Prośba o pomoc w rozpoznaniu...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 29, 2019 21:49 Prośba o pomoc w rozpoznaniu...

Chciałbym na wstępie zaznaczyć, że kotek jest pod stałą obserwacją weterynaryjną.

Informacje:
Płeć: Kot-kastrat
Rasa: Ragdoll
Wiek: 10 mc

Wykluczono: FPV, FCOV, GIARDIA

Uprzejmie proszę o pomoc... Zarówno nam, jak i weterynarzom kończą się chyba pomysły... :(

W środę udaliśmy się z kotkiem do weterynarza, powód: osłabiony apetyt. Diagnoza: angina. Kotek dostał klindamecynę i.m. oraz podskórnie lek przeciwbólowy/przeciwgorączkowy. Do piątku kotu poprawił się apetyt i jego ogólne samopoczucie. W nocy z piątku na sobotę kot dostał biegunkę, do tego stopnia, że nie był w stanie dojść do kuwety, leciało z niego. Wizyta u weterynarza, ponad 41 st. gorączki, kotek był prawie nieprzytomny. Dostał leki osłonowe + kroplówkę (płyn Ringera + aminokwasy), kolejną dawkę klindamecyny oraz leku przeciwgorączkowego. W sobotę kotek dostał również probiotyk. Ogólny stan kotka do wieczora w sobotę poprawił się, w niedzielę rano natomiast znów zaobserwowaliśmy pogorszenie. Kot cały czas leżał, zero życia. Tym razem został podany sam lek przeciwbólowy/przeciwgorączkowy, klindamecyna została odstawiona.
W poniedziałek kotkowi zostało wykonane RTG bez kontrastu (brak nieprawidłowości w jelitach) oraz USG (brak niepokojących zmian). Występują powiększone węzły kreskowe. W poniedziałek zły stan utrzymywał się dalej. Gorączka (40,9) oraz biegunki. W poniedziałek kotek dostał amoksycylinę i.m., catosal, aminokwacy, płyn Ringera i leki osłonowe. Wieczorem w poniedziałek stan kotka poprawił się na tyle, że zjadł trochę karmy, sam się napił i generalnie już myśleliśmy, że wszystko zmierza ku dobremu. We wtorek rano (dziś) wszystko zaczęło się od początku, do tego zauważyliśmy śluz/krew w stolcu. Kotek został zawieziony do całodobowej kliniki weterynaryjnej, gdzie został poddany dalszej diagnostyce. Wykluczono FPV, FCOV, GIARDIA. Odstawiono leki przeciwgorączkowe (zastosowano nieinwazyjne metody chłodzenia - okłady itp), podano metronidazol, maropitant, buprenorfinę, pantoprazol i płyny. Ponowne USG pokazało powiększone węzły kreskowe i pogrubiałą ścianę prostnicy. Jutro od rana mamy zawieźć kotka na dalszą diagnostykę/obserwację. Kotek cały czas ma biegunkę, w ciągu tych kilku dni stracił 15% swojej wagi. Nie wiemy co robić...:( Jak mu pomóc... W załączniku wyniki badań krwi.

Podsumowując:

Środa
- diagnoza: angina
- leki: klindamecyna i.m. oraz podskórnie lek przeciwbólowy/przeciwgorączkowy
- badanie krwi
- RTG klatki

Czwartek
- klindamecyna i.m. oraz podskórnie lek przeciwbólowy/przeciwgorączkowy

Piątek
- klindamecyna i.m. oraz podskórnie lek przeciwbólowy/przeciwgorączkowy
- poprawa stanu kotka, duża poprawa apetytu

Noc piątek/sobota
- gwałtowne pogorszenie stanu, biegunki, wysoka temperatura 41 st. C

Sobota
- leki osłonowe + kroplówka (płyn Ringera + aminokwasy), kolejną dawkę klindamecyny oraz leku przeciwgorączkowego, probiotyk

Niedziela
- odstawienie klindamecyny, lek przeciwgorączkowy, probiotyk
- utrzymująca się biegunka

Poniedziałek
- utrzymująca się biegunka i wysoka temperatura
- amoksycylinę i.m., catosal, aminokwacy, płyn Ringera i leki osłonowe, probiotyk
- RTG bez kontrastu jamy brzusznej bez niepokojących zmian
- USG powiększone węzły kreskowe
- badanie krwi
- kotek wieczorem sam zjadł / napił się wody

Wtorek
- utrzymująca się biegunka i wysoka temperatura, krew/śluz w kale
- zawiezienie kotka do całodobowej kliniki dla zwierząt
- w USG powiększone węzły kreskowe i pogrubiona ściana prostnicy
- wykluczono FPV, FCOV, GIARDIA
- podano: metronidazol, maropitant, buprenorfinę, pantoprazol i płyny

Jutro od rana dalsza diagnostyka...

Badanie z 23.01.2019
https://imgur.com/61qhJvE

Badanie 28.01.2019
https://imgur.com/GVobRPI
https://imgur.com/67BUaYs

crazyperson1

 
Posty: 48
Od: Wto sie 07, 2018 22:58

Post » Śro sty 30, 2019 16:18 Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu...

Testy na pp miał robione? Jest zaszczepiony?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt lut 01, 2019 8:43 Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu...

Z tego co zrozumiałem PP została wykluczona (FPV). Dalej walczymy. Kotek codziennie jest na płynach, dostaje metronidazol, amoksycylinę, maropitant, pantoprazol, buprenorfina, płyn ringera z mleczanami. Dostał też Dexametazon w dawkach przeciwzapalnych.
Wieczorami jest nieźle, ale najgorsze są noce i poranki. Temperatura i rozwolnienie utrzymują się wtedy, chociaż dzisiaj rano nie widzieliśmy już krwi w stolcu (staramy się mu, zgodnie z zaleceniami, podawać jedzenie i wodę, ale różnie z tym bywa).

W międzyczasie przyszły wyniki z cytologii (poza stanem zapalnym jelita grubego nic nie wiemy więcej) oraz kału (wykluczono pasożyty).
Lekarz nas z jednej strony uspokajał, że nie wygląda to na FIP (wyniki krwi - stosunek albumin do globulin na to nie wskazuje, test na FCOV też był negatywny),
z drugiej strony też dodał. że to diabelstwo jest bardzo trudne w diagnostyce. Jednocześnie lekarze twierdzą, że nie ma możliwości by stan kota był wynikiem tego, że np coś zjadł, co nie obrazuje w USG/RTG, ponieważ wtedy stan zapalny obejmowałby jelito cienkie, a nie tylko grube...

Nasza przypuszczenia to jeszcze IBD, bo po sterydach koteczkowi jest lepiej i może tak już ma...

Chcą robić kolonoskopię/laparotomię (gdy stan kotka na to pozwoli). Nie wiem, boję się, że to już jest męczenie zwierzaka, tym bardziej, że jego stan jest jaki jest już tak długo...

Naprawdę nikt nie spotkał się z czymś takim: długofalowa wysoka temperatura i rozwolnienie u kota? Proszę o pomoc!

Dziś jedziemy do gastroenterologa zwierzęcego... Jestem załamany.

crazyperson1

 
Posty: 48
Od: Wto sie 07, 2018 22:58

Post » Pt lut 01, 2019 17:47 Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu...

Wg tych badań to trzepnięty jest przewód pokarmowy - wątroba, trzustka i jelita. Przyczyny mogą być różne - niewydalony kał w jelicie (biegunka go omija), zatrucie, zakłaczenie, pasożyty.
Poczytaj tu o rzęsistku - miała na to test pcr?
viewtopic.php?f=1&t=187986&start=780

A tu historia kota, któremu pomogło dopiero chirurgiczne oczyszczenie przytkanych jelit
viewtopic.php?f=1&t=182901
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt lut 01, 2019 20:50 Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu...

Dziękuję za odpowiedź! Wykluczono toksyny (obraz wątroby w morfologii), pasożyty (badanie kału).

Dziś otworzyli kiteczka, mieli:
a) sprawdzić czy nie ma w przewodzie pokarmowym jakiegoś nieobrazującego ciała obcego (sprawdzili - NIE MA), czy jelita są drożne (SĄ),
b) sprawdzić czy nie doszło do perforacji jelita - NIE DOSZŁO,
c) wykonać test na obecność toksyn charakterystycznych dla rzekomobłoniastego zapalenia jelit (CZEGO NIE ZROBILI),
d) zrobili za to badanie hist-pat, o które nikt nie prosił. Wynik takiego badania jest za 2 tygodnie. Tyle kot w takim stanie nie przeżyje. Przepraszam, ale jedyne słowo, które mi się ciśnie na usta to "debile".

Dziś zrobiłem małą wojnę w klinice. Po pierwsze nie zrobili czegoś co mieli zrobić, po drugie nie ma sensu czekać tylko zacząć leczyć na ostre, nie reagujące na metronidazol, rzekomobłoniaste zapalenie jelita. Bardziej kotkowi się nie zaszkodzi, a jeżeli nie ma lepszego pomysłu, a wszystkie diagnostyczne opcje zostały wyczerpane to takie działanie jest logiczne.

Przepraszam, że może brzmię jakbym "wiedział lepiej", nie o to chodzi (co prawda wykształcenie pozwala mi na takie przypuszczenia), ale jedyne logiczne wytłumaczenie dla działań weterynarzy, ich opieszałość i podejmowane decyzje to a) zapicie i nieobecność na wykładzie akurat z tego tematu na studiach, b) celowe działanie mające na celu przedłużenie obecności kota w klinice i większy rachunek, a nie faktyczną pomoc zwierzakowi... Naprawdę, apeluję do wszystkich właścicieli kotów, szukajcie sami, pytajcie innych właścicieli i nie wierzcie weterynarzom. Przypominam, że kot jest w takim stanie właśnie po podaniu BARDZO silnego antybiotyku na anginę przez weta, mam pretensję do siebie, że wiedząc o tym nie zareagowałem i nie podważyłem zasadności takiego działania...:(

crazyperson1

 
Posty: 48
Od: Wto sie 07, 2018 22:58

Post » Pt lut 01, 2019 21:36 Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu...

U kota mojej znajomej wyszedł w kale Trichomonas foetus, tez potrafi nieźle dac w kość. Poczytaj http://v17.laboklin.de/pdf/pl/wetinfo/a ... omonas.pdf
To jest rzęsistek bydlęcy.
Ostatnio edytowano Sob lut 02, 2019 15:21 przez Ewa.KM, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pt lut 01, 2019 23:32 Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu...

Czasem takie zwiadowcze otworzenie kota dobrze robi, bo wpuszcza tlen, tam gdzie rozmnożyły się beztlenowce.
NB nie ma jednego badania na pasożyty, w kierunku rzęsistka kot był sprawdzony?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lut 03, 2019 13:48 Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu...

Chyba był... Już sam nie wiem. Czasem mam nadzieję, że to tylko zły sen...

Kotkowi przed zabiegiem powtórzono morfologię (wyniki poniżej), dzień po zabiegu kot bez podawania leków nie miał gorączki (39.3), niestety dziś gorączka wróciła (ponad 41), dodatkowo wysoki poziom bilirubiny prowadzi do żółtaczki. Biegunki (żółty śluz) cały czas występują.

Po wielu złych doświadczeniach w końcu trafiliśmy z kotkiem do bardzo dobrej Pani Weterynarz, która po prostu stara się pomóc. Nie wiemy, czy się uda, ale w końcu czujemy, że ktoś chociaż podjął walkę, zamiast serwować kolejne badania. Jesteśmy z nią w stałym kontakcie, kotek jest na obserwacji. Czekamy na wyniki PCR węzłów krezkowych. Obecne podejrzenie to FIP bezwysiękowy. :( Co prawda Hemoglobina, stosunek Albumin do Globulin i MVC w normie, natomiast wysoki % Neutrofili oraz wysoka bilirubina wskazują na mniej typowy obraz choroby... Jesteśmy zdruzgotani. Czy są tu osoby z doświadczeniem klinicznym, które mogłyby zerknąć na wyniki kotka?

BARDZO, BARDZO z góry dziękuję! Najgorsza jest ta niewiedza i obawa, że biedny cierpi...:(

Morfologia 1.02.2019
https://imgur.com/L9SddTq
https://imgur.com/ZEy96cZ

Laparoskopia:
https://imgur.com/a/ttdk0wi
https://imgur.com/a/GDdof72

crazyperson1

 
Posty: 48
Od: Wto sie 07, 2018 22:58

Post » Nie lut 03, 2019 16:32 Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu...

FIP bezwysiękowy to bardzo rzadko występuje, częściej weci go orzekają, jeśli nie mają innej diagnozy.
Wątroba nie wygląda dobrze, czy kot dostaje jakiś na to lek? Rewelacyjny jest Ornipural.
Wysięk może się pojawić przy chorobie wątroby, nie wolno wszystkiego zwalać na FIP.

Może tu coś dla siebie wyczytasz
viewtopic.php?t=83129
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lut 03, 2019 16:52 Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu...

BLUE !!!
napisz priv do użytkowniczki o tym nicku, ona aktualnie "się urlopuje", ale z doskoku zagląda. A ja spróbuję "złapać" Ją na FB.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15029
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 03, 2019 17:34 Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu...

Dorwałam laptopa brata i korzystam :)
Bardzo nie lubię pisać z telefonu.
Ze względu na urlop faktycznie jestem o wiele rzadziej na forum, najlepiej mnie łapać na pw bo mi się wyświetla od razu że ktoś ode mnie czegoś potrzebuje, zanim przejrzę wątki.

No więc, moje przemyślenia.
Faktycznie - pierwsze co się nasuwa z podejrzeń to rzekomobłoniaste zapalenie jelit albo i ja nie wiem czy nie bardziej prawdopodobne: grzybicze zapalenie jelit.
Pierwsze objawy pojawiły się po silnym antybiotyku, nie ustępują po żadnym kolejnym. A wręcz jest gorzej
I to są moim zdaniem pierwsze i podstawowe rzeczy do wykluczenia.
Także po ostatnich moich przygodach - tenże cholerny rzęsistek, absolutnie koniecznie PCR w jego kierunku.

Grzybicze zakażenie jelit może atakować także inne organy - możliwe że stąd zmiany np. w wątrobie.
Aż żal że nie wzieto próbek prosto ze śluzówek skoro mieli je na "talerzu", ale można też zrobić posiew z kału, bardzo ważne by w labie mikrobiologicznym, z podkreśleniem że chodzi o poszukiwanie patogenów nie bakteryjnych ale grzybiczych.
Używa się wtedy innych pożywek, inaczej hoduje próbki, dłużej też trwa czas ich hodowli - minimum 7 dni, chyba że wyjdzie coś jawnego wcześniej.
TO BARDZO WAŻNE! Hodowla na grzyby która trwa 3 dni i po tym czasie dostaje się wynik ujemny to strata pieniędzy i czasu. Trzeba się w labie spytać jak hodują.

Można wcześniej wdrożyć leczenie przeciwgrzyczbicze, choć jest bardzo obciążające, nie sądzę by w obecnym wypadku wiele byście ryzykowali :(
Ale posiew bym zrobiła i tak, najwyżej byłby niepotrzebny, gdyby okazało się że leczenie zadziałało.

Kolejna sprawa - aż się boję spytać...
Weci otworzyli jelita?
Bo w opisie czytamy jedynie o wyglądzie zewnętrznym organów oraz o braku przekrwień jelit.
A jak wygląda ich wnętrze??
Prawidłowo?
Czy nie?
Pokryte błonami? Obrzęknięte? Zmiany w strukturze? Jakieś przebarwienia?

Nic w opisie laparoskopii nie wskazuje na FIPa.
Nie ma słowa o charakterystycznych dla FIPa zmianach.
One występują także przy FIPie niewysiękowym. Są naprawdę charakterystyczne, po takim czasie trwania choroby i jej zaawansowania powinno być ich masa na organach i otrzewnej. To oczywiście nie wyklucza FIPa ale nic go nie sugeruje.

Płyn spokojnie może występować przy stanach zapalnych wielu organów, głównie jelit i wątroby.
Mój Bąbel miał je przy zapaleniu jelit. Do tego zmiany sugerujące FIPa na jelitach.
A choruje jak się okazało na eozynofilowe zapalenie jelit i przyległości. I to choruje już od 12 lat a żyje dzieki prawidłowej diagnozie, wątrobie, trzustce.

I to ostatnia rzecz która uważam powinna być wykluczona.
Choroba auoagresywna jelit i wątroby - bardzo często idą w parze.
Stan śledziony sugeruje silny stan wzbudzenia.
Myślę że w jelitach toczy się rozległy stan zapalny.
Jeśli weci ich nie otworzyli i nie obejrzeli w środku, nie pobrali próbek (wiem że to ryzykowne, ale do licha, po to otwierali kota!) to serce pęka.
Kot ma dziurę w brzuchu a nie zrobiono nic czego nie można było zrobić bez rozcinania.

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lut 03, 2019 21:02 Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu...

Dziękuję za pomoc! Z informacji wynika, że "ze ściany okrężnicy pobrano biopsję do badania histopatologicznego". Właśnie przywieźliśmy kotka do domu. Załączam aktualne badania. Lekarz prowadząca powiedziała, że jutro odstawiamy antybiotyki, płynoterapię i probiotyki, teraz priorytet to ratowanie wątroby. Podsunąłem pomysł grzybiczego zapalenia jelit. Kotek dnia 31.01 miał robione badanie parazytologiczne kału. Nie stwierdzono pasożytów jelitowych (jaj, cyst, form dorosłych).

https://imgur.com/xX7LUuz
https://imgur.com/aTWYzZz

crazyperson1

 
Posty: 48
Od: Wto sie 07, 2018 22:58

Post » Nie lut 03, 2019 21:18 Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu...

Taką próbkę można pobrać też z zewnątrz. Dlatego też się dopytuję.

Rzęsistka bardzo trudno wykryć zwykłym badaniem kału, on poza organizmem kota bardzo szybko umiera. Kał musi być oddany do badania prawie natychmiast a do czasu zbadania jego temperatura nie może spaść poniżej 25 st. W innym przypadku jego wykrycie to naprawdę mało prawdopodobne zjawisko.
Jedynym wiarygodnym badaniem jest PCR w kierunku rzęsistka.

Dlaczego płynoterapia będzie odstawiona jako element walki o wątrobę?
Z ciekawości się pytam?
Bo normalnie, jest to ważny element tej walki zazwyczaj.
Szczególnie u kota który nie je albo ma silne biegunki.
Ułatwia pozbywanie się niektórych toksyn które mogą zalegać w organiźmie gdy wątroba jest niewydolna, umożliwia też dostarczanie odpowiedniej ilości aminokwasów których niedobór bardzo uderza w stan wątroby.
Ale może są jakieś wskazania.

Wykluczono zapalenie trzustki?
Robiliście test specyficznej lipazy?

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lut 03, 2019 21:21 Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu...

Przepraszam, chyba się pomyliłem, lekarzowi chodziło o to, że zostanie płynoterapia i probiotyki właśnie.
Wykluczyli dziś również rzekomobłoniaste zapalenie jelit, kotek załatwia się żółcią, więc zapalenie wg lekarzy weszło na jelito cienkie i to nie może być rzek. zap. jel. , które obejmuje tylko jelito grube.

Mam takie pytanie, wiem, że nikt mi na nie nie odpowie "na pewno", ale czy jeżeli to nie FIP to jest szansa, że kitek wyjdzie z tego... Chociaż nikła...? :(

crazyperson1

 
Posty: 48
Od: Wto sie 07, 2018 22:58

Post » Nie lut 03, 2019 21:29 Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu...

Jeśli postawicie na czas diagnozę i nie będzie to coś strasznego (na nowotwór to nie wygląda, można by się bać pewnie jakichś spraw metabolicznych przy takich objawach) to myślę że szanse są spore - bo największe szanse są pewnie na jakieś zakażenie (tu kwestia szybkiej diagnozy i podania właściwych leków) lub/i sprawy autoimmunologiczne (albo same z siebie albo wyzwolone infekcją) - to też się leczy.

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: skaz i 233 gości