(4) Mika(*),Tato(*),Mama(*),Szarcia(*),Deesiu kocham Cię (*)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 17, 2019 8:31 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Zajęcia z psychologii dla studentów medycyny są traktowane jak filozofia przez studentów psychologii, przynajmniej przez częśc. Kiedyś tak było. Więc trudno o umiejętności, tym bardziej, ze najczęściej to były wykłady czy zajęcia z małą ilością godzin. Nie studiowałam medycyny, wiem to od kolegi lekarza, z którym kiedyś tam miałam ścisły kontakt, bo przyjeżdżał na kursy specjalizacyjne i staże do Warszawy. Zawsze się o to spieraliśmy- ja mu pokazywałam stronę pacjenta i rodziny, on mi lekarską. Nauczyłam się dużo z tego, on z moich opowieści również, ale on jest empatyczny facet, a nie kazdy taki jest plus wypalenie zawodowe plus patologia relacji w służbie zdrowia itd itp. Co oczywiście nie zwalnia z profesjonalnego postępowania medycznego wobec każdego pacjenta i rodziny.
Pamiętam, to było w 1993 roku, jak brat mojej Mamy miał raka - wiesz jak się dowiedziałyśmy? Mama dorwałą lekarza - w koncu, bo długo czekałyśmy pod gabinetem - na korytarzu i on idąc korytarzem do winy rzucił: "to jest rak, rokowania bardzo złe" i wsiadł do windy nie patrząc nawet na Mame, na jej reakcję, czy moze ma pytania itp.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro kwi 17, 2019 18:20 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Wracam z Konstancina. Siedząc na przystanku zajrzałam do dokumentacji. A tam, pacjentka przy przyjeciu zaniedbana higienicznie,rurka tracheo zaropiala, w płucach zalega ropa z krwią, niedozywiona. Ciężko się czyta takie rzeczy..
Pachnie wiosna.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro kwi 17, 2019 23:38 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Zapis dokumentacji mnie rozbił totalnie.
Moja Mama, istota bliska mi okropnie,człowiek czujący, po nzk dla lekarzy z oiomu stała się 50kg kawałkiem ludzkiego mięsa, które zostało pozostawione same sobie, do zgnicia, zepsucia i wywalenia do piachu.
Odstąpienie od leczenia, zaniechanie pielęgnacji, żywienia... Niepojęte. Kim jest człowiek, który podejmuje taką decyzję i przekazuje ją innym ludziom do realizowania? Kim są ci inni, którzy ją realizują? W drugim tygodniu pobytu, gdy lekarze rozmawiali między sobą o pacjentach przy łózku Mamy nawet nie stawali na chwilę tylko przechodząc mówili "tu stan beznadziejny...". Ku..a, tu leży/żał człowiek, a nie jakis stan!!!!!
Chce mi się wyć!!!!! Moja Mama tak strasznie umierała...
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw kwi 18, 2019 6:11 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Straszne to wszystko co piszesz, taki brak podstawowej opieki. U mojej koleżanki pod koniec marca stwierdzono raka piersi. Dostała na cito skierowanie na wycięcie i najwcześniejszy termin to 3 miesiące w Wieliszewie. A jak pójdzie do lekarza to każdy mówi: trzeba szybkowyciąć, i co i nic. Ot służba zdrowia. Koleżanka mówi, że chyba "położyli na niej krzyżyk". Szuka prywatnie ale nie zna nikogo. Taka bezsilność jest straszna. Marzeniu trzymaj się.

aga66

 
Posty: 6132
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Czw kwi 18, 2019 6:27 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Ci lekarze, co tak rozmawiają o przypadkach, pewnie tak samo traktują wszystkich pacjentów na ioim.
Potworne. Pewnie nie w tym jednym ioiomie. Ci "ludzie" kiedyś też będą umierać. Kiedyś słyszałam jak jakaś lekarka kiedy zachorowała, nie pamiętam już na co, i leżała w szpitalu "otworzyła oczy" jak to strasznie być pacjentem.
Ale wiesz, teraz mi się skojarzyło, eksperyment więzienny Philipa Zimbardo - zło nie siedzi tylko w ludziach, zło siedzi w sytuacji, sytuacja eksperymentu więziennego wyzwalała w zwykłych studentach pokłady zła... (ten eksperyment był powtórzony, wynik ten sam).
A Zimbardo jeszcze pisze o tym co jest w stanie przeciwstawić się temu złu w 'systemie' : altruizm...
Albo Milgram - eksperyment z posłuszeństwem wobec autorytetu: wyjaśniał jak to było że naziści wymordowali tyle ludzkich istnień....

Anna2016

 
Posty: 10456
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Czw kwi 18, 2019 15:18 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Eksperymenty faktycznie pokazują, ze takie zachowania są mozliwe, choć mechanizmów nie wyjaśniają do końca..
Po ludzku rzecz ujmując - a w mojej sytuacji to jest trudne też przez to, że ja słucham i czytam obrazami - czyli po prostu widzę to o czym rozmawiam, czytam, to co sama piszę też. Jak czytałam o ostatniej nocy, właściwie ostatnich godzinach życia Mamy i jak czytałam opis przy przyjęciu to te obrazy tkwią we mnie. Trudno to unieść. Nie ma na to leków. Potrzeba innych działań..
Siedzę w pracy - co godzinę zmagam się z życzeniami światecznymi składanymi przez ludzi.. Czuję się jak jakaś psychopatka - pozbawiona uczuć, reagująca w adekwatny społecznie do sytuacji sposób, ale natychmiast zapominam. I nie mam świadomości świąt. Wiem tylko, że będzie bardziej szczególny czas i ze trzeba zrobić coś do jedzenia, bo niczego nigdzie nie będzie można kupić.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt kwi 19, 2019 13:36 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

DeeDee przestała jeść. Dzisiaj nawet nie spojrzała na miskę. Jeśli już to trochę chrupek. Pognałam do wet, tym razem przy bazarku, bo wiem, ze tam mają tolfę. Gardło już ladne, dziąsla też ,jedynie jedno miejsce na policzku po lewej stronie czerwone. Za to krtań i tchawica ciągle załozona, trzeszczy i świszczy. I węzły chlonne duże. Boję się i marywię. Wet wysłuchała jakieś szmery pod (chyba, nie pamiętam) oskrzelami, ale wydaje jej się, ze to z krtani i tchawicy. Jak się nie poprawi to po swiętach rtg płuc.
Dostałam trzy zastrzyki tolfy do podania w domu. zacznę od jutra, dzisiaj rano dostała gabapentynę, a tych leków nie można łączyć.
Nei ufarbuję wlosów, o tyle pocieszające jest to, że podobno moje siwe się rozkładają jak balejaż... ale i jest ich zdecydowanie więcej. Życzliwi mówią - zresztą sama widzę też. :roll:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt kwi 19, 2019 18:10 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

DeeDee ma infekcję? Moje też dzisiaj na bakier z jedzeniem ale nie wygladają na chore. Chyba wiosna i tyle nie potrzebują.

aga66

 
Posty: 6132
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Pt kwi 19, 2019 18:32 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

DeeDee jest bardziej chora niż by się to mi wydawało. Ma całą krtań i tchwicę założoną. Ciąlg.e Mimo antybiotyku dzisiaj 11 dzień. No ale efekt antybiotyku jest, bo przecież miała całe wnętrze pyszczka pur[purowe - dziąsła, gardło, a teraz jest już ok , tylko w jednym miejscu. Pewnie zaatakowała potężnie kalici wraz z baketriami. Aż w panice zadzwoniłam do wet czy DeeDee ma obrzęk krtani, ale nie ma, ma szmery i świsty wszędzie plus powiększone bardzo węzły podżuchwowe. Boli ją i nie chce jeść. Do antybiotyku dostała przeciwzapalną tolfę, ale wprawdzie wet powiedziała, żebym dala dzisiaj wieczorem, ale na wszelki dam jutro rano.
Na szczęscie mam jakby co prywatny numer telefonu do wet tyle że wet pod Warszawą, a ja z kotką będe w Olsztynie. No ale jest.

Coraz gorzej się czuję psychicznie. Tak mi żal wszystkiego, ciężko. Próbowałam się z bratem dogadać, zeby chociaż cokolwiek kupił - przecież jak nie ma Mamy to w domu nie ma nic.. Coś kupił, twierdzi, że to co powiedziałam, ale znam go, może być różnie, jutro się okaże.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt kwi 19, 2019 19:38 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

A jaki antybiotyk DeeDee dostaje? Bo może podziałał w pysiu, a na tchawicę - oskrzela przydałby się już inny, tam stan zapalny może być wywołany innymi zarazkami niż te, które udało się zwalczyć w pysiu..
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60342
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 19, 2019 20:00 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Unidox. Na razie liczę na niego plus tolfe. Zobaczymy. Oby zadziałało. Oby nie było zapalenia płuc co jest powiklaniem po zapaleniu tchawicy i oskrzeli. Zastrzele się. Nie mam na nic sil.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt kwi 19, 2019 20:27 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Unidox na zapalenia tchawicy i oskrzeli jest chyba za słaby, może lepszy byłby synulox w zastrzykach (w tabletkach też jest)? Zapytaj weta, czy nie trzeba zmienić antybiotyku, bo wygląda na to, że na dolne drogi oddechowe on nie działa.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60342
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 19, 2019 20:43 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Na początku choroby miała synulox i nie było poprawy żadnej po kilku dniach i zmiana na unidox.
Zobaczymy. Jak czytałam dzisiaj to antyb powinien być podawany łącznie z lekiem p zapalnym. A dees tak nie miała.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt kwi 19, 2019 21:32 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Jak synulox już był, to raczej inny antybiotyk, ale wydaje mi się ze unidox jest tu za słaby. Ale wet będzie wiedział lepiej.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60342
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 20, 2019 6:46 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Marzeniu a na Święta jedziesz do Olsztyna? I co z kotkami w tym czasie zrobisz? Też mi sie wydaje, że na zapalenie tchawicy Unidox za słaby. Maniek dostawał cos w zastrzykach tylko juz nie pamiętam co. A nie jadł i nie pił w ogóle ze względu na stan zapalny gardła, tchawicy.

aga66

 
Posty: 6132
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jodanka, Zeeni i 335 gości