Łódź-FFA 2o19/2o/21/22/23 -> Ania pisze -> str. 27

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 19, 2020 10:57 Re: Łódź-FFA 2019 - miejska spychotechnika -> str.13

Zwroty

Obrazek

Zwroty z adopcji - wszyscy wiecie, co to znaczy. Stres dla dt - bo nagle trzeba gdzieś upchnąć kolejnego kota. Stres - bo tak naprawdę nie wiadomo, dlaczego ten zwrot. Pretekstem przeważnie jest alergia, z tym trudno dyskutować, szczególnie jeśli to alergia dziecka. A prawda? Bardzo różna. Np. adoptowany kociak niewykastrowany wcale albo niewykastrowany w porę - i znaczy. Przestał być słodką kuleczką. Błędy w traktowaniu spowodowały np. agresję i lek. Para się rozstaje i żadna ze stron nie chce kota. Właściciel umarł, a spadkobiercy tego „kawałka” spadku nie chcą. Kot chory, a leczenie to koszty i wysiłek. Pewnie możnaby wymieniać długo.
Brak tej prawdy bardzo przeszkadza, czasem wręcz zagraża życiu kota - bo zanim dt dojdzie do prawdziwej przyczyny zwrotu - np. choroby - czasem jest za późno….
Staram się w takich sytuacjach - zwrotu kota - nie dyskutować. Bo jak ktoś kota nie chce - pozbędzie się go, wyrzuci, zrobi krzywdę. Zabieram, szukam tymczasowego miejsca. Czasem udaje mi się poznać prawdziwy powód zwrotu.
Ale generalnie zawsze pytam o pochodzenie kota - bo w sumie jeśli nie „mój” - to może niech do pierwotnego właściciela wróci? „Swoje” znam i pamiętam, jakoś czuję się za nie odpowiedzialna - ratowałam, teraz odmówić pomocy?

Ciężko..

No.

I taka historia - 2020.02.17 dzwoni pan. Rozstał się z partnerką, mieli kota, on pracuje w delegacji, nie ma go czasem 5 dni w tygodniu, partnerka kotka nie chce, to jego kochany kot, chce dla niego jak najlepiej… Rodzina też nie pomoże…

Kot rudy i młody, do mnie dzwoniła pani marząca o rudasku - umówiona na wizytę po innego, ale…. Wezmę, spróbuję. Pan przywozi kota z wyposażeniem, kuweta, łóżeczko, reklamówka pełna zabawek, żwirek, jedzonko. Umawiamy się, że skontaktuję go z przyszłym domem Leosia - widać, że jest bardzo z kociakiem związany.

Potem kilka telefonów - jak się kotek czuje. Jak się ma czuć… W obcym miejscu, z innymi kotami - nie rozumie, boi się i popłakuje… Najpierw kulił się w kontenerku, potem w kąciku… Oboje wiemy, że to przejdzie, ale serce trochę pęka.

Obrazek

2020.02.18 - wieczorem ma być pani zainteresowana kotem (nie tym, ale..), niech pan przyjedzie, spotkacie się, porozmawiacie - jeśli dojdzie do adopcji, pozostaniecie w kontakcie.
Wieczorem pani odwołuje wizytę - dzięki za wiadomość, na ogół chętni na kota po prostu nie przychodzą, ot tak.

A pan dzwoni, że jednak kotka zabierze - czuje się z nim bardzo związany, ubłagał mamę, kto zamieszka u niej. Przyjeżdża, chipuję kota, proszę o dane - będzie adres mamy - adres znajomy. Zaglądam w notatki - w 2010 były tam sterylizowane koty, starszy pan łapał, ja woziłam i odwoziłam do lecznicy, pamiętam, bo ślizgawica straszna była, a starsza pani obdarowywała mnie swoimi wypiekami. Dobre były - skoro pamiętam . Okazuje się, że to rodzina „mojego” pana - straszy pan już nie żyje, starsza pani - owszem, i nadal robi świetne wypieki.

Obrazek

Rudy Leoś pojechał. Morał? A musi być morał? Niech będą - dwa.

Pierwszy - strasznie małe to nasze miasteczko :D.
Drugi - jak się naprawdę chce - to można :ok:.

Życzę Leosiowi, jego panu i całej rodzinie - wszystkiego najlepszego. Należy się.


I zostawię nr konta - Leoś nie „kosztował”, ale pozostałe koty, o których nie mam czasu pisać - ciągle chcą czegoś z lecznicy….. Więc konto - 71 1020 2313 0000 3802 0442 4040, Fundacja For Animals Oddział Łódź, 40-384 Katowice, 11go Listopada 4, dopisek do wpłat - koty.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 19, 2020 13:52 Re: Łódź-FFA 2019/20 - zwroty = chcieć to móc -> str.14

A właśnie wczoraj myślałam sobie, że dawno nie było wieści (domyślam się, że z natłoku zajęć).

Super, że się udało kota w rodzinie zatrzymać :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro lut 19, 2020 14:58 Re: Łódź-FFA 2019/20 - zwroty = chcieć to móc -> str.14

Stomachari pisze:A właśnie wczoraj myślałam sobie, że dawno nie było wieści (domyślam się, że z natłoku zajęć).

Telepatia?


Stomachari pisze:Super, że się udało kota w rodzinie zatrzymać :)
:1luvu: :1luvu:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 19, 2020 15:44 Re: Łódź-FFA 2019 - miejska spychotechnika -> str.13

kalewala pisze:Życzę Leosiowi, jego panu i całej rodzinie - wszystkiego najlepszego. Należy się.
I zostawię nr konta - Leoś nie „kosztował”, ale pozostałe koty, o których nie mam czasu pisać - ciągle chcą czegoś z lecznicy….. Więc konto - 71 1020 2313 0000 3802 0442 4040, Fundacja For Animals Oddział Łódź, 40-384 Katowice, 11go Listopada 4, dopisek do wpłat - koty.

Pan od Leosia :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Leoś cudny kot.

stówka poszła na kociaste. buziaki
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 16, 2020 18:59 Re: Łódź-FFA 2019/20 - zwroty = chcieć to móc -> str.14

zrobiłam bazarek dla kotków ;)
zapraszam do zakupów :)
viewtopic.php?f=20&t=198723
ObrazekObrazek
Czaruś [*] Porsche [*] Naktis [*] Burasek [*] Gaja [*] Karla [*]

kociarkowaaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1299
Od: Czw cze 26, 2014 17:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 17, 2020 10:13 Re: Łódź-FFA 2019/20 - zwroty = chcieć to móc -> str.14

kociarkowaaaa pisze:zrobiłam bazarek dla kotków ;)
zapraszam do zakupów :)
viewtopic.php?f=20&t=198723

dziękujemy w imieniu!
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 17, 2020 10:36 Re: Łódź-FFA 2019/20 - zwroty = chcieć to móc -> str.14

Obrazek
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 01, 2020 13:32 Re: Łódź-FFA 2019/20 - zwroty = chcieć to móc -> str.14

Po prostu Myszka….

Obrazek

Nie mam pomysłu na tytuł… Nie mam pomysłu na nią…. Chińskowirusowe klimaty, brak sterylek miejskich - tak tak, tak ustaliły światłe władze naszego miasta, mimo środków z budżetu onywatelskiego. Animal Patrol, który odmawia interwencji, bo wg nich schronisko odmawia przyjmowania zwierząt…

Ilu zwierzakom zdołają pomóc fundacje? Wolontariusze tacy jak ja? Kiedy skończy nam się miejsce, pieniądze, siły, w końcu chęć do robienia czegokolwiek w obliczu lekceważenia ustawowego obowiązku przez miasto? Wbrew woli obywateli - bo głosowanie nie spory budżet obywatelski w 2018, 2019 i 2020 chyba świadczy o tym, że łodzianie problem widzą. Władze miasta - chyba nie. Okoliczne Zgierz, Aleksandrów, Konstantynów itp. - umieją zaplanować i prowadzić rozsądne działania. Łódż - nie.

Myszka… Sobotni wieczór 2020.03.28, wiadomości o szalejącym koronawirusie… Mało optymistycznie, jestem w grupie tych słabszych. Do kompletu sms od Ani, która mieszka w czymś w rodzaju łódzkiej Pragi i z wielkim trudem sobie radzi:

Obrazek

Kilka tygodni temu nie zdążyłyśmy pomóc kotu w podobnej sytuacji… Proszę o pomoc lecznicę - Ania kotkę przywiezie i zostawi na diagnostyce, lekarze zbadają, ocenią i zadzwonią - podejmiemy decyzję. Nie chcę jechać po nią sama, czas taki, że im bardziej ograniczę wychodzenie z domu i kontakty z ludźmi, tym lepiej. Do lecznicy kicia trafia w niedzielę - wcześniej nie dało rady.

Obrazek

Wieści z lecznicy - kotka je, morfologia i biochemia zadziwiająco dobre jak na stan wychudzenia i odwodnienia, ząbki 12letnie też nie najgorsze. Nie widzi na to „dolne” lewe oko, odrobinę widzi na prawe. Uszka czyste. Podłączona do kroplówki, do odbioru jak najpóźniej wieczorem, żeby wlać nią ile się da. Steryd, bo obrzęk rdzenia, witaminy, antybiotyk, kontrola w czwartek. Będą jeszcze wyniki tarczycy, bo je, a chuda.

Do domu przywiozłam w nocy, zostawiłam w kontenerku, przed nim miski. Wyszła, pobuczała na koty, a ja sobie na nią popatrzyłam… I jakoś nie wierzę, że aż tak wychudła w ciągu ostatnich dwóch dni niejedzenia, a urazów nabawiła się spadając z ławy… Szczególnie, że w tym domu wg Ani były trzy koty i pies, pies umarł dwa tygodnie po właścicielce, dwa koty też umarły.. Nie twierdzę, że ten człowiek znęcał się nad nimi - może po prostu ich nie karmił. Może przewrócił się / usiadł na kocie „skuteczniej” niż na Myszce?

Obrazek * Obrazek

Rano udało mi się sfilmować Myszkę - porusza się z dużym trudem, ale do miski z chrupkami dojdzie - czyli je, nie będę musiała karmić na siłę. Może uda się Wam obejrzeć filmik:

https://www.youtube.com/watch?v=uo2ROR9 ... e=youtu.be

Te plączące się nóżki to nie wynik osłabienia, tylko urazu. Obejrzałam sobie Myszkę dokładnie - bo w lecznicy jedna lekarka przyjmowała, na szybko przekazała mi informacje telefonicznie, druga wydawała z przygotowanymi lekami - więc informacja mocno niepełna.

Myszka coś widzi, i wydaje mi się, że widzi coraz lepiej - porusza się coraz pewniej, lubi jedzonko, i kanapę, ale nie lubi kotów. Na 99% nie słyszy - i nie umiem określić, czy to się zmienia. Jest obolała - głaskać i brać na ręce trzeba bardzo ostrożnie, na szczęście przy kroplówce nie walczy, spokojnie leży - i buczy. Ma guz wielkość małej śliwki w pobliżu prawej pachwinki - poproszę jeszcze o przyjrzenie się temu guzowi. Może tylko przepuklina? W każdym razie trzeba będzie operować….

Lubi siedzieć na kanapie, choć wspina się na nią z wielkim trudem. Lubi na łóżku, co mi się bardzo nie podoba - za daleko ma do kuwety… No i ruszyć się nie mogę, bo zaraz buczy - może coś boli?

https://www.youtube.com/watch?v=pmVtGu-QwMg

No i mam - kolejnego „starocia” - pisałam o Gabi z Narutowicza - „Beznadziejne przypadki” - dzika, ale ma się nieźle, postaram się napisać o niej więcej, o kocurze z „Miejskiej spychotechniki” - nie widzi, nie słyszy, boi się bardzo - ale apetyt ma. Też chcę o nim więcej napisać. Był jeszcze Świerk w listopadzie zdjęty z drzewa, walka o niego trwała prawie 3m-ce, kosztowała tylko 985zł - dzięki ogromnej życzliwości lecznicy, udała się dzięki wielkiej pracy dt mojej koleżanki, też o nim napiszę - Świerk ma dom.

Choruje też wieczna tymczaska Bajeczka - nerki, dzikuska, szaleństwo z kroplówkami. I śliczna tri porzucona w centrum miasta… Ani zajęcia, ani wydatków nie brakuje….

Do kompletu dwa dni temu podrzucono dwa koty starej schorowanej karmicielce - jednego ma w domu, drugi, mniej ufny - karmiony w piwnicy. Trzebaby zrobić przegląd, odrobaczyć, zaszczepić, posterylizować - jedno to na pewno kotka….

Pisać zwyczajnie nie mam siły…

Więc konto - 71 1020 2313 0000 3802 0442 4040, Fundacja For Animals Oddział Łódź, 40-384 Katowice, 11go Listopada 4, dopisek do wpłat - koty.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 01, 2020 14:14 Re: Łódź-FFA 2019/20 - kolejny staroć -> str.14

Na tej pandemii bardzo cierpią właśnie zwierzęta :( :( :(
Kciuki za Myszkę :ok: :ok: :ok: i pozostałe koty :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: I za ciebie Aniu :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59731
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 01, 2020 18:00 Re: Łódź-FFA 2019/20 - kolejny staroć -> str.14

Biedna ta Myszka :(
I biedna jesteś Ty...
Do bani...
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto kwi 07, 2020 10:17 Re: Łódź-FFA 2019/20 - kolejny staroć -> str.14

Trzymam kciuki za Myszkę i resztę stada <3

Mam do Was pytanie - kto jeszcze oprócz Seidla robi boczne cięcia u kotek?

Pietraszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 8558
Od: Nie lis 23, 2014 15:40

Post » Sob kwi 11, 2020 9:11 Re: Łódź-FFA 2019/20 - kolejny staroć -> str.14

Zdrowia i lepszych dni dla Wszystkich!!!
Obrazek
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59731
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 12, 2020 16:49 Re: Łódź-FFA 2019/20 - kolejny staroć -> str.14

kalewala,wysłałam PW w sprawie chętnych do adopcji :)

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt kwi 17, 2020 7:41 Re: Łódź-FFA 2019/20 - kolejny staroć -> str.14

Lecą żurawie…

Obrazek

Ulica Żurawia - okolice Rynku Bałuckiego, trochę bloków, trochę starych kamienic. No to już wiecie - na stołówkę pani M. przychodzą i koty wolnożyjące, i koty wychodzące, i koty wyrzucone. Jak je odróżnić? A zgaduj zgadula. Znamy się od lat, ciągle pojawia się coś nowego, kiedyś pomagałam łapać ja - pani M. z wielkim trudem chodzi, potem długie lata pomagała p.Łucja, a teraz, kiedy wyjechała - znów ja. Ile kotów tam złapałyśmy na sterylki / kastracje? Na pewno grupo ponad 20. Co najmniej kilkanaście z nich znalazło nowe domy. Niedaleko jest parking - tam też są koty, karmiciele z parkingu mocno oporni sterylkowo, na szczęście koty odwiedzały obie stołówki, więc jakoś się udało i kociaków od kilku lat nie ma.

Teraz pani M. codziennie karmi dwie dość stare kotki - dymną, która na pewno miała kiedyś dom, i czarnobiałą, nieco mniej ufną. Dość regularnie przychodzą dwa cosie białe w łatki - najpewniej kocury z parkingu, kastraty raczej. Bywa lis, bywa kunopodobne falujące zwierzątko, jeże. Oraz koty - coś czarne, coś jasne - może rude, i może jeszcze coś nieokreślonego koloru - w nocy i z balkonu słabo widać, a z bliska i w dzień pani M. ich nie widuje. Dokładna ilość i pleć nieznane, pojawiają się, a raczej przemykają od niedawna i bardzo nieregularnie.

Jakoś w lutym 2020 pani M. zaczęła nalegać, bym te chyba trzy nówki połapała - odganiają od jedzenia „jej” koty, no i mogą jakieś małe przyprowadzić. Wiecie, jak się łapie takich nieregularnie pojawiających się gości? No właśnie…. Ale spróbować można, w końcu nie po to są nocki, by je na sen marnować..

Najczęściej podobno pokazywał się czarny - owinięta w koce - zima taka nietypowa, ale zimno - zasiadłam w samochodzie na straży klatek. Pani M. nakarmiła swoje koty, posiłek dla nocnych gości zdeponowała w moim samochodzie - jak skończę pilnowanie klatki, posiłek zostawię. I poszła spać. Oto posiłek - buteleczki to podgrzewacze:

Obrazek

Powtórzyłyśmy ww przez kilka wieczorów ze skutkiem bardzo umiarkowanym - widziałam lisa, owo falujące zwierzątko, cztery koty pani M. i w sumie tyle. Bezsenność dała mi się nieco we znaki, odpuściłam, pani M. spędzająca sporo czasu - także nocą - na balkonie - miała poobserwować w jakich godzinach pożądane koty się pojawiają.
Poobserwowała - i na początku marca 2020 czając się na czarne złapałam zasmarkanego burasa. Zasmarkanego na tyle, że zanim można go było wykastrować, przeszedł dwie serie antybiotyków, po kastracji też go nieco przetrzymałam. Wypuściłam, odebrałam z lecznicy rachuneczek….

Obrazek

Tuż przed świętami alarm - czarne przychodzi już trzeci dzień codziennie, ma łysy tyłek!! Podchodzi bardzo blisko, może szuka pomocy? Ciemno, nie widać dlaczego łysy, ale coś trzeba zrobić. Jak trzeba to trza… Przedświateczny sobotni wieczór spędziłam w samochodzie pod blokiem, na szczęście owocnie - czarne wabione przez panią M. zapakowało się do klatki.

Obrazek * Obrazek

Świąteczny poranek w lecznicy. Kocur może 2letni, jajeczny, raczej oswojony, na pewno nieagresywny, mocno przerażony i obolały. Narkoza, kot ogolony, czyszczenie ran. Na kocie tragicznie już nie jest, trochę ropska - pewnie wrzodziejące rany popękały, ropa wypłynęła, i teraz zaczyna się goić. A sklejone ropą futro odpadał albo sam sobie wydarł. Za to ogon…. Na tym łysym kawałku skóra odspojona, ropa, w perspektywie martwica i amputacja ogona…. Na razie ratujemy. Czasu na kastrację nie wystarczyło - zaczął się wybudzać.

Obrazek * Obrazek

No i mam w klatce kocura w abażurku, 2x dziennie takie trzy strzykawki do żyły mu wciskam - dobrze, że w zasadzie pozwala sobie podawać. Karmić i poić też muszę ręcznie - duża strzykawa z wodą, suche groszek po groszku do paszczy, bo tępy jakiś i jeszcze nie nauczył się jeść w kołnierzu. Mięsa nie mam, sklepy mnie przerażają, mokrego coś nie lubi, z miseczki nie chce, a palcem do gęby mu nie wepchnę - zębów ma za dużo. Potem obrażony świeci łysym zadkiem z klatki.

Obrazek * Obrazek

Na razie z dobrych wiadomości tyle, że po kontroli - 2020.04.14 - jest szansa, że skóra do ogona się „przyklei” i ogon zostanie na miejscu.

Ze złych - jak się nie nauczy jeść, to schudnie, bo nie dam rady tygodniami do karmić z ręki, a kołnierz nosić będzie długo - dopóki choć trochę futrem nie porośnie, inaczej wyliże sobie rany na łysej skórze. Druga zła wiadomość - będzie faktura…. Nie wiem na ile, ale te dożylne antybiotyki tanie nie są, czyszczenie ran pod narkozą, no i jeszcze będzie kastracja.

A po Żurawiej lata kolejny…. Tak wynika z dzisiejszego telefonu pani M. Chyba odpadam…

Więc konto - 71 1020 2313 0000 3802 0442 4040, Fundacja For Animals Oddział Łódź, 40-384 Katowice, 11go Listopada 4, dopisek do wpłat - koty.

Taboo, dzięki - przepraszam za opóźnienie, nie zaglądam TU codziennie, czasu brak...
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 17, 2020 8:05 Re: Łódź-FFA 2019/20 - lecą żurawie... -> str.14

Przekazałam namiary na Ciebie,zanim odpisałaś na PW znalazłam w starych wiadomościach Twój kontakt z czasów odejścia delfinki...Modlilam się tylko,żeby tamten Twój nr był aktualny.
Odpisali,że mają mieć rudego od Ciebie. Czy to prawda? Ciśnij ich o osiatkowanie balkonu.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 57 gości