zastraszony kot - proszę o pomoc :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 09, 2019 13:18 Re: zastraszony kot - proszę o pomoc :(

Gwoli uściślenia - kotka ma teraz 13 lat, miała 11, gdy wet zakwestionował kastrację.
Co oczywiście nie zmienia faktu, że i tak na cito trzeba umawiać zabieg.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 09, 2019 15:34 Re: zastraszony kot - proszę o pomoc :(

Akurat wtedy kotka miała złe wyniki badań. Ale pytałam Panią weterynarz o sterylizacje kotki nie w tym czasie gdy chorowała, a na przyszłość, gdy kotka będzie już zdrowa.
Pani weterynarz stwierdziła "możemy wysterylizować, ale kotka jest już staruszką i jest bardzo duże prawdopodobieństwo powikłań, nawet śmierci" ( mniej więcej tak to brzmiało ), przytakiwała temu także druga Pani, która tam pomagała.
Kurcze.. myślałam, że tam są naprawde dobrzy fachowcy, bo obie Panie były bardzo skupione na swojej pracy, na dodatek miłe, sympatyczne, cierpliwe i odpowiadały na moje pytania..( bywaliśmy już wcześniej u weterynarzy, którzy nawet nie byli łaskawi na pytanie odpowiedzieć ).
Teraz obie Panie już tam nie pracują, jest nowa Pani weterynarz, i Pan weterynarz ( do niego nie chodzimy z kotką, bo on się naszej kotki boi, pozatym to straszny burak ;/ ).
No i u tej Pani weterynarz kot był kastrowany.. Myślałam, że skoro nie wspomniała nic o tym że kocur móże być płodny, a wie że kicia ma rujkę, a do najmłodszych nie należy, to zagrożenia już nie ma :(

Co do rany na szyi u kotki.. pomyśleliśmy że to uczulenie, bo gdy ją nosiła często się drapała w tym miejscu. ( Nie ma pcheł, ani innych robaczków )
Była również zadowolona gdy my ją tam drapaliśmy.. aż któregoś dnia ( to było już po rujce) przyszła na drapanie, patrze, a tam ranka ;/
I nie byliśmy pewni czy sama ją sobie zrobiła w nocy, czy może to kocur ją tak zranił, bo dzień wcześniej była taka syuacja, że kotka ułożyła się na łóżku ( a kocur jej na to nie pozwala ;/) i gdy on to zobaczył, rzucił się na nią z komody.. To była sekunda.. Skoczył na nią, ona zapłakała, pobiła go, on zwiał a ona ułożyła się na nowo do snu (wciąż na kanapie).

Co do naszego przebywania w domu.. hmm.. właściwie to jesteśmy z kotami cały czas :) Pracujemy zdalnie, zakupy robimy na zmianę, nie odwiedzamy znajomych ( przychodzą do nas). Bardzo żadko gdzieś wychodzimy razem. Na dodatek w czasie rujki u kotki byliśmy przeziębieni i żadne z nas nie wychodziło :)
Nie było sytuacji w której kotka by jakoś strasznie wyła ( skoro krycie jest bolesne dla kotki, to chyba powinna "krzyczeć" ? ). Jedynie czasami oba brzmiały jak gołębie..
Na dodatek, te koty to straszne perwersy, bo nie chowały się po kątach, kombinowały na widoku :roll: :roll:
Cały czas też je rozdzielaliśmy, bo młody często tak wchodził na kotke, że chodził jej po kręgosłupie ( się bałam że jeszcze ją połamie :P )

Mam do was pare pytań..
Czy kotka może zajść w ciąże gdy już nie ma rujki?
Czy naprawdę nie muszę się martwić tą sterylizacją, jeśli wyniki badać będą ok?
Czy są jakieś choroby które mogą wpłynąć na to że kotka będzie miała po sterylizacji powikłania?
Jaki może być tak mniej więcej koszt usg ? :oops: Zaraz będę szukać informacji na ten temat w internecie.. ale.. wolę na wszelki wypadek dopytać..
Czy jeśli kotka jest w ciąży, to weterynarz wogóle wykona ten zabieg??

Boże.. mam nadzieję, że kotka nie jest w ciąży.. Strasznie nie chcę mieć na sumieniu kociąt :( i to za swoją naiwność, brak wiedzy i głupote :(

Dziękuję wam za wszystkie odpowiedzi, jesteście wspaniałe, i naprawdę bardzo pomocne!!

ipe

 
Posty: 8
Od: Pon sty 14, 2019 10:22

Post » Sob lut 09, 2019 21:02 Re: zastraszony kot - proszę o pomoc :(

W tak wczesnej ciąży wet na pewno wykona zabieg. Im wcześniej, tym lepiej, najgorsze są późne zabiegi, kiedy kociaki za chwilę mogłyby się urodzić... to trudne dla nas, dla weta, a przede wszystkim dla kotki, obciążające psychicznie i fizycznie.
Jeśli badania będą OK, to sterylka powinna być bez komplikacji, ale tu nikt nie da Ci 100% gwarancji, każdy zabieg niesie ze sobą pewne ryzyko, ale ryzyko porodu w tym wieku, albo sterylki w zaawansowanej ciąży jest na pewno znacznie większe.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60134
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 09, 2019 22:21 Re: zastraszony kot - proszę o pomoc :(

Czy Twoja kotka moze już byc w ciąży? tak, może
Czy twoja kotka moze nie być w ciąży) tak, może.
Czy sterylizacja aborcyjna jest zgodna z prawem i lepsza dla zdrowia kotki niż poród? Tak na oba pytania. Im wcześniej tym lepiej oczywiście.
Przed zabiegiem trzeba zrobić kotce pełne badania krwi (w tym profil nerkowy) bo najbardziej ryzykowna jest anestezja jeśli nerki lub wątroba nie pracują prawidłowo. Wziewna jest mniej obciążająca niż ta klasyczna. Miałam ciężkie przypadki pod opieką, gdzie mimo nieciekawych wyników trzeba było operować - w obu przypadkach mieliśmy szczęście, choć wybudzanie się trwało dłużej niż normalnie. Ale ryzyko zawsze jest - moja kumpela omal nie zeszła przy znieczuleniu u dentysty ... (okazała się uczulona na ten konkretny lek).
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob lut 09, 2019 22:57 Re: zastraszony kot - proszę o pomoc :(

Ryzyko, że kocur pokrył kotkę i że ona jest już w ciąży jest ogromne.
Czy kotka w jej wieku przeżyje ciążę i poród? Raczej nie.
Nie ma się nad czym zastanawiać i nie ma po co na tym etapie robić jej USG. Weterynarz, który nie ma doświadczenia a do tego ma kiepski sprzęt do USG ciąży nie zobaczy za pewne przed 28-30 dniem, a to już prawie połowa. Po co czekać?
Jedyne rozsądne wyjście to już teraz wziąć kotkę na pełne badanie krwi i jeśli wyniki są dobre, od razu zostawić ją w lecznicy na kastrację.
13-letnia kotka nie jest staruszką Wet, który opowiada takie farmazony na prawde powinien puknąć się w głowę.
Mój kocurek ma lat 18 i czuje się i wygląda jak pięciolatek. Więc bez przesady ;)
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka, Google [Bot], kicalka i 141 gości