Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Marzenia11 pisze:Jutro miną 3 tygodnie od odejścia Mamy. Trzy tygodnie temu dzisiaj przed 12tą widziałam Ją po raz ostatni. Żywą, choć w śpiączce. Czyli nieżywą? Czy jak?
zdania są podzielone, odpowiedzi pewników nigdy nie będzie..
To za krótki czas dla mnie, aby wywalać Jej rzeczy,czy je chować, przestawić itp.. Za krótki, by snuć pozytywne wspomnienia.. Ja funkcjonuję jak zombi, jakiś automat, nie wiem jak.. Nie czuję już wiele, czy nie potrafię nazwać tego co czuję.. No kiepsko.
majencja pisze:Oczywiście że żyła. Uważa się nawet ,że głęboko nieprzytomni mogą słyszeć co się do nich mówi. Masz mimo wszystko piękne wspomnienia z Mamą i to tyle lat. Inni chcieli by móc tęsknić a nie mogą i nie mają takiej potrzeby a wprost przeciwnie czują ulgę po śmierci ,,bliskiej osoby"
Atta pisze:Marzenia11 pisze:Jutro miną 3 tygodnie od odejścia Mamy. Trzy tygodnie temu dzisiaj przed 12tą widziałam Ją po raz ostatni. Żywą, choć w śpiączce. Czyli nieżywą? Czy jak?
zdania są podzielone, odpowiedzi pewników nigdy nie będzie..
To za krótki czas dla mnie, aby wywalać Jej rzeczy,czy je chować, przestawić itp.. Za krótki, by snuć pozytywne wspomnienia.. Ja funkcjonuję jak zombi, jakiś automat, nie wiem jak.. Nie czuję już wiele, czy nie potrafię nazwać tego co czuję.. No kiepsko.
Uważam,że człowiek będący w śpiączce jak najbardziej zasługuje na miano żyjącego. Nie wiemy tak naprawdę, co się wtedy z nim dzieje, czy go boli? czy myśli? Ale najczęściej ci, którzy się wybudzili mówią o tym,że w ostatnim czasie przed dojściem do siebie słyszeli, co się wokół nich dzieje, byli świadomi też co się z nimi dzieje. Natomiast ci, którzy się już nigdy nie wybudzą nie mają też możliwości powiedzieć, jak to jest w cięższym stanie. Będziesz musiała rozpracować temat po swojemu, tak żeby przy tym nie oszaleć, bo pewnych odpowiedzi nigdy nie uzyskasz.
Nie spiesz się z rzeczami Mamy.Jeśli masz możliwość pozostawienia wszystkiego tak jak jest, to tak zrób. My musieliśmy szybko spakować rzeczy po Dziadku,żeby oddać mieszkanie i dopiero po jakims czasie przyszła przykra refleksja jakbyśmy przez to chcieli zatrzeć ślady po Nim. Było mi z tym cholernie źle przez lata
ASK@ pisze:Człowiek jest żyjącą, bliską osobą i w śpiączce. Więc widziałas Mamę żywą. Choć nie kontaktową. Ale żywą!
Marzenko, mocno Ciebie przytulam i współczuję. Strasznie to trudne. Bardzo.
majencja pisze:Pomogłaś wezwałaś pomoc.
majencja pisze:Też tacy są i my tego nie zmienimy. Natomiast zamęczyny same siebie poczuciem winy za wszystko...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], włóczka i 163 gości