Wątek do zamknięcia

[Irlandzka Myszka]

Dzięki Blue.
Nie wiem czy dobrze zrozumiałam - czy Ty mnie straszysz nowotworem? Wypluj.

[Blue]

Pluj pluj
Nie straszę, absolutnie.
To coś co trzeba brać pod uwagę w diagnostyce, ale to tylko jedna z naprawdę wielu możliwości.
Nie piszesz co wetka w kościach niepokojacego zobaczyła. To równie dobrze mogą być zwyrodnienia jak i odwapnienie kosci czy ślady urazu - co może mieć związek z odwapnieniem.

Ja tylko trzymam kciuki za to by diagnoza była dla Was korzystna.
Takie objawy i widoczne "coś w kosciach" to raczej nic bardzo błahego co da sie wyleczyc jednym zastrzykiem
Ale i z tych poważniejszych możliwości są takie za które kciuki warto trzymać.
Są też takie na ktore się pluje dla odstraszenia.
Pluj, pluj
To starszy kot. Ma prawo do pewnych przypadłości ktore na czas wylapane moze nie zawsze dadzą sie wyleczyc tak zupelnie ale mozna je ladnie kontrolować. Ma też prawo do urazów i np. stluczenia kręgosłupa które da sie opanować lekami.
I za takie rzeczy kciuki trzymam

[Irlandzka Myszka]

Wielkie dzięki
Nie wiem co zobaczyła bo mi nie powiedziała a jeśli powiedziała to nie zrozumiałam
Wizyta u specjalisty umówiona na czwartek na 9 rano - jak ja kocham tego kota, żeby wstać na tak nieludzką godzinę. Troczuś cały czas w szpitaliku.

[Irlandzka Myszka]

Dzisiaj rano odebraliśmy Troczusia ze szpitalika i pojechaliśmy do specjalisty. Jeszcze nic nie wiadomo bo mają robić rtg z kontrastem. Na razie zrobili test na FelV - wynik negatywny, chcą jeszcze sprawdzić FIP.
Ze zdjęcia rtg od mojej vetki doktor wstępnie wykluczył nowotwór bo nie widać zmian i nacieków ale ostateczną odpowiedź da rtg z kontrastem.
Dobiło mnie to, że w poniedziałek Troczuś jeszcze chodził a dzisiaj już ciągnął nóżki. Nie wiem czy to choroba postępuje czy po prostu zastał się po pobycie w klatce.
I po raz kolejny błogosławię ubezpieczenie - dzisiejsza konsultacja + testy + rtg 900 euro. Chyba trzeba otworzyć klinikę weterynaryjną bo to maszynka do robienia pieniędzy.

[Irlandzka Myszka]

No i mam odpowiedź - nie jest to nowotwór ani problem z dyskiem. Moja wetka na podjąć decyzję czy robimy rezonans czy od razu operacja.

[zuza]

Kurcze no...
a zakrzep wykluczony?

[Irlandzka Myszka]

Zakrzep wykluczony.
Właśnie rozmawiałam z vetką i podjęłyśmy decyzję o operacji jutro rano. Właściwie to zdecydowałam o tej operacji bo oczekuję cudu. Zdjęcia rtg obejrzał jakiś super spec i orzekł, że wg niego na 80% jest to rak. Czepiłam się tych 20 % jak tonący brzytwy. Za szybko to wszystko poszło - nie jestem gotowa na pożegnanie.

[zuza]

Trzymam kciuki, żeby nie. I współczuje nerwów.

[Irlandzka Myszka]

Dziękuję bardzo.
Nie ma już słodziaka Troczusia.
Operacja nic by nie dała. Pożegnaliśmy się z nim dzisiaj.

[LimLim]

Przykro bardzo