Strona 13 z 101

Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

PostNapisane: Śro mar 13, 2019 10:18
przez SabaS
Marzenko współczuję Ci straty Rodziców w niedługim bądź co bądź czasie i całej tej sytuacji, w której się obecnie znalazłaś. Ale absolutnie nie daj się wpędzić w poczucie winy, zrobiłaś wszystko co na tamten moment mogłaś. Jest ciężko, bo jest to rozdrapywanie wciąż jątrzących się ran, ale może przyniesie ostatecznie spokój i ukojenie. I do tego pogoda, no nie pomaga...jesteś bardzo dzielną i silną osobą, poradzisz sobie z tym wszystkim.

Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

PostNapisane: Śro mar 13, 2019 12:34
przez Marzenia11
Mam dokumentację medyczna z oiomu. Ze strachem ogromnym przejrzałem ją.
Mama dostała wyrok śmierci gdyż nie rokowala wybudzenia. Brak rokowań podobno był na podstawie tk głowy, który jest umieszczony że został wykonany, ale w dokumentacji nie ma wyniku!!! Chyba że ja ślepa jestem.
Poza tym faktycznie robione były badania krwi i chyba w czwartej dobie już była anemia która narastala..
Wisienka na torcie jest zapis w skierowaniu na przewóz Mamy do Konstancina, czyli 230km.
Cytuję: pacjent jest zdolny do samodzielnego poruszania się bez stałej pomocy innej osoby ale wymaga przy korzystania ze środków transportu publicznego pomocy innej osoby lub środka dostosowanego do przewozu osób niepełnosprawnych.
Może tak się opisuje osoby w śpiączce, nie wiem, ale wygląda to dziwnie.
W rubryce zalecenia na transport nie ma nic, a zabezpieczenie na transport to respirator.
Dlatego dojechali w niecałe trzy godziny..

Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

PostNapisane: Śro mar 13, 2019 13:19
przez majencja
To są takie druki na transport sanitarny , nie ma innych

Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

PostNapisane: Śro mar 13, 2019 21:56
przez Marzenia11
Jest źle? Fatalnie? Okropnie?
Na cmentarzu na szczęście byłam sama. Bo krzyczałam i płakałam bardzo.
Siedzę sama, pije piwo i placze.. Taki los, taki czas..
Majencja :201461 :201461 :201461

Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

PostNapisane: Śro mar 13, 2019 22:10
przez majencja
Mnie jeszcze w taki ciężki dzień jakby było mało doqrwili w pracy... :evil: Nie ma to jak się dowiedzieć , że człowiekiem już ,,dysponują" zaocznie nie informując o tym samej zainteresowanej.... Jutro umawiam sie ...do psychiatry :mrgreen: :ryk: No cóż najwyższy czas zacząć dbać o siebie. Jutro druga rocznica śmierci mojej przyjaciółki, lezy blisko moich Dzieci, tez byłam Ja odwiedzić i opier... za to ,że umarła, brakuje mi Jej jak cholera. Przez ostatnich 5 lat choroby praktycznie była jak mój,,rzep", do tej pory nie wykasowałam nr telefonu , mam wrażenie że zaraz zadzwoni.... Nie zadzwoni....Czasem Jej zazdroszczę , że już ma spokój...

Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

PostNapisane: Śro mar 13, 2019 22:41
przez Marzenia11
Boże mój... Majencja.

Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

PostNapisane: Śro mar 13, 2019 22:44
przez Marzenia11
"moja malpa wie jak naprawdę ze mną jest,
Patrzy w oczy tak jakby znała mnie od lat.,
Kiedy jest mi źle opowiada różne dziwne historie..
Moja malpa wie jak naprawdę ze mną jest.
Kiedy nie wiem już co mam robić. Dokąd iść
Wtedy mówi: hej, weź się w garść i zacznij wszystko od nowa! "

Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

PostNapisane: Śro mar 13, 2019 22:46
przez Marzenia11
Wśród łez różne piosenki mam w głowie, z młodych lat hity.

Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

PostNapisane: Czw mar 14, 2019 0:42
przez Atta
Marzenia11 pisze:Ciemno ponuro i pada śnieg :?
Idąc z pociągu zajde na oiom po dokumenty. Jakoś doniose 245str.
Strasznie się denerwuje, mam w sobie tyle agresji skierowanej do ordynator że az mnie dlawi. Wiecie że ona dwa razy, dwa razy mi powtórzyła, że warto aby
abym wyciągnęła lekcje z tego ci się stało Mamie i Nauczyła się masażu serca bo być może jeszcze komuś życie uratuje.
No cudnie. Obarcza mnie odpowiedzialnością za śmierć Mamy, mnie, laika, nawet jeśli się nauczę to i tak nie jestem lekarzem. Mnie Obarcza a sama czuje się ok.

O ja cie pierniczę! nie potrafię zrozumieć lekarzy, którzy w ciężkich chwilach załamanemu człowiekowi po stracie mogą mówić tego typu rzeczy. Wiem, że koleżanki siostra kilka lat temu, gdy trafiła do szpitala na położnictwo by urodzić martwego dzieciaczka ordynatorka na wstępie "uczuliła" ją, że będzie przebywać z kobietą, która w każdej chwili może urodzić swoje pierwsze dziecko i żeby wzięła na wstrzymanie swoje emocje i nie denerwowała tamtej. A ona to co :?: :!:
Wiecie co? w takich chwilach to nic, tylko zeby przy podłamanych psychicznie ludziach stał ktos obok i od razu walnął porządnie takiego medyka. Po czasie to taki kretyn nawet nie załapie za co :?

Trzymajcie się !

Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

PostNapisane: Czw mar 14, 2019 6:54
przez Marzenia11
Wracam. Piękne słońce. I piękne widoki za oknem, ptactwo, sarny, króliki, przestrzenie pól i łąki.
Ja chyba nie mogę jeździć do domu. To dla mnie koszmar.

Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

PostNapisane: Czw mar 14, 2019 7:27
przez majencja
Najlepsza obroną jest atak.... Wie że zapier....więc wmawia Ci poczucie winy żebyś nie obarczała jej

Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

PostNapisane: Pt mar 15, 2019 14:56
przez Marzenia11
JESTEM PRZERAŻONA.
Jakieś dwa, trzy tygodnie wydawało mi się, że mi się wydaje, ale dzisiaj się upewniłam - Notka ma zachwiania równowagi :placz: Np. idzie i raptowanie tak na chwilę oleci jej ciałko w bok, albo jakby jedna łapka raz szerzej postawiła. To wygląda tak jakby jej coś ciążyło i znosiło na bok. Jakies trzy tygodnie temu, moze miesiąc, nie wiem, nie pamiętam, było to w okolicach pogrzebU Mamy przez dwa czy trzy dni kładła płasko uszka na łebku, ale jej przeszło. Potem widziałam jak się intensywnie drapie w środku ucha.
iedzę w pracy i czytam o guzach móżdżku i ogarnia mnie panika. Idąc do pracy zaszłam pogadać do wet i mi powiedziała, ze albo zespół przedsionkowy, albo guz móżdżku.
Nie wiem, jestem przerażona, nie mam sił i miejsca w sobie na kolejne straszne historie, a jednocześnie obawiam się "prawa serii"... :placz: :placz: :placz:

Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

PostNapisane: Pt mar 15, 2019 15:12
przez mamaGiny
tak wygląda również słaby atak padaczkowy u mojej Lilki

Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

PostNapisane: Pt mar 15, 2019 15:19
przez Marzenia11
mamaGiny pisze:tak wygląda również słaby atak padaczkowy u mojej Lilki

3 tygodnie codziennie by trwał?

Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

PostNapisane: Pt mar 15, 2019 15:34
przez mamaGiny
nie, dziennie nie
jedynie objaw podobny

bywa gorzej - ataki są powtarzalne, ale nie trwają cały czas, jedynie objawy podobne