Witam,
Bardzo proszę o pomoc i sugestie jeśli macie dośwadczenia w leczeniu kotów z podejrzeniem kociego kataru. Czy ktoś podawał kotom srebro koloidalne, z jakim skutkiem?
mam ogromny problem z kotką, którą około półtora roku temu znalazłam w przydrożnym rowie jeszcze jako małe (na oko 3-miesięczne) kocie .
Niestety zwlekałam z zaszczepieniem jej (poprzez obawy związane z możliwością wystąpienia poszczepiennych procesów nowotworowych o jakich się pisze w internecie) a potem dlatego że podrzucono nam kolejną małą kotkę z kk i nie wiedziałam czy mogę w tych warunkach zaszczepić moją kotkę kiedy kiedy ta nowa z kk była na naszej posesji a moja kotka była wychodząca (zdania weterynarzy na ten temat były rozbierzne) i ostatecznie mojej kotki nie zaszczepiłam, czego dziś bardzo żałuję.
Pod koniec pobytu u mnie tej podrzuconej koteczki u mojej kotki zauwarzyłam zaczerwienienie spojówek, ale lekarz stwierdził że wszystko w porządku (koniec sierpnia) i bez leczenia wysłał nas do domu.
Od połowy listopada kotka zaprzestała wychodzić na zewnątrz, choć wczesniej codziennie bardzo się tego domagała. Jakiś czas potem już w grudniu zauwżyłam że ma chrypkę a potem dołączył się katar (nosek był mokry- wypływ surowiczy bez ropnego, ale kiedy jadła lub na mnie syczała słyszałam jak wysoko w nosku coś charczy).Jako że nie mam możliwości dowozu jej do weterynarza poszłam sama i dostałam synergal 50 mg 2x dziennie na 6 dni , po tym chrypa minęła ale katar wewnątrz noska do końca nie ustąpił.
Kilka dni było dobrze, aż któregoś dnia wybiegła za mną na dwór (wcześniej długo nie wychodząc) i do domu zdołałam ją sprowadzić dopiero po godzinie.
Kolejnego dnia wyczułam z jej pyszczka bardzo nieprzyjemny zapach. Korzystając z tego że byla u nas moja siostra zawiozłam ją do weterynarza. Temperatury brak , szmery w oskrzelach - dostała synergal - tym razem na 8 dni po 90 mg 2x dziennie.
Po odstawieniu 2 dni zapachu z pyszczka nie było i katar jakby trochę mniejszy, ale po 2 dniach wszystko wróciło.
Wezwałam innego weterynarza - w obsłuchu czysto, temperatury nie zmierzył, dał dożylnie steryd i amoxycylnę na 48 godz i jako kontynuację leczenia synergal - 50 mg 2 x dziennie na 5 dni. Pytałam czy pomoże skoro już w dwóch poprzednich podejściach nie pomógł, ale stwierdził że tak.
Po odstawieniu nadal nieprzyjemny zapach jest (być może z mnimalnie mniejszym natężeniem), katar w niezmienionej formie pozostał. Weterynarz stwierdził że to kalcywiroza, być może jestem laikiem ale ja żadnych owrzodzeń na języku nie zauważyłam, kot nie ma problemów z jedzeniem (je dość często, dość twardą karmę), nie ma temperatury. Jest trochę osłabiony , ale myślę że to kwestia dlugotrwałej prawie miesięcznej antybiotykoterapii amoxycyliną.
Mieszkam w bardzo małej miejscowości gdzie weterynarze specjalizują się głównie w leczeniu dużych gospodarskich zwierząt, nie mam samochodu żeby kota gdzieś dalej dowieść, niestety zlikwidowane też u nas komunikacją autobusową a boję się ją nieść kilka km pieszo w taką pogodę.
Ostatni lekarz, który ją leczył uważa że pomimo tego zapachu z pyszczka i kataru należy kota tak zostawić bo to kalcywiroza i tak ma być.
Ja bardzo to wszystko przezywam, nie wiem czy pozostawiając kota tak nie doprowadzę do rozwoju infekcji gdzieś niżej w oskrzelach, czy rzeczywście należy już nic nie robić bo taki jest przebieg tej choroby i nic się nie da zrobić? czy nie doprowadzę do śmierci zwierzęcia bądz jakichś komplikacji ?
Nalegałam na zrobienie wymazu z gardła bądz nosa, ale lekarz stwierdził że to zbędny wydatek i że to nic nie wyjaśni. Niewiem co mam dalej robić. Ostatnio zaczęła mi odmawiać jedzenia gotowanego drobiu i je tylko suche chrupki - przepuszczam że przez silny zapach chrupek, drobiu niczym nie doprawiam.)
Obecnie podaję engystol (wcześniej podawałam też beta glucan - ale nie widziałam większej poprawy), robię inhalację z majerankiem 1 raz dzienne , podaję bioprotect 1x dziennie i zastanawiam sie nad dołączeniem srebra koloidalnego doustnie, w tej chwili pryskam jej atomizerem na zewnątrz noska i do wnętrza jamy ustnej.
Czy mają Państwo jakiekolwiek doświadczenia w podawaniu kotu srebra koloidalnego , czy wolno to robić (czytalam że niszczy ono wirusa calcywirosy). Czy chrypka i katar wysoko w nosku rzeczywiście mogą pozostac nieleczone u takiego kota, czy raczej należałoby zrobic wymaz i byc może zastosować inny antybiotyk (jeżeli tak, to czy z gardła czy z noska i czy tylko na obecność bakterii czy także grzybów?).
Czy jeżeli jest to kalcywirosa, to zaszczepienie jej gotową szczepionką przy tej zmienności wirusa ma sens , czy jest możliwe zaszczepienie jej autoszczepionką przeciwko kociemu katarowi - czy w tym wypadku nie miałoby to sensu. Jakie są szanse że jej stan będzie po szczepieniu na kk stabilniejszy następnej zimy ?
Przepraszam za tak długą wiadomość, ale chciałam jak najlepiej oddać stan rzeczywisty kota.
Bardzo proszę o pomoc, czy mam zaufać ostatniemu weterynarzowi i pozostawić kota z chrypką i katarem bez leczenia i dalszej diagnostyki? czy taki katar wysoko ma prawo zimą być przy kalcywirozie i może pozostać nieleczony (obawiam się dalszej antybiotykoterapii po tych 20 dniach amoxycyliny).
czy mogę spróbować podawać srebro strzykawką do pyszczka? czy próbować szukac pomcy gdzie indzej ?
Z góry dziękuję za pomoc
pozdrawiam
Urszula