(4) Mika(*),Tato(*),Mama(*),Szarcia(*),Deesiu kocham Cię (*)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 24, 2019 22:00 Re: (4) Mika(*),Tato(*),Mama(*),Szaronka (*)..Deesiu kocham

Własnie nie. Niestety. Strasznie się wylizują - Milena ma lysy brzuch dokłądnie tak jak DeeDee, Nutka brzuch, a notka brzuch i łapki od wewnątrz..
Nie wiem co na to poradzić. Gdyby niepootwierane okna kupiłabym feliwaya friends, a tak to bez sensu. Milenie mogę założyć obrózkę, ale czarne dostaną szału (jeśli w ogóle uda mi się im założyć, co jest mało prawdopodobne). Staram się z nmimi bawić i je głaskać, ale trudno dochowac wszystkich rytuałów. Mam nadzieję, ze opieka nad Deesią , podawanie leków wejdzie w jakiś rytm, ja oswoję sytuację i przestanie mnie ona tak panicznie przerażać to wszystko się jakoś w miarę unormuję. No chyba ze Deeś odejdzie to wtedy będzie trzeba przetrwać kolejny kryzys..
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt maja 24, 2019 22:41 Re: (4) Mika(*),Tato(*),Mama(*),Szaronka (*)..Deesiu kocham

Marzenko, podobno u weterynarzy można kupić aplikator do podawania tabletek.
Co do apetytu. To jest taka huśtawka. Podasz tabletkę - zje. Bez tabletki- nic.
Przechodziłam to z Tosią. Nie wiem czy brak apetytu to nie efekt uboczny podawanych leków. Bo to dokładnie to samo co ja przechodziłam. A Tosia także walczyła z nowotworem :{
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob maja 25, 2019 5:50 Re: (4) Mika(*),Tato(*),Mama(*),Szaronka (*)..Deesiu kocham

Marzenia11 - opisałaś sytuację idealnie :) DeeDee taka właśnie teraz jest. Kilka kotów w jednym.
To bardzo chora kotka :(
Ale ma wielką wolę walki. I jest w tym wszystkim bardzo dzielna.
Jednocześnie jej dobre samopoczucie jak na tą sytuację to w dużej mierze zasługa Twojej opieki, operacji i leków.
DeeDee nie czuje sie kwitnąco :(
Bywało lepiej...
Ale biorąc pod uwagę jej stan zdrowia to ma zachowany komfort życia, wyglada ładnie i cieszy sie życiem.
Ona nie wie ze toczy tak poważną walkę.
Jak chwilę czuje sie gorzej to pośpi, jak lepiej to połazi, pomiziankuje się, ma swoje sprawy.
I tak to się kreci.
Nie da się powiedzieć jednym zdaniem jak Dee Dee się czuje.

A że korzysta z tego troszkę że jest taka biedniutka?
Toż to naturalne i byłoby marnotrawstwem tego nie robić :)
Dodatkowa porcja rozczulanek, mizianek i miseczki pod pyszczek piechotą nie chodzą ;)
Ale dopieszczanie chorego kota to normalność i my doskonale o Tym wiemy :)
Wiemy też to że jej dobre chwile to efekt Twoich starań i zabiegań.
Wiemy również że w takiej chorobie nie ma cały czas dobrych chwil.
DeeDee czuje sie na tyle dobrze by cieszyć się życiem dzięki temu że miała na cito operację, że dostaje silne leki przeciwbólowe i obecnie terapię w kierunku spowolnienia rozwoju choroby.
Absolutnie nikomu nie przyszło do głowy że ona udaje złe samopoczucie a w rzeczywistości jest ono kwitnące. Ani ze Ty tak możesz mysleć.
Ja bardzo nie lubię mówić w imieniu innych ale tym razem kategorycznie się wypowiem :)
My ją podziwiamy że jest w tej swojej chorobie taka dzielna :1luvu: I Ty też
I że jest taka grzeczna - pozwala sobie podawać leki kanciaste, gmyrać przy paluszkach biedniutkich, daje się omacywać, w pyszczek biedniutki zaglądać :)
I bardzo chcemy by ten stan trwał jak najdłużej :201494
Ostatnio edytowano Sob maja 25, 2019 7:59 przez Blue, łącznie edytowano 2 razy

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob maja 25, 2019 5:57 Re: (4) Mika(*),Tato(*),Mama(*),Szaronka (*)..Deesiu kocham

Marzenia11 pisze:... Gdyby niepootwierane okna kupiłabym feliwaya friends, a tak to bez sensu. Milenie mogę założyć obrózkę, ale czarne dostaną szału (jeśli w ogóle uda mi się im założyć, co jest mało prawdopodobne). ...


Marzenko, mnie wetka mówiła, że otwarte okna nie mają znaczenia. Rozmawiała z dostawcą na moją prośbę. Przyjeżdża do nich z ofertami. Czy w ulotce jest takie zaznaczenie?

Masz strasznie nie fajną sytuację. Kciuki trzymać mogę tylko i trzymam :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55322
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob maja 25, 2019 9:46 Re: (4) Mika(*),Tato(*),Mama(*),Szaronka (*)..Deesiu kocham

włóczka pisze:Marzeniu, a może ten Peritol zapakować w patyczka smakołyczka jeśli nie ma przeciwwskazań zdrowotnych? (Vitakraftu, z Rossmana albo jakiegoś innego). Bo to jest gorzkawe niestety. Przynajmniej nie będzie miała niesmaku w paszczce, a może jak jej się smak patyczka spodoba to w ogóle zje sama?...
[u mnie nawet metronidazol w tym przechodził jak jakiemuś kotu patyczek posmakował]

Albo w serku topionym, ale to się wtedy bardziej do palców klei przy podawaniu, no i tłuściejsze chyba jest...

Dzieki za przypomnienie o serku topionym - akurat byłam na podwórku i kupiłam Hochland. Patyczków nie wiem czy ona lubi, bo nie próbowałam..
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob maja 25, 2019 9:48 Re: (4) Mika(*),Tato(*),Mama(*),Szaronka (*)..Deesiu kocham

Iwonami pisze:Marzenko, podobno u weterynarzy można kupić aplikator do podawania tabletek.
Co do apetytu. To jest taka huśtawka. Podasz tabletkę - zje. Bez tabletki- nic.
Przechodziłam to z Tosią. Nie wiem czy brak apetytu to nie efekt uboczny podawanych leków. Bo to dokładnie to samo co ja przechodziłam. A Tosia także walczyła z nowotworem :{

Żeby zaaplikować tabletke aplikatorem trzeba szeroko pyszczek otworzyć - gdybym to zrobiła to by mi aplikator nie był potrzebny. Szczerze mówiąc u wet widziałąm go kilka razy i sam w sobie mnie przeraża... :roll:
Brak apetytu może być efektem leków - zwłaszcza Palladii, dlatego w zestawie dostałam peritol do podawania.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob maja 25, 2019 9:50 Re: (4) Mika(*),Tato(*),Mama(*),Szaronka (*)..Deesiu kocham

Blue pisze:Marzenia11 - opisałaś sytuację idealnie :) DeeDee taka właśnie teraz jest. Kilka kotów w jednym.
To bardzo chora kotka :(
Ale ma wielką wolę walki. I jest w tym wszystkim bardzo dzielna.
Jednocześnie jej dobre samopoczucie jak na tą sytuację to w dużej mierze zasługa Twojej opieki, operacji i leków.
DeeDee nie czuje sie kwitnąco :(
Bywało lepiej...
Ale biorąc pod uwagę jej stan zdrowia to ma zachowany komfort życia, wyglada ładnie i cieszy sie życiem.
Ona nie wie ze toczy tak poważną walkę.
Jak chwilę czuje sie gorzej to pośpi, jak lepiej to połazi, pomiziankuje się, ma swoje sprawy.
I tak to się kreci.
Nie da się powiedzieć jednym zdaniem jak Dee Dee się czuje.

A że korzysta z tego troszkę że jest taka biedniutka?
Toż to naturalne i byłoby marnotrawstwem tego nie robić :)
Dodatkowa porcja rozczulanek, mizianek i miseczki pod pyszczek piechotą nie chodzą ;)
Ale dopieszczanie chorego kota to normalność i my doskonale o Tym wiemy :)
Wiemy też to że jej dobre chwile to efekt Twoich starań i zabiegań.
Wiemy również że w takiej chorobie nie ma cały czas dobrych chwil.
DeeDee czuje sie na tyle dobrze by cieszyć się życiem dzięki temu że miała na cito operację, że dostaje silne leki przeciwbólowe i obecnie terapię w kierunku spowolnienia rozwoju choroby.
Absolutnie nikomu nie przyszło do głowy że ona udaje złe samopoczucie a w rzeczywistości jest ono kwitnące. Ani ze Ty tak możesz mysleć.
Ja bardzo nie lubię mówić w imieniu innych ale tym razem kategorycznie się wypowiem :)
My ją podziwiamy że jest w tej swojej chorobie taka dzielna :1luvu: I Ty też
I że jest taka grzeczna - pozwala sobie podawać leki kanciaste, gmyrać przy paluszkach biedniutkich, daje się omacywać, w pyszczek biedniutki zaglądać :)
I bardzo chcemy by ten stan trwał jak najdłużej :201494

No wiem... no kurcze,m przecież już przeprosiłam za głupi wpis mój... Mogłam gfo edytować no ale nie jestem zwolenniczką wykasowywania głupich wypowiedzi i udawania ze ioch nie było... No soryy raz jeszcze....
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob maja 25, 2019 9:53 Re: (4) Mika(*),Tato(*),Mama(*),Szaronka (*)..Deesiu kocham

ASK@ pisze:
Marzenia11 pisze:... Gdyby niepootwierane okna kupiłabym feliwaya friends, a tak to bez sensu. Milenie mogę założyć obrózkę, ale czarne dostaną szału (jeśli w ogóle uda mi się im założyć, co jest mało prawdopodobne). ...


Marzenko, mnie wetka mówiła, że otwarte okna nie mają znaczenia. Rozmawiała z dostawcą na moją prośbę. Przyjeżdża do nich z ofertami. Czy w ulotce jest takie zaznaczenie?

Hmmmm..... a wierzysz w to? To na jakiej zasadzie skoro feromony sa rozpylane utrzymuja się one - gdzie? w powietrzu? osadzają się na ścianach? Jak? Jeśli w powietrzu to razem z powietrzem się przemieszczają i wietrzą sie przy otwartych oknach...
No wiesz, a co maja napisac w ulotce - że nie stosowac przy otwartych oknach? Przecież to wbrew sobie by napisali i sprzedaz w ciepłych okresach roku by im spadła bardzo.. I to samo co miał odpowiedzieć dostawca Twojej wetce? Chyba ze jakoś to uzasadnił, pokazując mechanizm osadzania się rozpylonych przez dyfuzor feromonów i nie ulatywania wraz z powietrzem to wtedy inna sprawa.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob maja 25, 2019 9:54 Re: (4) Mika(*),Tato(*),Mama(*),Szaronka (*)..Deesiu kocham

Tylko na szybko napisze, ze jest w miarę ok a to " w miarę" to tylko i wyłącznie moja asekruacja. :ok:
Muszę pedzic na dworzec, dam znac.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob maja 25, 2019 10:06 Re: (4) Mika(*),Tato(*),Mama(*),Szaronka (*)..Deesiu kocham

Marzenia11 pisze:No wiem... no kurcze,m przecież już przeprosiłam za głupi wpis mój... Mogłam gfo edytować no ale nie jestem zwolenniczką wykasowywania głupich wypowiedzi i udawania ze ioch nie było... No soryy raz jeszcze....


No przestań :)
Nie masz za co przepraszać :)
Żyjesz w ogromnym stresie, my Cię tu wszyscy doskonale rozumiemy! I przytulamy, i wspieramy!
I wiemy co chciałaś powiedzieć i o co Ci chodzi :)
Moja wypowiedź nie była w sumie do Ciebie głownie - ale do osób które DeeDee nie znają osobiście - żeby wiedziały jak ona się czuje moim zdaniem :)
Czasem lepiej, czasem troszkę gorzej, a jak na kota z taką diagnozą to bardzo dobrze - głównie dzięki Twoim staraniom :1luvu:

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob maja 25, 2019 11:53 Re: (4) Mika(*),Tato(*),Mama(*),Szaronka (*)..Deesiu kocham

Marzenia11 pisze:No wiem... no kurcze,m przecież już przeprosiłam za głupi wpis mój... Mogłam gfo edytować no ale nie jestem zwolenniczką wykasowywania głupich wypowiedzi i udawania ze ioch nie było... No soryy raz jeszcze....


Marzenko nie przepraszaj, bo nie masz za co. Poświęcasz DeeDee cały wolny czas, oddajesz serce kosztem pozostałych futer i to jest normalne. Na usprawiedliwienie, pisałyśmy jednocześnie. I jeśli ktoś powinien przeprosić , to tylko ja. Zapędziłam się, choć nie takie były moje intencje. Ale rozumiem to, jak się możesz czuć, że jesteś jednym wielkim kłębkiem nerwów i działasz emocjonalnie. Ja się w każdym razie nie poczułam urażona ani nic z tych rzeczy. Dlatego przepraszam i zamknijmy ten temat. :201428

A jak się dziś miewa Księżniczka i jej służba? Na słoneczko futerko wystawia? Jak apetyt? A jak Twoje samopoczucie Marzeniu?

SabaS

 
Posty: 4507
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Sob maja 25, 2019 12:20 Re: (4) Mika(*),Tato(*),Mama(*),Szaronka (*)..Deesiu kocham

Nie. Poprosiła o pomoc w wejściu na górę pod sufit do szafy wcześniej wyrażając miauki opóźnienie w podaniu śniadania. Znalazłam sposób - tacke z pasztetem po prostu nożem pokroilam w kostki i zjadła jak Feliksa, sporo i bez slinienia się. :ok: oczywiście w szafie.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob maja 25, 2019 12:37 Re: (4) Mika(*),Tato(*),Mama(*),Szaronka (*)..Deesiu kocham

Dobrze że znajdujesz na nią sposoby żeby ładnie jadła. Może te sosy albo galaretki jej się przylepiają w pyszczku i powodują ślinienie. Za burasię :ok:

SabaS

 
Posty: 4507
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Sob maja 25, 2019 12:46 Re: (4) Mika(*),Tato(*),Mama(*),Szaronka (*)..Deesiu kocham

Chyba chodzi o lizaki językiem, to chyba pobudza wydzielanie śliny. A jak są kawaleczki,byle nie za duże to ona chwyta je jakoś inaczej, nie lize.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob maja 25, 2019 14:53 Re: (4) Mika(*),Tato(*),Mama(*),Szaronka (*)..Deesiu kocham

Wyszłam na chwilę a wróciłam przed chwilą..
PKP mi podniosło ciśnienie i na tyle, że mam niemijające uciskanie po lewej stronie od barku aż do końca żeber i drętwieje mi lewa ręka.. Nie moge swobodnie oddychać, wziąc takiego głębokiego oddechu. To pewnie nerwica, ale musze odpocząć.
Doniosę tylko że DeeDee spałaszowała bez gadania porcję mielonego mięsa. Oczywiście obiad podałam w szafie na górze. :mrgreen: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Ewapaz, Ricardowreva, Stephenrow i 179 gości