(4) Mika(*),Tato(*),Mama(*),Szarcia(*),Deesiu kocham Cię (*)

To nie musi być nerwica... Odpocznij, zadzwonię do Ciebie za pół godziny. Jakbyś poczuła się gorzej zadzwoń Ty do mnie od razu. Nie bagatelizuj tego objawu, pewnie to tylko nerwy ale jakby co - dzwoń od razu bo jak nie zadzwonisz to robię Ci najazd na chałupę

Blue pisze:To nie musi być nerwica... Odpocznij, zadzwonię do Ciebie za pół godziny. Jakbyś poczuła się gorzej zadzwoń Ty do mnie od razu. Nie bagatelizuj tego objawu, pewnie to tylko nerwy ale jakby co - dzwoń od razu bo jak nie zadzwonisz to robię Ci najazd na chałupę

trochę polezałam, ale wzięłam się za uporządkowanie bazarku z torebkami - w koncu wymierzyłam i poopisywałam torebki i zrobiłam nowe fotki, ale do ich wstawienia nie mam cierpliwości..

Wiem, zę to może być powazna sprawa, tym bardziej ze dotąd po kilku godzinach i odpoczynku się polepszało, a teraz mam też uczucie ciężkości już p[o lewej stronie pleców.. i taka ciężka lewa ręka..

Torebki i plecaczki się przypominają i polecają - zapraszam !!
viewtopic.php?f=20&t=191175

Perfumy i kremy Oriflame i małe coś - zapraszam!!
viewtopic.php?f=20&t=191158&p=12177687#p12177687

Marzenko, to pewnie z nerwów, ale powinnaś się położyć i odpocząć :ok:

I nie lekceważ, Blue dobrze radzi!

Marzenko jak się czujesz? Wszystko w porządku? Udało Ci się trochę odpocząć?

SabaS pisze:Marzenko jak się czujesz? Wszystko w porządku? Udało Ci się trochę odpocząć?

Tak. Chciałam zdjęcia wstawić ale komp mi się zawiesza. Zamiast zająć się porządkowi w domu to trochę byłam na powietrzu..lepiej mi, mniej gniecie. Jutro wstaje o 4 i jadę na jeden dzień do Olsztyna. Siostra pojechała dzisiaj i smutne wieści są, no nic Zlego,dramatu nie ma,ale smutek.. jutro Dzień Mamy..

Smutno... Przytulam...

Spałam tylko 3 godziny i zaspalam. Obudziłam się mając pół godziny do wyjścia. Wszystko w pośpiechu, kuwety,ubieranie się, karmienie kotów. Jedna saszetka, drugs,tacka Dee nie chciała jeść. Pozostałe też mało, w końcu to nie pora u nas na jedzenie no ale.. byłabym spokojna jakby zjadła. Szybko peritol na apetyt, uciekła przede mną do szafy. Tam jej postawiłam dwie miseczki z jedzeniem ale nie miałam już czasu ani chwili zaczekać na działanie tabletki.
Notka zjadla,rzyg,znow zjadla,drugi rzyg.. miauczala. Poploch.
Ledwo zdążyłam.

Poranna gonitwa. Może zjadła po tej tabletce. A co z Notką i tym jej rzyganiem?

aga66 pisze:Poranna gonitwa. Może zjadła po tej tabletce. A co z Notką i tym jej rzyganiem?

Może to klaki.

Oby tylko kłaki.

DeeDuniu? Jak się czujecie?

Dee bez zmian czyli w miarę ok.
Ja wróciłam do domu o.... 4 w nocy. :strach:

Był horror z happy endem, cud jakis.
Wysiadlysmy z samochodu, bo wracałam bla bla carem,przed 24. Metro Mlociny. Wsiadamy do metra, jeszcze 4 min do odjazdu, drzwi otwarte i... koteczka mojej siostry nie wiadomo jak, wychodzi z transportera ( torba materialowa), i tylko widać jak wybiega przez otwarte drzwi na peron, przebiega klusem cały peron, po schodach na górę, przebiega cała zajezdnie autobusowa, i wybiega i ginie na terenach huty, garaży, lasów, opuszczonych działek itp itd.
Cud,ale.ja znalazlysmy i udało się ją złapać w rece,a to bardzo plochliwa kotka.
Czyli może lis się odmienia skoro zakończenie jest ok?

Odmieni się na pewno!

Ciągle jestem oszolomiona wydarzeniami i bardzo niewyspana. DeeDee zjadła spora porcję intestinala i zrobiłam jej inhalacje w szafie. Notka znowu wymiotowala.

(4) Mika(),Tato(),Mama(),Szarcia(),Deesiu kocham Cię (*)

Kto przegląda forum