkowo jest kot tuż po kastracji.
Równie dobrze jego chowanie się może wynikać tylko po części ze stresu, a pozostała przyczyna to złe samopoczucie.
A do tego dokłada się obecne nie jedzenie, nie picie, brak oddawania moczu.

Sama kiedyś wyciągałam spod wanny adoptowanego kota, też mówiono właścicielce że ma mu dać spokój, wyjdzie jak poczuje się pewniej i zgłodnieje.
Na szczęście kobieta odezwała sie do mnie po radę. Ledwo udało się biedaka uratować.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lut 17, 2019 22:23 Re: Proszę o pomoc - kot nie je, nie pije i nie załatwia się

Z opisu wynika, że jest mega zestresowany
raz, że został wykastrowany kilka dni przed zmianą miejsca
a druga sprawa: zmiana otoczenia, zabranie od rodziny
Konieczna wizyta u weta. Kot nie załatwia się ponieważ może nie ma czym skoro nic nie je. Oby się nie odwodnił

darczz

 
Posty: 6
Od: Nie lut 17, 2019 1:23

Post » Wto lut 19, 2019 14:17 Re: Proszę o pomoc - kot nie je, nie pije i nie załatwia się

co u weta? Co powiedział? Jak kot?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55353
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Wto lut 19, 2019 14:38 Re: Proszę o pomoc - kot nie je, nie pije i nie załatwia się

Dziękuję za odpowiedzi, jest troszkę lepiej. Kot w nocy zjadł, co miał w miseczkach (dostaje to samo, co w hodowli), wypił wodę, zrobił dwa razy siku, niestety za każdym razem nie do kuwety, ale zakładam że to ze stresu. Niestety rano zastaliśmy go nadal za kanapą, nie reaguje na próby machania wędką z zabawką ani kocimiętke. Jest obojętny kompletnie na wszystko.
Hodowla, z której go mamy jest legalna, kot ma rodowód FPL, książeczkę zdrowia, szczepienia, odrobaczenia. Koty w hodowli żyją w mieszkaniu z właścicielami, mają ogromny drapak z budkami i hamakami w salonie, dają się głaskać i mruczą. Mój niepokój wzbudziło co prawda zachowanie naszego kociaka, bo w dniu odbioru na nasz widok zwiał, nie dał się głaskać i był ogólnie przestraszony. Właścicielka hodowli tłumaczyła to zachowanie urazem po przebytej trzy dni wcześniej kastracji.
Wydaje mi się jednak, że kot ma problemy z socjalizacją. Niepokoi mnie również niekorzystanie z kuwety, którą kompletnie lekceważy. W hodowli podobno był przyzwyczajony do różnego rodzaju żwirku i wszystkie akceptował. Ostatnio korzystał z kuwety zakrytej, u nas ma otwartą, może to być problem?
Pani zapewniała, że kot zna kuwetę otwartą, bo jej maluchy z takich korzystają, dopiero jak podrosną mają zamieniane na zakryte. Teraz jednak obawiam się, że kotek takiego rodzaju ubikacji nie akceptuje.
Właścicielka hodowli zasugerowała, że w przypadku, gdy kot nie zacznie wychodzić do weekendu, to będzie tydzień, odbierze go i zwróci mi pieniądze. Wiem, ze kot to nie zabawka i nie chciałabym się go pozbywać, ale on jest cały czas tak przerażony, że boję się o jego zdrowie. Przyczyną śmierci mojej poprzedniej kotki, którą miałam 13 lat, był stres spowodowany śmiercią członka rodziny, z którym była bardzo związana. Niepokoi mnie też natychmiastowa propozycja ze strony hodowcy o zwrocie pieniędzy i zabraniu kota. Tak, jakby wiedzieli, że jest z nim jednak ciś nie tak....

agnes7

 
Posty: 9
Od: Nie lut 17, 2019 9:19

Post » Wto lut 19, 2019 17:16 Re: Proszę o pomoc - kot nie je, nie pije i nie załatwia się

agnes7 pisze:Niepokoi mnie też natychmiastowa propozycja ze strony hodowcy o zwrocie pieniędzy i zabraniu kota. Tak, jakby wiedzieli, że jest z nim jednak ciś nie tak....


Niekoniecznie.
Mogą nie chcieć by ich kot cierpiał i potwornie się stresował w domu w którym z jakiegoś powodu nie czuje się dobrze - absolutnie bez żadnego zarzutu do Was. Czasem tak bywa.
Możliwe że za pierwszym razem nie docenili wagi problemu a teraz widzą że jest nieciekawie - jakkolwiek mocno mi zazgrzytali sugerując aby jeszcze czekać wiedząc że kot jest w takim stanie iż 3 dni moczu nie oddaje - nawet nocy (chociaż ten zaczął, to był jednak stan w którym ogląd weta jest potrzebny - mógł zacząć sikać i jeść, pić - a mógł nie). No ale załóżmy.
Pomijając cierpienie kota - im dłużej trwa taki stan silnego przerażenia, tym ewentualna trauma może być silniejsza i będą np. większe potencjalne problemy by kot łatwo odnalazł się w innym domu.
I stąd może być propozycja oddania pieniędzy i odebrania kota.
Bo jeśli kot i tak docelowo ma wrócić do nich - to z ich punku widzenia lepiej teraz niż po np. 3 tygodniach siedzenia w stresie za kanapą i sikania wszędzie byleby nie do kuwety.
Więc ogólnie propozycja jako taka jest ok. Tu bym się drugiego dna nie doszukiwała na siłę.

Jednak są inne ale.

Nie podoba mi się tłumaczenie dziwnego zachowania kociaka przed odbiorem traumą związaną z kastracją.
Jaka to trauma w normalnych okolicznościach?
Nie większa dla kota niż zwykła wizyta u weta.
Kocurek po 3 dobach powinien już śmigać.
Dziwne jest że nawet we własnym domu zachowywał się zupełnie inaczej niż wcześniej (bo zakładam że wcześniej go widzieliście i było ok?)

Jeśli faktycznie tak zareagował na kastrację tylko i wyłącznie, wyjazd do weta - może to oznaczać że jest strasznie wrażliwy emocjonalnie, nie odporny na stres, łatwo wpadający w traumę po zdarzeniach które dla innych kotów to najwyżej niewielkiego nasilenia stres o którym szybko się zapomina - co więcej, ta trauma utrzymuje się długo.
To by tłumaczyło dlaczego obecnie jest w takim stanie.
Ale o tym powinniście dowiedzieć się od hodowcy - takie cechy widać wcześniej i jednak są znaczące - tym bardziej że to kot rasowy, za którego bardzo dużo się płaci.
Jednej osobie taka wrażliwość będzie nawet pasowała - bo sama jest delikatna, domatorka, fajnie sie zgrają.
Innej - wręcz przeciwnie. Czasem nie jest łatwe wspólne życie z kotem który ma takie cechy szczególnie gdy kupuje się kota rasowego także z tego powodu iż chce się dostać zwierzę o pewnych predyspozycjach - nie tylko związanych z wyglądem.

Mnie ciekawi jeszcze jedno.
Kot ma 10 miesięcy.
Dlaczego tyle czasu spędził w hodowli?
Nie było tak że był już w innym domu/innych domach i wrócił?
Lub miał być hodowlany ale okazało się że się nie nadaje bo jest taki lękowy i żadnej wystawy nie zaliczy?

Najważniejsze pytanie - czy widzieliście go wcześniej, nie w dniu zakupu?

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto lut 19, 2019 18:20 Re: Proszę o pomoc - kot nie je, nie pije i nie załatwia się

Kota widzieliśmy pierwszy raz w dniu zakupu, wcześniej tylko na zdjęciach. Właścicielka hodowli zapewniała, że kot jest super przytulasty, towarzyski itd. Teraz wiem, że to był błąd wcześniej go nie odwiedzić. Odnośnie wieku kotka, to dzwoniąc do hodowli, pytałam o kotka małego, max. do 6 m-cy. Pani odpowiedziała, że ten "ma skończone 6 m-cy", ale jest cudowny, wieczne dziecko, uwielbia suę bawić itd. Na miejscu okazało się, że kot ma ponad 10 m-cy (w zasadzie prawie 11), ale zapewniano nas, że nie ma to znaczenia. Poza tym dzwoniłam wcześniej w parę innych miejsc i tamte hodowle również oferowały już większe koty, takie ok. 6 - 8 m- cy zazwyczaj, dlatego jakoś nas to nie zraziło. Poinformowano nas, że kot ma "idealne wybarwienie", więc może faktycznie nadawałby sie na kota wystawowego, ale jego charakter na to nie pozwolił. Ale również zaczęliśmy sie zastanawiać, czy moze on nie wrócił już od jakiejś rodziny. Mam ciraz mniej nadziei, bo jest wieczór kolejnego dnia, próbowalam zabawić go ponownie zabawką na patyku, raz ruszył łapą, ale zaraz potem wycofał się w ciemniejsze miejsce. Rzucałam piłeczkę z jego zapachem z poprzedniego domu, zero reakcji, nawet jej nie powąchał. Dziwi mnie też, że on nie reaguje na żadne dźwięki, ma zabawke z dzwoneczkiem i np. nawet nie stawia uszu na jej dźwięk, nie reaguje na "kici kici", odgłosy drapania palcem w podłogę, szuranie, czyli dźwięki, na które zwykle koty reagują. Jestem przerażona i skłaniam się jednak do oddania go...

agnes7

 
Posty: 9
Od: Nie lut 17, 2019 9:19

Post » Wto lut 19, 2019 20:14 Re: Proszę o pomoc - kot nie je, nie pije i nie załatwia się

rozważyłabym to- szczególnie dla dobra kota. Pomyśl jeszcze, czy jeśli nawet z Wami się oswoi, to macie dom, w którym taki dość lękliwy jednak chyba kot się odnajdzie, czy dużo ludzi u Was bywa, czy nie będzie miał do czynienia z obcymi często. To dośc ważne kwestie, jeśli kot jest słabo zsocjalizowany, będzie w ciągłym stresie.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7102
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Wto lut 19, 2019 20:47 Re: Proszę o pomoc - kot nie je, nie pije i nie załatwia się

Mieszkamy z mężem sami. Właścicielka hodowli bardzo ucieszyła się na wiadomość, że nie mamy dzieci, teraz chyba rozumiem, dlaczego. Być może podejrzewała jednak, że kot się w takim domu nie odnajdzie...Mamy w domu generalnie spokój, ale przychodzą do nas znajomi ( w wekend nimal zawsze ktoś u nas jest), przyjeżdża siostra męża z kilkuletnią córką, czasem u nas nocują. Nie wyobrażam sobie dziecka, dość żywiołowego z resztą i tego biednego kota. Chyba faktycznie dla niego będzie lepiej, jak wróci do hodowli, tylko mam nadzieję, że nie będzie proponowany kolejnym rodzinom, bo nie wiem, czy by to przeżył:(( Wiem, że to dziwnie zabrzmi, ale mam wrażenie, że to jest kot tak jakby "autystyczny". Nie wchodzi w żadne reakcje z otoczeniem, ma swój świat.

agnes7

 
Posty: 9
Od: Nie lut 17, 2019 9:19

Post » Wto lut 19, 2019 20:49 Re: Proszę o pomoc - kot nie je, nie pije i nie załatwia się

Powinniście pójść do weta. Dobrego! Mimo ,że jest ponoć "lepiej" wet jest konieczny. Kot może być chory! Kilka dni pościł. To wielkie zagrożenie dla organizmu. Może on jest kotem nie słyszącym lub ma jakieś stany zapalne uszu? Wszystko należy sprawdzić. Kota dokładnie przebadać, osłuchać, porobić badania, zmierzyć temp... To nie jest normalne zachowanie.
Dostaw kuwety. Nawet zwykłe miski.W jakimś ustronnym miejscu. Może on ma za daleko do obecnej. Może mu nie pasi lub byle dźwięk płoszy go.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55353
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro lut 20, 2019 17:06 Re: Proszę o pomoc - kot nie je, nie pije i nie załatwia się

Dzisiaj dostałam od pani z hodowli uspokajającą obrożę z feromonami. Kota oczywiście musiałam wyjąć z kryjówki, co łatwe nie było, ale się udało. Nieoczekiwanie kotek po założeniu obroży uspokoił się, ułożył się na moich kolanach i zaczął głośno mruczeć. Potem przekręcił się na grzbiet i zaczął się ocierać łebkiem. Pozwolił się też spokojnie położyć na kanapie, poleżał koło mnie, potem zeskoczył i zjadł cały talerzyk karmy. Pomiziałam go jeszcze trochę, w ogóle nie uciekał, ale oseszlam do przedpokoju, żeby się ubrać (musiałam wracać do pracy), oddalil się do swojej kryjówki. Teraz nadal siedzi w kanapie, ale blisko wyjścia i daje się dłaskać i mruczy głośno. Nie wiem, może to jest dobry znak. Konsultowałam się też z weterynarzem, na razie bez kota, żeby nie przysparzać mu więcej stresu. Wet powiedział, że to niejedzenie to z nerwów i jeżeli już zaczął jesc, to najprawdopodobniej będzie lepiej. Acha, przybliżyłam kuwetę to miejsca kryjowki i dzisiaj w nocy kotek z niej skorzystał. Chodził tez po naszym łóżku, ale raczej był przekonany, że śpimy.

agnes7

 
Posty: 9
Od: Nie lut 17, 2019 9:19

Post » Śro lut 20, 2019 18:27 Re: Proszę o pomoc - kot nie je, nie pije i nie załatwia się

Wygląda, że wszystko zmierza w dobrym kierunku :ok:
Informuj na bieżąco :201461
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, kicalka i 176 gości