Właśnie się dziś dowiedziałam i wszystkich szczegółów nie znam, ale przekazuję co wiem:
Klinika "Interwet" nie będzie już czynna całodobowo!
Uprzedzając pytania - jeszcze nie wiem od kiedy.
Ale wiem dlaczego. Otóż na nocny dyżur, pełniony przez młodą dziewczynę, przyjechał facet z psem w ciężkim stanie, wymagającym natychmiastowej operacji. Niestety pies zszedł. Powiadomiony o fakcie właściciel przyjechał z powrotem do lecznicy, gdzie wpadł w furię, doszło do gróźb karalnych i chyba szarpaniny (sprawa znajdzie finał w sądzie).
Ponieważ nocne dyżury pełniła tam - jak i wszędzie - głównie młodzież i głównie żeńska (bo po prostu w miastach weterynarzy kobiet jest więcej niż mężczyzn), więc właściciele w trosce o ich bezpieczeństwo postanowili te dyżury zlikwidować. Tym samym zniknie jedyne w mieście miejsce od lat czynne 24/7 (lecznica była zamykana na 4 godziny jedynie w wigilijne popołudnie), posiadające rtg, usg, klatki tlenowe i jedyny bank krwi.
Zostają kliniki (o ile wiem w święta nieczynne), Niedzielscy (co do fachowości się nie wypowiadam, ale o ich zdzierstwie opowieści krążą po całej Polsce) i jakiś, nieznany mi kompletnie, gabinet na Partynicach.