Kazia pisze:Test na FIP może wyjść równie dobrze fałszywie dodatni jak i fałszywie ujemny..
Także PCR z płynu wysiękowego?
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Kazia pisze:Test na FIP może wyjść równie dobrze fałszywie dodatni jak i fałszywie ujemny..
Tego nie jestem pewna. Musialby to być PCR na tego zmutowanego wirusa. Nie wiem, czy taki istnieje.maczkowa pisze:Kazia pisze:Test na FIP może wyjść równie dobrze fałszywie dodatni jak i fałszywie ujemny..
Także PCR z płynu wysiękowego?
Kazia pisze:Jest jeszcze test Rivalty właśnie z płynu wysiękowego (do zrobienia od ręki w każdym gabinecie, tylko ocet jest potrzebny) i o ile dobrze pamiętam, i nic się nie zmieniło od czasu kiedy się tym interesowałam, to test Rivalty jest najbardziej wiarygodny. Daje pewność ok 94%.
Bo test Rivalty, o ile dobrze pamiętam, daje pewność ok 94%.katarzyna1207 pisze:Kazia pisze:Jest jeszcze test Rivalty właśnie z płynu wysiękowego (do zrobienia od ręki w każdym gabinecie, tylko ocet jest potrzebny) i o ile dobrze pamiętam, i nic się nie zmieniło od czasu kiedy się tym interesowałam, to test Rivalty jest najbardziej wiarygodny. Daje pewność ok 94%.
Ale test Rivalty wykaże tylko dużą ilość białka w płynie, i znam przypadek, gdy wyszedł dodatni, a kot żyje i ma się dobrze . natomiast, tak jak Blue pisze, jeżeli w płynie z otrzewnej będzie koronawirus, to znaczy że została przełamana bariera jelitowa, a tego "dokonać" może tylko zmutowany w FIP-a wirus Niestety, rok temu musiałam naczytać się o FIP-ie wszystko, co było dostępne w sieci Misiaczek płynu nie miał, więc nie można było tego testu przeprowadzić.
Blue pisze:Obecność koronawirusa w płynie wysiękowym czy ziarniakach zapalnych zawsze świadczy o FIPie. (Negatywny wynik nie świadczy o braku choroby)
Ten wirus w postaci niefipowej nie występuje poza jelitami.
Ale najpierw musi być płyn z którego można to zbadać. Albo trzeba kota otworzyć i pobrać próbki ziarniaków jeśli są.
Na kocie, którego miałam pod opieka był w lipcu robiony test Rivalty, sama latałam po ocet. Wyszedł pozytywny, na własne oczy widziałam meduzki. Kot od wrzesnia grzeje dupkę w swoim domu w doskonałej kondycjiKazia pisze:Bo test Rivalty, o ile dobrze pamiętam, daje pewność ok 94%.katarzyna1207 pisze:Kazia pisze:Jest jeszcze test Rivalty właśnie z płynu wysiękowego (do zrobienia od ręki w każdym gabinecie, tylko ocet jest potrzebny) i o ile dobrze pamiętam, i nic się nie zmieniło od czasu kiedy się tym interesowałam, to test Rivalty jest najbardziej wiarygodny. Daje pewność ok 94%.
Ale test Rivalty wykaże tylko dużą ilość białka w płynie, i znam przypadek, gdy wyszedł dodatni, a kot żyje i ma się dobrze . natomiast, tak jak Blue pisze, jeżeli w płynie z otrzewnej będzie koronawirus, to znaczy że została przełamana bariera jelitowa, a tego "dokonać" może tylko zmutowany w FIP-a wirus Niestety, rok temu musiałam naczytać się o FIP-ie wszystko, co było dostępne w sieci Misiaczek płynu nie miał, więc nie można było tego testu przeprowadzić.
Z tego co Blue napisała wynika, że PCR z płynu wysiękowego da pewność 100%.
Blue pisze:Ten test nic nie wyjaśni bo to nie jest test na FIPa tylko na kontakt z koronawirusem.
Co więcej - to właśnie przy FIPie może wyjść fałszywie ujemny.
A dodatni absolutnie niczego nie diagnozuje.
Kazia pisze:Natomiast wszelkie test na FIP z krwi to tylko badanie różnych parametrów (np stosunek albumin do globulin), które mogą mieć określone wartości u kota chorego na FIP. Jednak takie wartości te parametry mogą mieć też przy innych chorobach. Więc to nadal tylko przypuszczenia, prawdopodobieństwo, większe lub mniejsze.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 251 gości