Miau.PL

Dzień dobry .
Razem z żoną posiadamy czteroletnią kotkę, niewychodzącą, w zasadzie nigdy dotychczas niechorującą. Problemem jest to, że przez grudzień mieszkał z nami kilkumiesięczny szczeniak znajomych, bowiem zostawili go u nas na czas swojego wyjazdu zagranicę. Jak się okazało piesek nie był jedynym lokatorem, bo znajomi wykryli u niego lamblię i kokcydia (był adoptowany ze schroniska, więc pewnie tam się zaraził). Moje pytanie brzmi więc - czy jest konieczność przebadania naszej kotki pod kątem lamblii i kokcydiów? Oczywiście wyparzyliśmy kuwetę i dokładnie wyczyściliśmy mieszkanie, kotka sprawia wrażenie w pełni zdrowej, oddaje normalny stolec (co prawda rzadko, ale ona z zasady robi go raz na dwa-trzy dni, bo karmimy ją wysokojakościową mokrą karmą, więc to norma) i nie ma biegunek, ale czytałem, że giardioza może przebiegać bezobjawowo. No i pytanie - co robić. Wet zaproponował przeleczenie kota metronidazolem, ale czytałem tutaj, że to dość kontrowersyjna metoda, no i przecież nie wiadomo na dobrą sprawę czy kotka zdążyła się zarazić.

Jak więc najlepiej teraz postąpić; przebadać jej kał trzykrotnym badaniem laboratoryjnym czy może testem Elisa albo jakimś innym? Gdzie najlepiej w Krakowie przeprowadzić ten drugi test? Czy zbadać też kał pod kątem kokcydiów (bo z tego co wiem to zupełnie inne badanie)? A może panikuję i skoro kot nie ma objawów i zachowuje się normalnie to odpuścić, bo narobię więcej kłopotu ewentualnym leczeniem niż nie? Bardzo proszę o pomoc ludzi z podobnymi doświadczeniami i wiedzą w temacie i dziękuję za wszystkie odpowiedzi !

Najlepiej kupę wysłać do Idexxu, to bardzo dobre zwierzęce laboratorium. Dobre kliniki weterynaryjne bez problemu wyślą tam próbki.

Test Elisa na lamblie wykrywa przeciwciała wiec jest bardziej wiarygodny, tradycyjne badanie mikroskopowe może nie wykryć cyst bo akurat nie były wydalane nawet jak będziecie zbierac 3-6 dni. Ale na kokcydia nie ma Elisa i pozostaje kilkudniowa zbiórka i badanie metoda flotacja z sedymentacją. Labooklin ma taki pakiet dwa w jednym czyli z jednej fiolki z próbkami kału robią Elisa plus flotację. Kosztuje ok 90 zł. Ja bym nie leczyła bez powodu czyli jesli nie ma objawów i laboratorium nic nie znajdzie. Zazwyczaj kupy zarazaonych kotów bardzo cuchna, sa rzadkie, wodniste, kot odczuwa ból podczas dyfekacji i ucieka z nimi z kuwety, chowa się po róznych kątach. Moje zarazone koty robiły na legowiska albo do domku na drapaku. Jesli u Twojego kota kupy sa takie jak poprzednio to bym spała spokojnie.
A to trzykrotne badanie to masz na mysli, że sie zbiera 3 dni do jednego pojemnika i zanosi na badanie czy chcesz badac 3 razy i płacic trzy razy??? Zazwyczaj stosuje sie tę pierwsza metodę. Koszt ok 40 zł

"Warto również wspomnieć, że Cirak i Bauer (23), porównując wyniki badań mikroskopowych oraz testu ELISA ProSpecT® Giardia Microplate Assay u psów i kotów, stwierdzili, iż stosunkowo często w próbkach dodatnich w badaniu testem ELISA i ujemnych w badaniu mikroskopowym wykrywane są oocysty kokcydiów z rodzaju Isospora. Obserwacja ta wskazuje, że może zachodzić reakcja krzyżowa pomiędzy antygenami G. intestinalis oraz kokcydiów z rodzaju Isospora, co również może skutkować wynikami fałszywie dodatnimi."
https://magwet.pl/25270,trudnosci-w-dia ... nie?page=2
Innymi słowy jeśli kot zaraził się tylko kokcydiami, to w teście ELISA może mu wyjść dodatni wynik na lamblie, nawet jeśli lamblii nie ma.
W jaki sposób lamblie zostały wykryte u pieska? Za pomocą ELISA?

A to trzykrotne badanie to masz na mysli, że sie zbiera 3 dni do jednego pojemnika i zanosi na badanie czy chcesz badac 3 razy i płacic trzy razy???

O ten pierwszy sposób , ale właśnie czytałem, że nie jest jakiś bardzo precyzyjny, więc pewnie wybiorę Elisę.

W jaki sposób lamblie zostały wykryte u pieska? Za pomocą ELISA?

Nie, u pieska konwencjonalną metodą pod mikroskopem, zaalarmowaliśmy znajomych, że ma biegunki i poszli z nim do weta i to on zalecił im ten test, wyszły kokcydia i giargia.

Czyli generalnie najlepiej profilaktycznie przebadać kocią kupę; elisa i badanie metody flotacji, tak? Ma ktoś do polecenia laboratorium, które wykonuje takie badania w Krakowie ? Bo z tego co googlowałem to obydwa wymienione (Idexx i Labooklin) są w Warszawie.

Nie ma znaczenia, gdzie jest siedziba labu, bo kurier zabiera próbki. Ważne, aby Twój wet im zlecił odbiór (IDEXX ma na pewno swojego kuriera, Laboklin nie pamiętam. Możliwe, że "ogólnego").
O ile wiem akurat te badania nie wymagają, aby próbka była dostarczona w ciągu godziny od pobrania, wynik nie powinien się zmienić.

Labooklin nie robi Elisa na kokcydia. Elisa jest dostępny tylko na lamblie

Tak właśnie libri to podsumował:
lamblia - ELISA
kokcydia - metoda flotacji

Teraz sięzastanwiam czy Elisa skoro wykrywa przeciwciała pokaze wynik dodatni po przeleczeniu kota na lamblie, jak dlugo przeciwciała bede wychodzić? Czy sa oznaczenie, świeże zakazenie i takie przebyte?

U człowieka przeciwciała z krwi (nie z kału) utrzymują się ok. 6 miesięcy po wyleczeniu.
Nie pamiętam, jak jest z tymi z kału. Wydaje mi się, że te w kale odzwierciedlają obecny stan, ale może mi się mylić.

U mojego kota, żeby wykryć lamblie, wet zrobił najpierw jakiś test na antygeny, a nie na przeciwciała, bo te właśnie utrzymują się przez długi czas po wyleczeniu. Natomiast antygeny wskazują na toczącą się chorobę. Badanie to wykryło lamblie.Po przeleczeniu zrobiliśmy innego rodzaju badanie kału na obecność różnych pasożytów w tym cyst lamblii. Nic nie wykazało. Ten drugi sposób badania nie jest miarodajny, bo cysty u chorego zwierzaka raz są wydalane, a raz nie. Trzeba mieć szczęście. Dopiero po zrobieniu kolejnego rodzaju badania, tym razem typu real time PCR na obecność DNA drobnoustrojów w kupie okazało się, że lamblie nadal są. Ponieważ zrobiłam badanie na cały pakiet biegunkowy, to wykluczyło ono przy okazji obecność kokcydiów.