problem sie zaczal w wieku 7 tygodni, kotka zachorowala na kokcydia ( na szcescie jako jedyna z calego stada i rodzenstwa) zostala przeleczona biegunka trwala dosyc dlugo z kilka tygodni . w tym czasie musialam ja nieustannie kapac i suszyc . myslelismy z wetem ze moze jak sie wyleczy z biegunki wszystko z kuweta wroci do normy
otoz nie. kotka nieustannie sie obsikuje. najczesciej wtedy gdy spi to budzi sie w kaluzy, i tego nie czuke, ciagle musze ja kapac bo najgorsze jest to ze ten mocz wyparza jej olice sromu i ma az takie wrzody w kilku miejscach od podraznienia. z kupa nie jest lepiej to zalatwia sie tez przez caly dzien takimi bobkami na czesci czeka az jej wyupadna widze ze ja to meczy ze wrecz unika zalatwienia sie bo sa twarde jak skala i ja jak biore na rece to az czuje ze caly odbyt ma twardy bo jest tam kupa. dziwna sprawa jest taka ze ona wie do czego kuweta sluzy bo kilka razy widzialam jak do niej sika i zakopuje ale to tylko policzyc na palcach jednej reki, z kupa raczej sie nie stara czasem wejdzie kiedy moze jej sie wydaje ze idzie ale potem po kilku minutach biega a kupa wypada jej sama . ona tego chyba tez nie czuje. oczywiscie badania zrobione, USG rozszerzone badanie krwi na nerwki- wszystko wg normy! zachowanie ma problem neurologiczny, wysylaja nas do neurologa niestety wizyuta dopiero za 2 tygodnie. poza tym kotka zahcowuje sie calkiem norlamnie je z apetytem wyglada zdrowo, futro ma piekne, bawi sie skacze jest radosna ..
weterynarza mattwi najbardziej fakt tego ze sie obsikuje po futrze, ze nie omija kuwety i nie sika np pp rogach domu tylko lezy i jakby nieswiadomie popuszcza mocz.
rozmawialam z wieloma hodowcami i nikt sie jeszce z czyms takim nie spotkal