Odrobaczanie za odrobaczaniem a w kale jaja nicieni.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 07, 2019 14:29 Odrobaczanie za odrobaczaniem a w kale jaja nicieni.

:evil:

Tak jak w temacie. Bo tym jak jedna z kotek, zwymiotowała 14 grudnia nicienie(3 miesiące po wcześniejszym odrobaczeniu) . 15 tego cała trójka dostała Drontal, następnie przy okazji wizyty z jedną kotką, wspomnieliśmy o tych robakach i wet nas przekonał do 3 dniowej kuracji odrobaczającej Aniprazolem, co miało w efekcie nie tylko wybić wszystko co tam zostało, ale nawet giardie ewentualnie.
Wczoraj mój najstarszy kot, wymęczył qupala, i tak sobie spontanicznie wzięłam ten kał do badania tu na miejscu w mieście ( z kotami jeździmy 20 km dalej)
Byłam pewna że będzie czysto jak zawsze ( nosiłam wcześniej kał nie raz ) a tu się okazało że znalazł dosłownie parę jajeczek nicieni.
Twierdził co prawda , że żadne odrobaczenie nie jest 100% , ale jestem zła, że mimo wysiłków jednak nadal krążą te jaja w kocie.
Czy tego cholerstwa nie można się pozbyć całkowicie ? :strach: Znowu będę musiała iść po tabletki .

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Pon sty 07, 2019 14:44 Re: Odrobaczanie za odrobaczaniem a w kale jaja nicieni.

Ani pyrantelum (w drontalu), ani fenbendazol (w aniprazolu) nie niszczą jaj nicieni.
Pyrantelum przy stwierdzonej silnej robaczycy też powinno być podawane kilka dni z rzędu.
Oba preparaty powinny być powtórzone po 2 tygodniach co najmniej raz.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 07, 2019 14:47 Re: Odrobaczanie za odrobaczaniem a w kale jaja nicieni.

Odrobaczam raz, potem po dwóch tygodniach powtórka. Niestety, mam kociaki, które po kilkakrotnym odrobaczaniu zwymiotowały glisty. Zmieniłam środek i chyba wreszcie to paskudztwo udało się wytłuc. Czasami tak bywa, niestety. Aha, badanie kału pobranego w domu , a potem jeszcze w lecznicy również, bo kotka była w lecznicowym szpitalu też nie pokazało obecności robali.

ewar

 
Posty: 54905
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon sty 07, 2019 14:48 Re: Odrobaczanie za odrobaczaniem a w kale jaja nicieni.

Kociakom odrobaczenie trzeba powtarzać więcej niż raz niestety.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 07, 2019 14:49 Re: Odrobaczanie za odrobaczaniem a w kale jaja nicieni.

Zgadza się. Moje były, o ile pamiętam odrobaczane pięć razy :( Bałam się już, że je zabiję.

ewar

 
Posty: 54905
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon sty 07, 2019 14:50 Re: Odrobaczanie za odrobaczaniem a w kale jaja nicieni.

OKI pisze:Ani pyrantelum (w drontalu), ani fenbendazol (w aniprazolu) nie niszczą jaj nicieni.
Pyrantelum przy stwierdzonej silnej robaczycy też powinno być podawane kilka dni z rzędu.
Oba preparaty powinny być powtórzone po 2 tygodniach co najmniej raz.



Jaki więc środek odrobaczający, zniszczy jaja nicieni?? Bo już nie wiem co kupić . Wcześniej stosowałam Milbemax, w przesłości również Advocate i 2 razy w przeszłości Profender .

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Pon sty 07, 2019 14:52 Re: Odrobaczanie za odrobaczaniem a w kale jaja nicieni.

ewar pisze:Zgadza się. Moje były, o ile pamiętam odrobaczane pięć razy :( Bałam się już, że je zabiję.


Nasza trójka, po odrobaczaniu 3 dni z rzędu, miała ewidentnie gorsze samopoczucie i mniejszy apetyt. Też się bałam :| Dodatkowo morfologia krwi starszej kotki, nie wyszła za dobrze i mąż podejrzewa wpływ tabletek na wyniki.
Jeszcze dodam, że starsza kotka, adoptowana 5 msc temu, jest bardzo płochliwa i trudna w obsłudze, więc aby jej podać tabletki, jeździliśmy od 24 do 26 grudnia, do weta na podanie . 20 km dalej. Cały zapas żwirku zużyliśmy w tych dniach, bo kuwety trzeba było czyścić i wyparzać 3 dni z rzędu . I dalej mam jaja robali, a miało byc super
Ostatnio edytowano Pon sty 07, 2019 14:55 przez kicikici3, łącznie edytowano 1 raz

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Pon sty 07, 2019 14:54 Re: Odrobaczanie za odrobaczaniem a w kale jaja nicieni.

Podobno są środki, które niszczą też jaja. Mówią, że stronghold działa miesiąc i jaja wytłucze. Nie wierzę jednak w spot-ony. Trzeba po prostu odrobaczyć po dwóch-trzech tygodniach, kiedy z jaj wylęgną się osobniki dorosłe. Jednorazowe odrobaczenie nie ma sensu.

ewar

 
Posty: 54905
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon sty 07, 2019 14:56 Re: Odrobaczanie za odrobaczaniem a w kale jaja nicieni.

kicikici3 pisze:
ewar pisze:Zgadza się. Moje były, o ile pamiętam odrobaczane pięć razy :( Bałam się już, że je zabiję.


Nasza trójka, po odrobaczaniu 3 dni z rzędu, miała ewidentnie gorsze samopoczucie i mniejszy apetyt. Też się bałam :| Dodatkowo morfologia krwi starszej kotki, nie wyszła za dobrze i mąż podejrzewa wpływ tabletek na wyniki.
Jeszcze dodam, że starsza kotka, adoptowana 5 msc temu, jest bardzo płochliwa i trudna w obsłudze, więc aby jej podać tabletki, jeździliśmy od 24 do 26 grudnia, do weta na podanie . 20 km dalej. Cały zapas żwirku zużyliśmy w tych dniach, bo kuwety trzeba było czyścić i wyparzać 3 dni z rzędu . I dalej mam jaja robali, a miało byc super

Ale to jest wybór mniejszego zła. Robale sieją spustoszenie w organizmie. Moja Stella uszkodziła sobie przełyk z powodu wymiotów z robalami. Leczenie było dość długie.

ewar

 
Posty: 54905
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon sty 07, 2019 14:59 Re: Odrobaczanie za odrobaczaniem a w kale jaja nicieni.

ewar pisze:Podobno są środki, które niszczą też jaja. Mówią, że stronghold działa miesiąc i jaja wytłucze. Nie wierzę jednak w spot-ony. Trzeba po prostu odrobaczyć po dwóch-trzech tygodniach, kiedy z jaj wylęgną się osobniki dorosłe. Jednorazowe odrobaczenie nie ma sensu.


Gdy adoptowałam starszą kotkę i młodą kotkę w sierpniu, to były odrobaczone aż 3 razy , co 2 tygodnie tabletka. Po czym jak pisałam , 14 grudnia starsza wyrzygała glisty , więc 15tego ten drontal nieszczęsny, potem 3 dni aniprazol i jesteśmy gdzie jesteśmy. Wcześniej , latami , przy innym składzie kotów, nie miałam problemów. Koty były odrobaczane co 6 miesięcy a teraz takie "jaja"

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Pon sty 07, 2019 15:00 Re: Odrobaczanie za odrobaczaniem a w kale jaja nicieni.

kicikici3 pisze:
OKI pisze:Ani pyrantelum (w drontalu), ani fenbendazol (w aniprazolu) nie niszczą jaj nicieni.
Pyrantelum przy stwierdzonej silnej robaczycy też powinno być podawane kilka dni z rzędu.
Oba preparaty powinny być powtórzone po 2 tygodniach co najmniej raz.



Jaki więc środek odrobaczający, zniszczy jaja nicieni?? Bo już nie wiem co kupić . Wcześniej stosowałam Milbemax, w przesłości również Advocate i 2 razy w przeszłości Profender .

Profender teoretycznie tłucze wszystkie stadia, milbemax chyba też (piszę z pamięci), ale też pierwsze odrobaczenie zawsze warto powtórzyć po dwóch tygodniach. Jeśli dalej jest problem, to warto się zastanowić, czy nie występują wtórne nadkażenia i skąd (kontakt z psem? koty wychodzące lub kontakt z nimi?).
Podczas odrobaczenia trzeba wymienić żwir w kuwecie i ją odkazić, i dokładnie wysprzątać mieszkanie.

kicikici3 pisze:
ewar pisze:Zgadza się. Moje były, o ile pamiętam odrobaczane pięć razy :( Bałam się już, że je zabiję.


Nasza trójka, po odrobaczaniu 3 dni z rzędu, miała ewidentnie gorsze samopoczucie i mniejszy apetyt. Też się bałam :| Dodatkowo morfologia krwi starszej kotki, nie wyszła za dobrze i mąż podejrzewa wpływ tabletek na wyniki.

Pytanie, jakimi dawkami były odrobaczane? Po aniprazolu też było gorsze samopoczucie?
Najbezpieczniejszy jest fenbendazol, tylko warto go podawać w preparatach prostych (bez dodatku prazinkwatelu, jak w aniprazolu).
Tylko on jest bardzo łagodny też dla robali i warto go podawać nawet dłużej niż 3 dni - widziałam dorosłą kocicę z żywym (ledwo, bo ledwo, ale żywym) robalem wyłażącym z pyska 5 dnia fenbendazolu :? Dzień później wydaliła na obie strony resztę towarzystwa :roll: W sumie dociągnęliśmy do 7 dni i powtórka po dwóch tygodniach (5 dni) - już bez atrakcji.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 07, 2019 15:02 Re: Odrobaczanie za odrobaczaniem a w kale jaja nicieni.

Właśnie czytałam gdzieś , parokrotnie , że profender czy stronghold, powinien wybić i jaja . Stronghold musieliby mi sprowadzić bo nie mają. A profender ta starsza kotka ( od zwymiotowanych glist) dostała w sierpniu na "dzień dobry"

Dodam że koty niewychodzące, kontaktu z psem nie ma. Wygląda na to że obie kotki, zwłaszcza ta starsza, wniosły do naszego domu, swoje bogate życie wewnętrzne i to u tej starszej kotki jest największy problem z tymi glistami. Tak podejrzewam, a pozostała dwójka kociambrów, po prostu to łapie od niej. Co jest nieuniknione , skoro razem żyją. Przy każdym odrobaczeniu prałam kocyki, robiłam dodatkowe sprzątanie, zmieniałam żwirek itp itd.
Ostatnio edytowano Pon sty 07, 2019 15:06 przez kicikici3, łącznie edytowano 1 raz

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Pon sty 07, 2019 15:04 Re: Odrobaczanie za odrobaczaniem a w kale jaja nicieni.

kicikici3 pisze:
ewar pisze:Podobno są środki, które niszczą też jaja. Mówią, że stronghold działa miesiąc i jaja wytłucze. Nie wierzę jednak w spot-ony. Trzeba po prostu odrobaczyć po dwóch-trzech tygodniach, kiedy z jaj wylęgną się osobniki dorosłe. Jednorazowe odrobaczenie nie ma sensu.


Gdy adoptowałam starszą kotkę i młodą kotkę w sierpniu, to były odrobaczone aż 3 razy , co 2 tygodnie tabletka.

Jaka tabletka i w jakiej dawce?
kicikici3 pisze:Po czym jak pisałam , 14 grudnia starsza wyrzygała glisty , więc 15tego ten drontal nieszczęsny, potem 3 dni aniprazol i jesteśmy gdzie jesteśmy. Wcześniej , latami , przy innym składzie kotów, nie miałam problemów. Koty były odrobaczane co 6 miesięcy a teraz takie "jaja"

Jeśli nie robiłaś badań kału, to mogłaś nie wiedzieć ;) Koty zdrowe zazwyczaj trzymają w ryzach populację pasażerów na gapę i są kompletnie bezobjawowe.
Jak się raz na pół roku poda coś, co wytłucze choćby większość populacji, to kot śmiało może wyglądać na niezarobaczonego.

kicikici3 pisze:Właśnie czytałam gdzieś , parokrotnie , że profender czy stronghold, powinien wybić i jaja . Stronghold musieliby mi sprowadzić bo nie mają. A profender ta starsza kotka ( od zwymiotowanych glist) dostała w sierpniu na "dzień dobry"

Jak kot jest bardzo silnie zarobaczony, to niestety czasami trudno wytłuc wszystko.
No i powtórzę pytanie - nie mają się jak zarazić wtórnie?

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 07, 2019 15:10 Re: Odrobaczanie za odrobaczaniem a w kale jaja nicieni.

kicikici3 pisze:Dodam że koty niewychodzące, kontaktu z psem nie ma. Wygląda na to że obie kotki, zwłaszcza ta starsza, wniosły do naszego domu, swoje bogate życie wewnętrzne i to u tej starszej kotki jest największy problem z tymi glistami. Tak podejrzewam, a pozostała dwójka kociambrów, po prostu to łapie od niej. Co jest nieuniknione , skoro razem żyją. Przy każdym odrobaczeniu prałam kocyki, robiłam dodatkowe sprzątanie, zmieniałam żwirek itp itd.

A od początku odrobaczałaś wszystkie koty w domu?

Jak kot jest silnie zarobaczony, to żaden preparat nie wytłucze wszystkiego na raz - prędzej zabije kota :?
Ile czasu minęło od ostatniego odrobaczenia?

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 07, 2019 15:11 Re: Odrobaczanie za odrobaczaniem a w kale jaja nicieni.

kicikici3 pisze:Właśnie czytałam gdzieś , parokrotnie , że profender czy stronghold, powinien wybić i jaja . Stronghold musieliby mi sprowadzić bo nie mają. A profender ta starsza kotka ( od zwymiotowanych glist) dostała w sierpniu na "dzień dobry"


Z pasożytami jest tak, że ich jaja mogą być otorbione w tkankach i mogą się uwolnić, jak kot jest osłabiony.
Po drugie konkretne pasożyty mogą być na niektóre środki odporne.
Najlepiej by było teraz zmienić środek i to na taki wycelowany w nicienie.
Aniprazol zawiera środek na robaki obłe i płaskie.
Dlatego może być mniej skuteczny.
Z mojego doświadczenia wynika, że na nicienie najskuteczniejsze jest pyrantelum w zawiesinie.
Na dodatek jest bardzo łagodne, bo nie wchłania się z przewodu pokarmowego.
No i schemat odrobaczania wygląda tak, jak pisała OKI.
Co najmniej trzy dni z rzędu lub pięć.
A potem co najmniej jedna powtórka po 11 dniach.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14195
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Doris2, Szymkowa i 234 gości