Stomachari, ale to nie chodzi o Twoje doświadczenia
Chodzi o to, że posiew zazwyczaj jest po 2-3 dniach, ale potrafi być i po tygodniu.
I nigdy z góry nie wiesz, co w nim wyjdzie.
A z pęcherza do nerek bliziutko, oj bliziutko.
Dlatego takie, a nie inne, jest standardowe postępowanie.
I oczywiście można się nie zgodzić na zaproponowane leczenie, ale warto mieć świadomość, że odstąpienie od standardowego postępowania na żądanie właściciela w dużej mierze (lub całkowicie) zdejmuje z weta odpowiedzialność za wyniki tegoż leczenia
Mi też się zdarzało, że bakterii nie było, a wyglądało na silną infekcję.
Ale zdarzało się też, że wychodziło dokładnie to, na co wyglądało
A w takim przypadku im wcześniej wdrożona antybiotykoterapia, tym lepiej.
Zwłaszcza, jeśli poza wynikami moczu, kot ma też inne objawy.