Płeć kastrowanych kotów

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 29, 2019 9:03 Płeć kastrowanych kotów

Czy płeć ma znaczenie u kastrowanych kotow w ogólnokocich relacjach towarzyskich ?
Czy dogadywanie się kotow między sobą w jednym domu zaleZy tylko od charakteru i usposobienia jednostki czy również od płci ?
Może wiek kastracji ma znaczenie, jakieś przywódcze cechy się utrwalają u kotów długo żyjących na wolności ? A płeć ?
Czy jest coś takiego jak u psów ?
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Wto sty 29, 2019 11:19 Re: Płeć kastrowanych kotów

Oczywiście, że płeć ma znaczenie. W grupach monopłciowych częściej niż w grupach mieszanych dochodzi do konfliktów.
Szczególnie w grupach składających się z samych kotek. Nawet dwie kotki, które początkowo się lubią, po latach potrafią się poprztykać. U kocurów przyjazne stosunki są trwalsze.
Rzecz jasna są wyjątki, ale mimo wszystko lepiej nie ryzykować i mieć koty różnych płci.

Odnośnie cech przywódczych się nie wypowiem, nigdy nie miałam kota, który wcześniej żył na wolności.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 29, 2019 12:57 Re: Płeć kastrowanych kotów

Mam kocura, który jest u mnie od 2,5-3 mca życia, kastrowany ok. 4-5 miesiąca.
I nie dość, że zdecydowanie ma cechy przywódcze i rządzi (a ma czym, bo to koleś ok. 7 kilo o budowie przedwojennego atlety :lol: ), to jeszcze się skubany znaczyć nauczył :? :roll: :evil:
I to jest ewidentnie "męskie" lanie - luty-kwiecień i obowiązkowo każdy nowy kot, zwłaszcza, jeśli jeszcze nie ciachnięty ;) Kocięta bez mamy olewa delikatnie, ale przy dorosłych jest masakra :? Jak się "nowy" wmieszka, to lanie ustępuje jak ręką odjął.

I mam też kocura, który trafił do mnie ok. 2 roku życia, z mordą wyraźnie wskazującą na poważne dokonania w dziedzinie rozrodu tudzież stosownymi ropniami po pogryzieniach i FIVem. Ten dla odmiany nie znaczy, nie ma najmniejszych zapędów przywódczych i jest urodzonym pacyfistą bojącym się wszystkiego ze szczególnym uwzględnieniem kocic :wink:

Kocice też mam w różnym wieku i różnie do mnie trafiające, różnie cięte - przed i po dojrzewaniu, czasem po odchowanym miocie. I też nie zaobserwowałam wpływu ani wcześniejszego trybu życia, ani momentu kastracji na zachowanie i pozycję w stadzie. Fakt, że u mnie niekastrowany dorosły kot do stada nie wchodzi - dopiero już jako kastrat, co najmniej miesiąc po zabiegu - więc nie mam możliwości ocenić wpływu samej zmiany po kastracji w danym stadzie. Ale kocice jak kocury - każda ma swój charakter.
Zgadzam się natomiast z Milvą, że awanturki znacznie częściej są prowokowane i uskuteczniane przez kocice.
Kocury się awanturują przez pewien czas po dołączeniu nowego i po pewnym czasie ustalają sobie swoje relacje. Kocice za to wiecznie jakieś chryje odstawiają, znacznie częściej stosują bierną przemoc, lub prowokują do ataku, albo po prostu dają sobie po pysku bo tak ;)
Znacznie częściej wśród kocic zdarzają się egzemplarze, które ewidentnie życzą sobie być jedynaczkami (chyba mi się nie zdarzył kocur, który ewidentnie źle radzi sobie w stadzie, a kocice całkiem często takie trafiają).
Chociaż oczywiście są i takie, które bardzo zgodnie żyją ze wszystkimi - w tym z tymi awanturnicami ;)


Zdecydowanie jest różnica w zachowaniu kastrowanych kocic i kocurów.
One po prostu mają różne charaktery, które nierzadko widać już u dorastających kociąt.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 29, 2019 14:24 Re: Płeć kastrowanych kotów

Tak sobie mysle... gatunek chyba nie ma znaczenia. Po prostu wszystkie baby sa wredne ;)
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Wto sty 29, 2019 17:58 Re: Płeć kastrowanych kotów

No to u mnie jest tak że był kot i kotka rodzenstwo, od małego u mnie, cięte jakoś 5/6 mies przed ekscesami jakimikolwiek
Ona neurotyczna stara baba od urodzenia
Jak tylko on chciał się bawić to ona się darla jak popaparzona ....
Z czasem on się zrobił wredny dla niej z zemsty chyba
Dokuczał jej, robił na zlosc, podgryzał, naskakiwal
A ona się darla prychala warczała co go ewidentnie bawiło i cieszyło
Dla ludzi on był Kluchem leniwym polanym masłem
Cudne miękkie mięso jak ragdoll

Po 4 latach dołączyła do stada kotka 2 letnia
Różnica wieku ok 2 lat
Odłowiona i wycięta przeze mnie
Niby dzika
Koty przyjęły ja pięknie
Kocurek zyskał kompanie do zabaw
Biegały sobie napadały na siebie jak to koty
Chili patrzyła na to z pogardą i dezaprobatą ale bez agresji, no chyba że ja który ruszył zwyczajem swoim darla się i prychala
Trelek ruszał ja zdecydowanie rzadzi j bo miał towarzystwo....no ale czasem ruszyl, świadczyły o tym czarne kłaki w pysiu ;)

Moje koty nigdy ze soba nie spały , nie tuliły się do sie do siebie, mimo rodzinnej więzi dwóch pierwszych i wspólnego życia od urodzenia,
Widzę na Olx koty splątane w supeł na fotelu to mi jakoś smutno....

Chili chyba właśnie jest jedynaczka
Ona kotami gardzi, są jej niepotrzebne choć znosi je z godnością jeśli jej nie zaczepiają

Trelek umarł ;( ukochany mój kluch umarł mi w sierpniu ;(

Zostały mi dwie dziewczynki
Mijają się
Jest spokój
Czasami któraś którą ś pacnie jak się pchają koło mnie na poduche ale tak proforma raczej
Chili się uspokoiła


Ad rem....;)

Kocicy nie brać znaczy ?
ewentualnie radzicie jednak kocurka ?
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Wto sty 29, 2019 18:53 Re: Płeć kastrowanych kotów

Trzecia baba to proszenie się o krwawą jatkę. ;)

Celowałabym w łagodnego, pogodnego, ale też niezbyt aktywnego kocurka w tym samym wieku co kotki. Czyli, by wypośrodkować ok. 3 latka. Albo więcej.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 29, 2019 19:36 Re: Płeć kastrowanych kotów

Jakoś tak podświadomie chciałam dziewczynkę ....
Może dlatego że chłopiec mi umarł
A dziewczynki żyją
Może gdzieś mi zostało że chłopcy są słabsi ;(
Mój był od urodzenia
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Wto sty 29, 2019 21:13 Re: Płeć kastrowanych kotów

Nie są słabsi. Pechowo ci się trafiło po prostu.
Ja mam takie doświadczenia z dachowcami z kolei, że u mnie kotki nigdy nie żyły tak długo jak kocury. Przeważnie około 8-12 lat.
A mój obecny kocurek ma już 18.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 29, 2019 23:36 Re: Płeć kastrowanych kotów

Milva dobrze mówi - to przypadek.
I pewnie przypadek Milva z Twoimi dachowcami też, bo koty 15+ znam płci obojga i chyba mniej więcej po równo :)

Osobiście znam pewnego dziarskiego 21-latka :1luvu:
Moja Babcia Szelma (18 na liczniku) to przy nim podlotek :lol:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 167 gości