Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
OKI pisze:Ani pyrantelum (w drontalu), ani fenbendazol (w aniprazolu) nie niszczą jaj nicieni.
Pyrantelum przy stwierdzonej silnej robaczycy też powinno być podawane kilka dni z rzędu.
Oba preparaty powinny być powtórzone po 2 tygodniach co najmniej raz.
ewar pisze:Zgadza się. Moje były, o ile pamiętam odrobaczane pięć razy Bałam się już, że je zabiję.
kicikici3 pisze:ewar pisze:Zgadza się. Moje były, o ile pamiętam odrobaczane pięć razy Bałam się już, że je zabiję.
Nasza trójka, po odrobaczaniu 3 dni z rzędu, miała ewidentnie gorsze samopoczucie i mniejszy apetyt. Też się bałam Dodatkowo morfologia krwi starszej kotki, nie wyszła za dobrze i mąż podejrzewa wpływ tabletek na wyniki.
Jeszcze dodam, że starsza kotka, adoptowana 5 msc temu, jest bardzo płochliwa i trudna w obsłudze, więc aby jej podać tabletki, jeździliśmy od 24 do 26 grudnia, do weta na podanie . 20 km dalej. Cały zapas żwirku zużyliśmy w tych dniach, bo kuwety trzeba było czyścić i wyparzać 3 dni z rzędu . I dalej mam jaja robali, a miało byc super
ewar pisze:Podobno są środki, które niszczą też jaja. Mówią, że stronghold działa miesiąc i jaja wytłucze. Nie wierzę jednak w spot-ony. Trzeba po prostu odrobaczyć po dwóch-trzech tygodniach, kiedy z jaj wylęgną się osobniki dorosłe. Jednorazowe odrobaczenie nie ma sensu.
kicikici3 pisze:OKI pisze:Ani pyrantelum (w drontalu), ani fenbendazol (w aniprazolu) nie niszczą jaj nicieni.
Pyrantelum przy stwierdzonej silnej robaczycy też powinno być podawane kilka dni z rzędu.
Oba preparaty powinny być powtórzone po 2 tygodniach co najmniej raz.
Jaki więc środek odrobaczający, zniszczy jaja nicieni?? Bo już nie wiem co kupić . Wcześniej stosowałam Milbemax, w przesłości również Advocate i 2 razy w przeszłości Profender .
kicikici3 pisze:ewar pisze:Zgadza się. Moje były, o ile pamiętam odrobaczane pięć razy Bałam się już, że je zabiję.
Nasza trójka, po odrobaczaniu 3 dni z rzędu, miała ewidentnie gorsze samopoczucie i mniejszy apetyt. Też się bałam Dodatkowo morfologia krwi starszej kotki, nie wyszła za dobrze i mąż podejrzewa wpływ tabletek na wyniki.
kicikici3 pisze:ewar pisze:Podobno są środki, które niszczą też jaja. Mówią, że stronghold działa miesiąc i jaja wytłucze. Nie wierzę jednak w spot-ony. Trzeba po prostu odrobaczyć po dwóch-trzech tygodniach, kiedy z jaj wylęgną się osobniki dorosłe. Jednorazowe odrobaczenie nie ma sensu.
Gdy adoptowałam starszą kotkę i młodą kotkę w sierpniu, to były odrobaczone aż 3 razy , co 2 tygodnie tabletka.
kicikici3 pisze:Po czym jak pisałam , 14 grudnia starsza wyrzygała glisty , więc 15tego ten drontal nieszczęsny, potem 3 dni aniprazol i jesteśmy gdzie jesteśmy. Wcześniej , latami , przy innym składzie kotów, nie miałam problemów. Koty były odrobaczane co 6 miesięcy a teraz takie "jaja"
kicikici3 pisze:Właśnie czytałam gdzieś , parokrotnie , że profender czy stronghold, powinien wybić i jaja . Stronghold musieliby mi sprowadzić bo nie mają. A profender ta starsza kotka ( od zwymiotowanych glist) dostała w sierpniu na "dzień dobry"
kicikici3 pisze:Dodam że koty niewychodzące, kontaktu z psem nie ma. Wygląda na to że obie kotki, zwłaszcza ta starsza, wniosły do naszego domu, swoje bogate życie wewnętrzne i to u tej starszej kotki jest największy problem z tymi glistami. Tak podejrzewam, a pozostała dwójka kociambrów, po prostu to łapie od niej. Co jest nieuniknione , skoro razem żyją. Przy każdym odrobaczeniu prałam kocyki, robiłam dodatkowe sprzątanie, zmieniałam żwirek itp itd.
kicikici3 pisze:Właśnie czytałam gdzieś , parokrotnie , że profender czy stronghold, powinien wybić i jaja . Stronghold musieliby mi sprowadzić bo nie mają. A profender ta starsza kotka ( od zwymiotowanych glist) dostała w sierpniu na "dzień dobry"
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 259 gości