Jest u mnie tymczasowo kotka, która trafiła z ciężkich warunków bytowych. Od początku były problemy zdrowotne. Leczona była na początku na koci katar, z tego co pamiętam doxycyliną. Potem zaczęła wracać infekcja oka, która objawia się tym, ze kotka ma wysięk, który z czasem z przezroczystego przebarwia się do koloru brunatnego. Dwukrotnie robione badania wymazowe z oka.Kotka leczona sulfametoksazolem, potem tobramycyną i gentamycyną na zmianę- wszystko w postaci kropel do oczu. Infekcja się cofała, ale tak jakby nie do końca. Obecnie kotka ma nawrót, do tego kicha dość często. Weterynarz powiedział, ze jedyną opcją dla niej jest płukanie kanalików łzowych, dla mnie to ostateczność ze względu na to, że później taki zabieg trzeba powtarzać, a efekty są krótkotrwałe. Czy ktoś z Was miał podobny przypadek? Czy ktoś mógłby mi polecić dobrego weterynarza-diagnostę z województwa śląskiego, który pochyli się nad tym przypadkiem?