Witajcie.
Chesterek jest otyły. Uwielbia jeść. Jada wszystko, wszystko mu smakuje.
Jest niewychodzącym kastratkiem.
Ma 9 lat i 10miesięcy
Od około 4 lat choruje na zapalenie pęcherza. Tzn nie cały czas ale co jakiś czas trzeba do weta.
Klasyczny przykład. Kamieni na USG brak. Jedynie małe oddawanie moczu, załatwia się kilka razy na godzinę i oddaje po ~30 ml.
Czasami w ogóle nie może nic zrobić.
Jesteśmy już mocno wyczuleni i zawsze jak widzimy, że wchodzi do kuwety nasłuchujemy czy siusia. Jak jest zdrowy to leje pod dobrym ciśnieniem.
Niestety dziś rano znowu robił po kilka kropelek a wczoraj lał jak trzeba. Cóż pojechaliśmy znowu do weta i znowu zastrzyki usg itd...
Generalnie teraz szybko mu wróciło zapalenie bo ostatnie miał w grudniu (15go) ale jeszcze wcześniejsze było chyba w marcu. Wiec wychodzi tak 2-3 zapalenia rocznie.
Chesterek je głownie surowe mięso. Wołowinę, kurczaka, indyka oraz wieprzowe też mu się trafia. Do tego czasami puszka animondy czy mac'a. ALe trafiają mu się też inne cuda. Wczoraj jadł krewetki...
Od weta usłyszałem dziś, że podczas leczenia ma nie jest czerwonego mięsa. Ok może nie jeść ale może jest tu ktoś ogarnięty w kwestii żywienia?
Zamówiłem dziś karmę mokrą urinary S/O z royala dla niego. Wiem że należy unikać zbóż bo te powodują nieprawidłowy pH moczu.
Jak to jest z tym surowym mięsem?