(4) Mika(*),Tato(*),Mama(*),Szarcia(*),Deesiu kocham Cię (*)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 19, 2019 14:21 Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

Nie wszystkie OIOM-y są takie, wiem, że w żaden sposób Cię to nie pocieszy.
Leżałam na OIOM-ie i znam go z autopsji. Tzn. sama nic nie pamiętam, bo byłam nieprzytomna, ale ludzie mi mówili, że bardzo dobrze się mną tam zajmowano.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto lut 19, 2019 15:10 Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

majencja pisze:Marzeniu nie daj się zwariować! Takie wyniki morfologii nie były wynikiem zagłodzenia tylko innych przyczyn!!! Morfologię oceniasz na podstawie nie tylko ilości hemoglobiny i erytrocytow tylko również innych parametrów również jak choćby MCV czyli objętości krwnki oraz HCT czyli stosunku krwinek do osocza. Każdy ma zapasy żelaza w wątrobie i sobie regeneruje na bieżąco aż do ich wyczerpania.

Nie dam.Obiecuję. Ale to też nie ma aż tak dużego znaczenia dla mojego stanu.. Jedynie kolejna cegiełka do ewentualnego sprawdzenia.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto lut 19, 2019 15:17 Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

MalgWroclaw pisze:Nie wszystkie OIOM-y są takie, wiem, że w żaden sposób Cię to nie pocieszy.
Leżałam na OIOM-ie i znam go z autopsji. Tzn. sama nic nie pamiętam, bo byłam nieprzytomna, ale ludzie mi mówili, że bardzo dobrze się mną tam zajmowano.

A jacy ludzie? Był ktoś razem z Tobą kto był przytomny?
Nie kwestionuję tylko pytam z ciekawości..

Na oiomie na którym teraz była Mama, w 2014 roku był mój Tata. Kilka razy wybudzali go ze śpiączki farmakologicznej, ale że nie był wydolny oddechowo to na nowo go wprowadzali./ W końcu udało aię im i na Wielkanoc go przenieśli na chirurgię, gdzie "opieka" dopełniła dzieła - we wtorek rano, po świętach pobiegłam dać Tacie całusa przed powrotem do Warszawy, a usłyszałam, że spadła saturacja, jest intubowany i będzie przewożony na oiom w Bartoszycach, bo w Olsztynie nie ma miejsac. Jak się okazało - na szczęście tych miejsc nie było. Bo w Bartoszycach dr złapała się za głowę i ładnie stopniowo - a nie na zasadzie głęboka sedacja lub nic - wyprowadziła Tatę.
Wiadomo, że nie wszystkie oiomy są takie. Mi chodzi o coś innego - w życiu by mi do głowy nie przyszło tak patrzeć na oiom, który - wedle definicji, a nawet nie tylko definicji, ratuje życie najciężej chorym ludziom. Tak ptrzec, czyli tak negatywnie.
Ale faktycznie zobaczcie - jeśli ktoś umiera na oiomie to po pierwsze nie jest oczywistym, że rodzina dostaje wypis - bo po co - najważniejsza jest karta zgonu, a po drugie kto z rodziny analizuje wypis???? Przyznam szczerze, że nie wiem czy ja sama bym do wypisu zajrzała, gdybym nie usłyszała w Konstancinie od lekarza, że Mama jest w stanie wycieńczenia..
Wiec nie ma kontroli nad tym co robią.. Żadnej. Niewiele jest osób, które są przytomne i to na tyle, aby pamiętać też co się dzieje i jakie jest postępowanie personelu na oiomie i potem o tym komuś opowiedzieć..
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24


Post » Wto lut 19, 2019 17:28 Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

Każdy pacjent musi mieć wypis ponieważ inaczej system go nie zdejmie z ewidencji. Nawet jak umrze bez względu na oddział. Potem rodzina musi sobie po niego po prostu pójść a tego często nie robi bo nie wie i nie ma też takiej potrzeby bo i po co. Są wypisy nawet po kilkanaście kartek jak ktoś dłużej leżał.No i nie można wrzucać wszystkie OIOM y do jednego wora bo są porządne też. Wiele osób których bliscy przeżyli będą chwalić ten sam oddział, który Tobie będzie powodować drgawki
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Wto lut 19, 2019 17:31 Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

majencja pisze:Każdy pacjent musi mieć wypis ponieważ inaczej system go nie zdejmie z ewidencji. Nawet jak umrze bez względu na oddział. Potem rodzina musi sobie po niego po prostu pójść a tego często nie robi bo nie wie i nie ma też takiej potrzeby bo i po co. Są wypisy nawet po kilkanaście kartek jak ktoś dłużej leżał.No i nie można wrzucać wszystkie OIOM y do jednego wora bo są porządne też. Wiele osób których bliscy przeżyli będą chwalić ten sam oddział, który Tobie będzie powodować drgawki

Alez oczywiście masz rację. Choćby oiom w Bartoszycach - gdzie uratowano mojego Ojca, a rodzina jak się dowiedziała, to pytali, dlaczego pozwolilismy zawieźć tatę do umieralni..Podobnie jak nie można wrzucić wszystkich lekarzy do wora pt Konował.
i tylko chodziło o to, że gdyby mnie ktoś wcześniej zapytał, gdzie mogą byc zaniedbania w leczeniu ludzi to na pewno by mi do głowy oiom nie przyszedł.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto lut 19, 2019 17:32 Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

Marzenia11 pisze:
majencja pisze:Marzeniu nie daj się zwariować! Takie wyniki morfologii nie były wynikiem zagłodzenia tylko innych przyczyn!!! Morfologię oceniasz na podstawie nie tylko ilości hemoglobiny i erytrocytow tylko również innych parametrów również jak choćby MCV czyli objętości krwnki oraz HCT czyli stosunku krwinek do osocza. Każdy ma zapasy żelaza w wątrobie i sobie regeneruje na bieżąco aż do ich wyczerpania.

Nie dam.Obiecuję. Ale to też nie ma aż tak dużego znaczenia dla mojego stanu.. Jedynie kolejna cegiełka do ewentualnego sprawdzenia.

Sądzę że ten co będzie sprawdzał znajdzie więcej niż można :twisted:
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Wto lut 19, 2019 17:35 Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

majencja pisze:
Marzenia11 pisze:
majencja pisze:Marzeniu nie daj się zwariować! Takie wyniki morfologii nie były wynikiem zagłodzenia tylko innych przyczyn!!! Morfologię oceniasz na podstawie nie tylko ilości hemoglobiny i erytrocytow tylko również innych parametrów również jak choćby MCV czyli objętości krwnki oraz HCT czyli stosunku krwinek do osocza. Każdy ma zapasy żelaza w wątrobie i sobie regeneruje na bieżąco aż do ich wyczerpania.

Nie dam.Obiecuję. Ale to też nie ma aż tak dużego znaczenia dla mojego stanu.. Jedynie kolejna cegiełka do ewentualnego sprawdzenia.

Sądzę że ten co będzie sprawdzał znajdzie więcej niż można :twisted:

Oby :ok:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto lut 19, 2019 17:39 Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

Tak. Były tam zdrowe osoby.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto lut 19, 2019 17:41 Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

I jeszcze apropos moich rozważań...
Najgorsze jest to, że tak naprawdę wszystko zalezy od konkretnego człowieka - lekarz w ręce którego chory trafia. Od jego wiedzy, umiejętności skorzystania z tej wiedzy, dostępnego sprzętu, leków, osobowości (waznej np jeśli chodzi o walkę o pacjenta z dyrektorem szpitala), jego podejścia i definiowania sobie różnych postępowań. Już tłumaczę - zastanawiając się nad tym co zrobiono lub czego nie zrobiono mojej Mamie czytam dużo o uporczywej terapii. I co się okazuje? Nie ma definicji prawnej, nie ma określonych zasad postępowania w sytuacji oceny, że dalsze leczenie byłoby uporczywą terapią. I teraz - robię badania z neurologami -znamy się od lat więc mówię o całej historii Mamy i co? Jedna lekarz robi wielkie oczy na informację, że ruchy nogami zostały od razu zakwalifikowane jako wegetatywne odrochy , mioklonie, że w ogóle tak szybko zaczęto mówić, ze Mama nie ma adnych szans na nic a wszystko co widzimy to odruchy wegetatywne. Praktycznie od razu, a na pewno już po tygodniu. NIKT nie miał wątpliwości. Kolejna mówi, że faktycznie czasami stwierdzają, zę dalsze leczenie jest uporczywą terapią, ale decyzję co do leczenia podejmują wspólniee z rodziną, informują rodzinę o sytuacji i biorą pod uwagę ich zdanie. Itd. itp...
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto lut 19, 2019 17:47 Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

Dokładnie uporczywa terapia to np pacjent za zaawansowaną niewydolnością krążenia wymagający non stop leków obkurczajacych naczynia ,zaawansowana choroba nowotworowa, ciężki udar mózgu, ciężka niewydolność oddechowa, śmierć mózgu itp. To jest pacjent u którego utrzymywanie leczenia powoduje tylko przedłużenie okresu umierania ponieważ pacjent nie ma żadnych szans na przeżycie .
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Wto lut 19, 2019 17:49 Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

majencja pisze:Dokładnie uporczywa terapia to np pacjent za zaawansowaną niewydolnością krążenia wymagający non stop leków obkurczajacych naczynia ,zaawansowana choroba nowotworowa, ciężki udar mózgu, ciężka niewydolność oddechowa, śmierć mózgu itp. To jest pacjent u którego utrzymywanie leczenia powoduje tylko przedłużenie okresu umierania ponieważ pacjent nie ma żadnych szans na przeżycie .

No właśnie. A Mama chyba miała szanse na przezycie, pewnie nie miała szansy na pełne wybudzenie ze śpiączki.
szanse na przezycie miała o czym świadczy choćby to, że mimo braku leków przezyła 10 dni.. a z anemią będącą wskazaniem do transfuzji przejechała 230km i żyła ponad tydzień, bez żadnego wsparcia..
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto lut 19, 2019 18:14 Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

Prawdę mówiąc Konstancin widząc takie wyniki krwi powinien zawieźć do szpitala na przetoczenie krwi i leczenie zaburzeń elektrolitowych...bo raczej tam nie mieli możliwości czy to zrobili? Czy uznali to za uporczywe terapię ?
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Wto lut 19, 2019 18:25 Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

majencja pisze:Prawdę mówiąc Konstancin widząc takie wyniki krwi powinien zawieźć do szpitala na przetoczenie krwi i leczenie zaburzeń elektrolitowych...bo raczej tam nie mieli możliwości czy to zrobili? Czy uznali to za uporczywe terapię ?

Nie wiadomo co dostali do kwalifikacji. Natomiast wypis dostali razem z Mamą, czyli w czwartek. Tu pytanie - czy dr analizował wypis i badanie krwi? Nie wiem. Pobrali w piątek rano krew do badań, wyniki były w poniedziałek. Wtedy podłączyli kroplówki, jedzenie dożylne, antybiotyk itp ale to już było za późno..
Oczywiście do Konstancina też wystąpię o dokumentację - choć najbardziej mi zależy na dokumentacji z transportu - wg oiomu Mama wyjechała z Olsztyna o godz. 9:00, a w Konstancinie (230km) była po godz. 11:00.... Pociąg z olsztyna do warszawy jedzie 2,40min.
Neurolog mi jedna powiedziała, ze w takim stanie teżnie można przetoczyć krwi, za silne wycieńczenie organizmu.. Jakoś mi to tłumaczyła, ale nie pamiętam dokładnie i nie chcę tutaj głupot pisać (ze ryzyko wstrząsu czy coś takiego, nie wiem..).
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto lut 19, 2019 18:26 Re: (4) Mika(**), Tato(**), Mamunia(**), ból łzy i tęsknota.

Wydaje mi się - ale może się mylę - że najważniejsze dla Mamy działo się przez te 10 dni na oiomie w Olsztynie, w Konstancinie było już praktycznie pozamiatane..
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 279 gości