Tajlandia i okolice, ktoś coś? :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 21, 2019 20:49 Re: Tajlandia i okolice, ktoś coś? :)

przepraszam, że wetnę się obok tematu- szybko i spadam. Wistra, długo czekałaś na wyniki PCR na panel oddechowy? Czekam jak na szpilkach ...
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7101
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Pon sty 21, 2019 21:06 Re: Tajlandia i okolice, ktoś coś? :)

Chyba cos kolo tygodnia - 10 dni. Byl robiony w laboklinie
03.07.2010 ['] Prezes. Kocham Cię.
26.11.2020 ['] Murziłka
12.05.2022 ['] Tiger
22.03.2024 ['] NW SP Dongalas Glitne DSM


Dom bez kota jest jak człowiek bez duszy... Nie ma w nim życia.

Prawdziwa miłość nie potrzebuje słów. Albo milczy. Albo MRUCZY!

wistra

 
Posty: 9374
Od: Nie paź 08, 2006 17:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 21, 2019 21:07 Re: Tajlandia i okolice, ktoś coś? :)

Tadam.
Wiedziałam, że gdzieś to czytałam:
https://healthypets.mercola.com/sites/h ... nding.aspx

[...] Low potassium levels, brain tumors, neuropathy and behavioral disorders are other possible causes of feline teeth grinding.


Czy Anon i Gaja jadają to samo? Czy nie mają problemów z zapaleniem jelit?
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23775
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pon sty 21, 2019 21:16 Re: Tajlandia i okolice, ktoś coś? :)

Anon jest na mięsie wołowym z sercem wołowym, easyBARF i żółtkiem przepiórczym i czasem dostanie trochę acana pacifica.
Ma totalne uczulenie na drób, w każdej ilości i postaci.
Gaya je takie same mieszanki mięsne, do tego puszki (Feringa, GranataPet i WildFreedom) i suche - Porta 21 heaven
03.07.2010 ['] Prezes. Kocham Cię.
26.11.2020 ['] Murziłka
12.05.2022 ['] Tiger
22.03.2024 ['] NW SP Dongalas Glitne DSM


Dom bez kota jest jak człowiek bez duszy... Nie ma w nim życia.

Prawdziwa miłość nie potrzebuje słów. Albo milczy. Albo MRUCZY!

wistra

 
Posty: 9374
Od: Nie paź 08, 2006 17:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 21, 2019 21:19 Re: Tajlandia i okolice, ktoś coś? :)

Spróbuj im suplementować potas.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23775
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pon sty 21, 2019 21:32 Re: Tajlandia i okolice, ktoś coś? :)

Masz moze wiedzę, czym mogę go suplementowac?
03.07.2010 ['] Prezes. Kocham Cię.
26.11.2020 ['] Murziłka
12.05.2022 ['] Tiger
22.03.2024 ['] NW SP Dongalas Glitne DSM


Dom bez kota jest jak człowiek bez duszy... Nie ma w nim życia.

Prawdziwa miłość nie potrzebuje słów. Albo milczy. Albo MRUCZY!

wistra

 
Posty: 9374
Od: Nie paź 08, 2006 17:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 21, 2019 22:15 Re: Tajlandia i okolice, ktoś coś? :)

Np. tym: http://ilovet.pl/produkty/karenal-pet/

Jest tych preparatów sporo. Głównie pod kątem kotów z niewydolnością nerek.
Może to faktycznie dobry trop? Albo element składowy większej całości.

Acz ten pęcherz....
Kulki tłuszczu dość liczne...
Główne przyczyny to niedoczynność tarczycy, cukrzyca oraz zaburzenia metabolizmu tłuszczy.
Jest flora bakteryjna. Przy punkcji teoretycznie mocz powinien być jałowy, mogą się dostać pojedyncze bakterie z igły ale diabli wiedzą skąd te są. Jest opcja że jednak w tym pęcherzu coś żyje co jątrzy.
Punkcja ma jedną wadę - pobiera mocz z jednego punktu pęcherza, bez jego skurczu i oczyszczenia z osadów etc. Chyba że wet bardzo się postara by mocz zamieszać. To może dać fałszywie ładny wynik. Tu mam wrażenie że pobrano mocz z dogrzbietowej części pęcherza - i dlatego załapały się kulki tłuszczu za to jest bardzo mało nabłonków, kryształów etc.

she's a witch - bardzo dziękujemy za Twoje starania!
To w sumie pocieszające że nie mają tam jakiegoś złośliwego patogenu który powoduje najpierw zgrzytanie zębami a potem np. odpadnięcia ogona ;)
Ale jeśli ktoś się odezwie jeszcze to pisz, może coś się komuś skojarzy.

Ludzie zgrzytają zębami przy owsikach głównie - ale u kotów nie jest to charakterystyczny objaw zarobaczenia, sporadycznie może się zdarzyć, ale tu wystąpił u dwóch kotów które miały kontakt ze sobą. Więc na zwykłe pasożyty trudno to zrzucić chyba że koty tej rasy mają jakieś szczególne do tego predyspozycje.

To prawie detektywistyczna robota w takim przypadku :)

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon sty 21, 2019 22:37 Re: Tajlandia i okolice, ktoś coś? :)

Będę szukać, czy nic nie pomyliłam, ale zgrzytanie zębami mnie się kojarzy z tasiemcem oraz mdłościami.
Jestem prawie pewna, że o tasiemcu czytałam dwa lata temu, ale jeszcze poszukam.

Co do tłuszczu w moczu - szukałam swego czasu w związku z moją piesą i tyle wtedy znalazłam (podkreślenie moje):
Stomachari pisze:
Edyta i Sebastian pisze:Krople/kulki tłuszczu u kota to podobno norma (w przeciwieństwie do psa - jak mi powiedziano).

progect pisze:Kicia miała i to bardzo dużo wtedy kiedy chorowała na trzustkę.
Chora trzustka produkuje zbyt mało enzymów trawiennych, tłuszcze nie są trawione i zamiast zostac wchłoniete do organizmu są z niego wydalane właśnie w postaci kropel tłuszczu w moczu. Nadmierna ilosc tłuszczu może pojawic się też w kale.
Krople tłuszczu utrzymywały sie u Kici ponad rok w moczu. Po wyleczeniu trzustki ilośc tłuszczu w moczu zmniejszyla się a potem tłuszcz znikł zupełnie.

Wzmianka o trzustce pojawiła się w wynikach google po wpisaniu frazy: "krople tłuszczu w moczu", ale nie było działających odnośników.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon sty 21, 2019 22:50 Re: Tajlandia i okolice, ktoś coś? :)

Pojedyncze kulki tłuszczu u kota mogą się zdarzyć.
Liczne to już zwykle wynik jakichś zaburzeń. Po wykluczeniu cukrzycy i niedoczynnej tarczycy (rzadkość u kotów) zwykle pozostaje zaburzony metabolizm lipidów lub nadmierna ilość tłuszczu w diecie, acz z tym koty sobie stosunkowo dobrze radzą.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon sty 21, 2019 23:26 Re: Tajlandia i okolice, ktoś coś? :)

wistra pisze:Masz moze wiedzę, czym mogę go suplementowac?

U mojego ważącego około 5,5 kg kocurka, który ze względów kardiologicznych bierze furosemid (w tej chwili 3x w tygodniu 1/4 tab), potas unormował się przy dawce 1-1 1/2 tabs tego preparatu:
https://www.doz.pl/apteka/p131083-Natur ... ki_100_szt.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23775
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pon sty 21, 2019 23:34 Re: Tajlandia i okolice, ktoś coś? :)

[quote="Blue"] niedoczynnej tarczycy (rzadkość u kotów) quote]

Sorry za OT, ale ostatnio właśnie o tym rozmawiałam z moją wetką (u moich 2 kotów wyszła niedoczynność tarczycy: Miszczunio i Dipsy) - i z jej doświadczenia wynika, że to już nie taka rzadkość :( . Forumowy Krzyś od Katii Krzysiowej też ma niedoczynność (a właściwie to tarczyca mu wogóle nie działa). Wetka miała tylko jeden przypadek nadczynności, a kilkadziesiąt niedoczynności ... I to samo usłyszała na jakimś szkoleniu weterynaryjnym.
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5566
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto sty 22, 2019 0:09 Re: Tajlandia i okolice, ktoś coś? :)

Najlepsi jak zwykle, bardzo Wam dziekuje :*
03.07.2010 ['] Prezes. Kocham Cię.
26.11.2020 ['] Murziłka
12.05.2022 ['] Tiger
22.03.2024 ['] NW SP Dongalas Glitne DSM


Dom bez kota jest jak człowiek bez duszy... Nie ma w nim życia.

Prawdziwa miłość nie potrzebuje słów. Albo milczy. Albo MRUCZY!

wistra

 
Posty: 9374
Od: Nie paź 08, 2006 17:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 22, 2019 6:44 Re: Tajlandia i okolice, ktoś coś? :)

Na froncie tajskim nie udało mi się nic nowego dowiedzieć, wszyscy raczej reagują zdziwieniem i nikt mi nie napisał, ze z „zaraźliwym” bruksizmem się spotkał, wiec rzeczywiście chyba nie jest to nic dla nich normalnego. Ale tak jak pisałam, nie wiem co reprezentują ze sobą Ci lekarze (oprócz tego ze są mili :)), i tak pomyślałam jeszcze, ze skoro chodzi o rasowego kotka, to może warto by się skontaktować z tamtejsza hodowla, i ich poprosić o pogadanie z ichnim wetem? O ile oczywiście uznacie ze warto ten trop ciągnąć.

she's a witch

Avatar użytkownika
 
Posty: 161
Od: Wto paź 03, 2017 19:08

Post » Wto sty 22, 2019 7:24 Re: Tajlandia i okolice, ktoś coś? :)

katarzyna1207 pisze:Wetka miała tylko jeden przypadek nadczynności, a kilkadziesiąt niedoczynności ...


Jakkolwiek trudno mi uwierzyć w powszechność tak odwróconej częstotliwości występowania chorób tarczycy (nie neguję tego co Twoja wetka mówi o swoim doświadczeniu - pewnie takie ma, aczkolwiek to nasuwa podejrzenie że jest w okolicy jakiś czynnik który do tego doprowadza, o ile lab nie robi błędów - bo i z takim czymś się spotkałam tylko u ludzi, jeden ważny parametr był źle oznaczany przez nie wiadomo jak długi czas co powodowało wdrażanie u dzieci dalszej diagnostyki i leczenia zupełnie niepotrzebnego, a był to sprzęt w laboratorium szpitalnym więc dzieciaki wracały na kontrolę w to samo miejsce i stale im wychodziło że mają bardzo wysoki cholesterol i rozjechany lipidogram) u kotów (bo jednak nadczynność jest znacznie powszechniejsza póki co) to faktycznie masz rację, coraz więcej jest przypadków nadczynności.

Ale intrygująca jest ogromna częstotliwość występowania niedoczynności u kotów prowadzonych przez Twoją wetkę, za to praktycznie brak kotów z nadczynnością - moja wetka ma dokładnie odwrotnie.
Niedoczynność się zdarza, częściej niż kiedyś, ale jednak przypadków nadczynności jest o niebo więcej.
Ja sama mam 3 w swoim życiu kota z nadczynnością.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto sty 22, 2019 7:30 Re: Tajlandia i okolice, ktoś coś? :)

she's a witch pisze:Na froncie tajskim nie udało mi się nic nowego dowiedzieć, wszyscy raczej reagują zdziwieniem i nikt mi nie napisał, ze z „zaraźliwym” bruksizmem się spotkał, wiec rzeczywiście chyba nie jest to nic dla nich normalnego. Ale tak jak pisałam, nie wiem co reprezentują ze sobą Ci lekarze (oprócz tego ze są mili :))


Myślę że gdyby występował lokalnie jakiś patogen dający powszechnie taki objaw, to ktoś by Ci o tym napisał :)
Więc dzięki Twoim staraniom w dużej mierze możemy tą ewentualność odfajkować :)
Dziękujemy :201494

Pozostaje pytanie - co się dzieje.
Kocurek czeka na pozostałe wyniki, może coś się z nich wyjaśni.
Może być i tak że koty tej rasy z jakiegoś powodu reagują właśnie w taki sposób na coś dla innych kotów mniej lub inaczej objawowego, pasożyta jakiegoś czy choćby tą nieszczęsną bartonellę.
I stąd powtarzalność nietypowego objawu.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Doris2, Google [Bot], misiulka, Zeeni i 148 gości