Ryszard i jego problemy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 21, 2019 22:29 Re: Ryszard i jego problemy

:ok: :ok: :ok:

MaryLux

 
Posty: 159301
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 22, 2019 13:06 Re: Ryszard i jego problemy

Blue pisze:Skoro zadziałał Stronghold to możliwe że przyczyna leży głębiej...
Stronghold działa także na niektóre pasożyty wewnętrzne - a takie np. glisty są strasznie alergizujące i jeśli kot jest na nie uczulony - to potrafią dawać bardzo silne odczyny skórne i zaburzenia zachowania.


Czy na glisty zadziałalby w ciągu 24h?

Monika.Napieralska

 
Posty: 27
Od: Śro lut 06, 2019 13:42

Post » Pt lut 22, 2019 14:27 Re: Ryszard i jego problemy

Mój Bąbel z IBD jest bardzo uczulony na glisty. U niego objawem były nagle pojawiające się rany (same z siebie, praktycznie ich nie drapał) na skroniach. Stronghold działał spektakularnie - a podaliśmy go przypadkiem. Początkowo myśleliśmy że kot łapie pchły od sąsiedzkiego psa i ma na nie uczulenie, ale okazało się że preparaty typowo na pasożyty zewnętrzne nie działają wcale, pcheł nie widać i żaden z pozostałych kotów się nie drapie - za to Stronghold dawał poprawę bardzo szybko. Wyszło że to coś wewnętrznego. Co kilka miesięcy Bąblowi nagle pojawiały się rany na które nic nie działało, a po podaniu Strongholdu już następnego dnia zaczynały przysychać (wcześniej były cały czas mokre i sączące) i znikały bez śladu. Za którymś podaniem albo on się uodpornił albo wybiliśmy glisty do cna bo przeszło mu.
Preparat ten ma tę zaletę że działa także na larwy.

Blue

 
Posty: 23414
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt lut 22, 2019 17:59 Re: Ryszard i jego problemy

Blue pisze:Mój Bąbel z IBD jest bardzo uczulony na glisty. U niego objawem były nagle pojawiające się rany (same z siebie, praktycznie ich nie drapał) na skroniach. Stronghold działał spektakularnie - a podaliśmy go przypadkiem. Początkowo myśleliśmy że kot łapie pchły od sąsiedzkiego psa i ma na nie uczulenie, ale okazało się że preparaty typowo na pasożyty zewnętrzne nie działają wcale, pcheł nie widać i żaden z pozostałych kotów się nie drapie - za to Stronghold dawał poprawę bardzo szybko. Wyszło że to coś wewnętrznego. Co kilka miesięcy Bąblowi nagle pojawiały się rany na które nic nie działało, a po podaniu Strongholdu już następnego dnia zaczynały przysychać (wcześniej były cały czas mokre i sączące) i znikały bez śladu. Za którymś podaniem albo on się uodpornił albo wybiliśmy glisty do cna bo przeszło mu.
Preparat ten ma tę zaletę że działa także na larwy.


Masz rację! Stronghold działa na glisty...

Monika.Napieralska

 
Posty: 27
Od: Śro lut 06, 2019 13:42

Post » Pt maja 10, 2019 15:39 Re: Ryszard i jego problemy

Obecnie Rysiu ma się świetnie. Nie ma śladu po wyłysieniach.

Monika.Napieralska

 
Posty: 27
Od: Śro lut 06, 2019 13:42

Post » Pt maja 10, 2019 16:18 Re: Ryszard i jego problemy

Czyli stronghold pomógł?
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt maja 10, 2019 17:00 Re: Ryszard i jego problemy

:ok:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3709
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Pt maja 10, 2019 18:45 Re: Ryszard i jego problemy

Fajnie, że dałaś znać :ok:
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 183 gości