Pluskwy, a Koty.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 11, 2019 1:01 Re: Pluskwy, a Koty.

catwwoman81 pisze:Tak tak, możesz tym myć kafelki, glazurę, gres, prysznic na zewnątrz i środku, zlewy, sedes na zewnątrz (tylko wtedy zmieniam ściereczkę oczywiście) okna, szyby, lustra, kuchenkę, piekarnik, to tylko gorąca para, czyli woda nic więcej :) jedyne czego nie zalecają to wszelkiego rodzaju panele bo wiesz mogą się podnieść ale ja jak już wyciągam myjkę raz na te 2 tyg to i panele nią myję, tylko zakładam podwójną szmatkę na końcówkę do podłogi (meble i zakamarki parowaliśmy taką podłużną końcówką jakby rura od odkurzacza). Te szmatki/ścierki są od razu z myjka w zestawie, trzy w różnym rozmiarze, ale ja sobie dokupiłam jeszcze jeden zestaw dodatkowy.

Co do ilości tego paskudztwa to u nas nie było aż takiego dramatu bo w porę zauważyliśmy, tzn. ja bo byłam strasznie pogryziona, dorosłych osobników było może z 20, tak do 30 licząc te dwa cykle, ile było larw i jaj tego nie wiem bo są przezroczyste. Czasami można żyć miesiącami w nieświadomości bo te cholery nie gryzą wszystkich! Np. u nas męża nie ruszały, tylko ja byłam pogryziona a u znajomych tylko synek i myśleli, że ma jakieś uczulenie na coś, dopiero jak poszła fama na osiedlu, że są pluskwy to zaczęli szukać i siedziały w listwach i za obrazkami na ścianie. I tez zwalczyli je myjką karcher, pożyczali od nas kilka razy, nawet jak ich już nie było, ale zw względu na dziecko, ze 4 razy parowali całe mieszkanie.

Acha i dokupujesz to niej specjalna wodę w baniaczkach, jeden starcza na długo, bo można i kranówkę lać ale wtedy trzeba odkamieniać zbiornik co jakiś czas a z ta woda nie. W trakcie parowania jak dysza jest nagrzana to pamiętajcie żeby jej nie dotykać bo można sie poparzyć, zresztą wszystko jest w instrukcji ;)


Przez pluskwy zmieniałaś wystrój mieszkania? Zmienialiście meble, podłogę lub coś innego? U mnie zaległy w łóżku i wokół listw podłogowych, a więc musieliśmy zrobić większy remont.

kokakok

 
Posty: 72
Od: Pon lut 07, 2011 14:28

Post » Śro lis 16, 2022 20:20 Re: Pluskwy, a Koty.

Córka z chłopakiem mają kota ze schroniska, który wcześniej żył na ulicy i jest bardzo niedotykalski, więc trudno np. sprawdzić sierść pod kątem pasożytów. Od co najmniej dwóch miesięcy kot zaczął się podejrzanie dużo i intensywnie lizać, więcej się też drapie. Byli raz u weta, ale pani weterynarz odmówiła badania, twierdząc, że dzikich kotów nie bada. Dziś byli u innego, który go jakoś tam uśpił i dokładnie przebadał. Nie znalazł na skórze żadnych objawów choroby ani alergii, ale za to znalazł odchody jakichś pasożytów, typu pchły/wszy. No i teraz jak to możliwe, skoro kot niewychodzący, mają go od co najmniej dwóch lat i nigdy w tym czasie nie miał kontaktu z innymi zwierzętami. Na balkonie jest siatka, więc nawet gołąb nie siada. W dodatku przez te 2 miesiące, co on się tak liże i drapie, to te wszy czy pchły już by się na nim grubo rozmnożyły, a weterynarz ku swojemu zdumieniu nie znalazł żadnej, ani żywej, ani martwej. No i tak mi przyszło do głowy, że może to pluskwy? Z tego co czytałam ich odchody są bardzo podobne do odchodów wszy i pcheł, ale nie bytują na skórze, tylko kryją się po kątach, a nocą wyłażą, ugryzą i uciekają. Z drugiej strony czytałam, że pluskwy raczej nie preferują kotów, a nikt inny nie został pogryziony. Co o tym sądzicie?
Druga sprawa, to że weterynarz kazał im wypsikać chatę jakimś Raidem na pchły, ale czy to nie zaszkodzi kotu?

Betamina

 
Posty: 5
Od: Śro lis 16, 2022 20:09

Post » Czw lis 17, 2022 1:47 Re: Pluskwy, a Koty.

Na pewno pchły
Poczytaj na temat rozwoju tego paskudztwa
Na kocie przebywa kilka procent a reszta w otoczeniu
Dziabnie i idzie w ciemne miejsce
A żeby pchłę zobaczyć to możesz kilkanaście razy na dzień sprawdzać
Tamten środek co piszesz to podejrzewam ze nie przy kotach
Jest wszędzie zatrzęsienie tego
Jak znaleźliście odchody to są
Możesz kita wyczesać gęstym grzebieniem na ręczniku jasnym lub brodziku
Polać woda i zaczerwieni się
Nie tak łatwo się tego pozbyć

anka1515

 
Posty: 4069
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Czw lis 17, 2022 2:10 Re: Pluskwy, a Koty.

@anka1515 - hmm, tego nie wiedziałam o pchłach. Tzn. wiedziałam, że mogą też hasać po otoczeniu, ale myślałam, że jednak większość siedzi na kocie. Tylko skąd pchły u kota, który nie ma kontaktu z innymi zwierzętami?? Ten kot śpi z nimi w łóżku, więc jakim cudem ich nie gryzą ani nie zauważyli ich na pościeli?

Betamina

 
Posty: 5
Od: Śro lis 16, 2022 20:09

Post » Czw lis 17, 2022 3:23 Re: Pluskwy, a Koty.

Przerabiam temat od lat i to bardzo ciężko jest
Na ogół jak komuś powiedzieć ,ze zwierzęta maja pchły i moze to być nie zauważone to się ludzie wściekną ,że nie prawda
One lubia ciepło i wilgoć ,ciemno
Jak sierść odgadniesz to rzadko zobaczysz
Można z czymś przynieś
Ja już sporo na ten temat czytałam i widziałam
Na okrągło pryskam koty i pomieszczenia tylko to mało daje
Pchła odbiera sygnały ze zbliża się żywiciel
Chyba moze dwa lata przeżyć bez żarcia
Pchła znosi jajeczka spadają i w odpowiednim środowisku następuje wylęganie form przejściowych
Żywią się odchodami pcheł ,nie pamietam jak to dziadostwo się nazywa
Są takie malusienkie czarne niteczki ,bardzo ruchliwe
One stoczą się w ciemne miejsca i czekają
Nie dawno chyba ze dwa dni nie trzepalam posłanka kota i było dużo
Mimo obrozy pryskania i remont mam ze prawie nic niema

anka1515

 
Posty: 4069
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Czw lis 17, 2022 14:09 Re: Pluskwy, a Koty.

A można je wytępić, tak jak tu pisano odnośnie pluskiew, za pomocą tej parownicy?

Betamina

 
Posty: 5
Od: Śro lis 16, 2022 20:09

Post » Czw lis 17, 2022 18:47 Re: Pluskwy, a Koty.

Nie umiem powiedzieć na temat parzenicy nie mam
Ale na pewno coś da
Ja zamordowałam ozonator i lampe bakteriobójczą dodatkowo
To zależy od warunków ,okolicy
U mnie są stare budynki teraz w remoncie ale są już nowe podłogi ściany jeszcze nie skończone a pchły co trochę
Koty w obrotach i psikane często
Przedtem pryskała pod lentex pufy ściany za meblam i ..
Dookoła nam psy koty za ściana kury gołębie
W lecie jeże ,myszy szczury kuny
W ciepłe i wilgotne dni jest wysp
Nie wierze w cuda ze ktoś komórki czy budy pryska
Co trochę budę czyszczę i pryskam
Wiec są wszelakie robale
Jeśli mieszkasz na większej prze szczeni ,mniej tego dziadostwa

anka1515

 
Posty: 4069
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Czw lis 17, 2022 20:57 Re: Pluskwy, a Koty.

Oni mieszkają w nowym budownictwie, w bloku na pierwszym piętrze, małe, dwupokojowe mieszkanko, dopiero co wyremontowane. Osiedle w dużym mieście, także nie ma tam zbytnio jakiejś zwierzyny dookoła, a kot wychodzi tylko na balkon, na którym jest siatka zabezpieczająca. Poza tym kotem nie mają innych zwierząt. I naprawdę dziwne, żeby tych pcheł przez 2 miesiące nie zauważyli gdziekolwiek, choćby na pościeli, skoro kot z nimi śpi...
Dziś dzwonili do weta, żeby zapytać o wyniki badania krwi. Powiedział, że kot zdrowy, ale wyniki wskazują na alergię lub pasożyty, przy czym jego zdaniem to prawie na pewno pasożyty.
A i w tej lecznicy posmarowali mu grzbiet jakimś środkiem na pchły. Weterynarz powiedział, że ma to być nieszkodliwe dla kota, ale mamy trochę wątpliwości, bo w ulotce jest napisane, żeby tylko na kark to nakładać. Weterynarz twierdził, że to ze względu na skuteczność, żeby kot od razu nie zlizał, a ponieważ był po tym środku znieczulającym, to długi czas się nie lizał i dlatego dali na cały grzbiet

Betamina

 
Posty: 5
Od: Śro lis 16, 2022 20:09

Post » Pt lis 18, 2022 1:02 Re: Pluskwy, a Koty.

Trzeba przetrzepywać pościel często odkurzać
I sprawdzać
Z tym środkiem na kark od pcheł chodzi o to żeby kot nie zlizywały
A musiał być znieczulony do badań ?
Od robaków tez trzeba podawać nie raz i nie znaczy ze się ich tak szybko pozbędzie
Od pcheł tez trzeba powtarzać
Naprawdę pchły są szybkie i trudno ich zobaczyć
Można kupić taki gesty metalowy grzebień i kota wyczesywać
Zobaczysz Czy są odchody
W tamtym tyg odeszła mi kotka podwórkowa tez ją zakrapialam
Musiałam ja zabrać i nie wypuszczać
Czesalam ją grzebieniem i pod koniec nie widziałam pcheł ani odchodów
Jak odeszła odrazu psikam żeby się co nie zalęgło
I wylało się więcej płynu ze była mokra
Miała tak dużo pcheł
Teraz tez kota z rana mam wet zakropił na kark a drapie się
Na pewno są

anka1515

 
Posty: 4069
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pt lis 18, 2022 7:45 Re: Pluskwy, a Koty.

Betamina pisze:@anka1515 - hmm, tego nie wiedziałam o pchłach. Tzn. wiedziałam, że mogą też hasać po otoczeniu, ale myślałam, że jednak większość siedzi na kocie. Tylko skąd pchły u kota, który nie ma kontaktu z innymi zwierzętami?? Ten kot śpi z nimi w łóżku, więc jakim cudem ich nie gryzą ani nie zauważyli ich na pościeli?


Jeśli pcheł jest nie dużo to ani ich nie zauważą ani nie będą pchły ludzi gryzły - bo wolą kota.
Preparaty typu spot-on podaje się na kark, nie ze względu na toksyczność, tylko dlatego że to miejsce gdzie kot językiem nie sięgnie i preparatu nie zliże - dzięki czemu będzie on miał czas rozprowadzić się zgodnie ze swoją specyfiką (w warstwie tłuszczowej na powierzchni skóry i sierści lub wchłonie do krwioobiegu).
Skoro kot się drapie a w sierści są widoczne odchody - to praktycznie na pewno są pchły.
Podany preparat powinien sprawę załatwić jeśli inwazja jest niewielka - także w temacie pcheł w mieszkaniu.
Mozna jednak zastosować preparaty do likwidacji inwazji w mieszkaniu - ale zawsze należy się upewnić w temacie ich toksyczności dla kotów. :!: :!: :!:
Dobry i bezpieczny jest np taki preparat. Na pewno nie jest tak skuteczny jak te zawierające insektycydy - ale raczej nie macie potrzeby startowania z taką armatą a ryzyko związane z ich użyciem w domu jest duże dla kota. Większość zawiera substancje albo dla kotów toksyczne albo choć trochę niezdrowe. Można doprowadzić do tragedii :(
Bardzo ważne jest odkurzanie (odkurzacz koniecznie z filtrem HEPA) podłóg, dywanów, tapicerowanych mebli.

Gdyby po podanym preparacie drapanie nadal się utrzymywało dłużej - warto spróbować z innym, z inną substancją czynną - bo pchły się na te najczęściej używane coraz bardziej uodparniają. Fipronil np. działa coraz słabiej. Czasem przeciągające sie drapanie wynika z podrażnienia skóry przez nakłucia pcheł nawet gdy tych już nie ma, więc trzeba troszkę odczekać.

Pchły spokojnie można przynieść do domu na ubraniu z piwnicy, z dworu, z korytarza, jeśli jakiś pies mieszkający po sąsiedzku ma pchły mogą same wejść do mieszkania etc. Kot może załapać pchły w lecznicy. Kot o którym piszesz mógł mieć już pchły w momencie adopcji. Nie zawsze jest tak że kot ma jedną pchłę a za dwa miesiące się z niego sypią a mieszkanie od nich rusza ;) Przy odpowiedniej dobrej formie skóry i sierści oraz odporności kota - wcale nie musi on być dla pcheł rajem bo ma naturalne mechanizmy utrudniające im nieco życie. Mieszkanie nie musi też być idealnym miejscem do składania jaj.

Blue

 
Posty: 23417
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt lis 18, 2022 15:49 Re: Pluskwy, a Koty.

anka1515 pisze:Trzeba przetrzepywać pościel często odkurzać
A musiał być znieczulony do badań?
Niestety tak, bo jest agresywny wobec obcych, a u weterynarza, to już w ogóle wpada w szał i absolutnie nie pozwoliłby się zbadać. Podobno dostał jakiegoś "głupiego Jasia"?

anka1515 pisze:Można kupić taki gesty metalowy grzebień i kota wyczesywać
On niestety niezbyt lubi być głaskany, tylko jak ma nastrój ;) A czesać to już w ogóle tylko króciutko i niezbyt intensywnie. Nie pozwoli też dotknąć się np. do brzucha ani przejrzeć dokładnie sierści.

Blue pisze:Preparaty typu spot-on podaje się na kark, nie ze względu na toksyczność, tylko dlatego że to miejsce gdzie kot językiem nie sięgnie i preparatu nie zliże - dzięki czemu będzie on miał czas rozprowadzić się zgodnie ze swoją specyfiką (w warstwie tłuszczowej na powierzchni skóry i sierści lub wchłonie do krwioobiegu)
Uff, to nas uspokoiłaś :)

Blue pisze:Kot o którym piszesz mógł mieć już pchły w momencie adopcji
- był adoptowany jakieś 2 lata temu, a nadmierne lizanie i drapanie trwa od dwóch miesięcy. No ale może faktycznie ktoś przyniósł skądś na ubraniu ze dworu czy korytarza, skoro jest to możliwe... I dziękuję za polecenie bezpiecznego preparatu :)

Ogólnie dziękuję wszystkim za wyczerpujące odpowiedzi :)

Betamina

 
Posty: 5
Od: Śro lis 16, 2022 20:09

Post » Sob lis 19, 2022 13:15 Re: Pluskwy, a Koty.

Blue pisze: Czasem przeciągające sie drapanie wynika z podrażnienia skóry przez nakłucia pcheł nawet gdy tych już nie ma, więc trzeba troszkę odczekać.


jest też coś takiego jak APZS - atopowe pchłowe zapalenie skóry - coś w rodzaju alergii na pchły. Takiemu kotu wystarczy jedno przypadkowe ugryzienie, pchła może potem zaraz paść bezpotomnie, a kot i tak się będzie drapał. Miałam taki egzemplarz. Potrafil mieć na grzbiecie wydrapaną/wylizaną niemal do gołego całą autostradę od ogona po łopatki. Wtedy był tylko steryd przeciwświądowo i ludzki lek przeciwalergiczny starej generacji. Przy Pietruszce nauczyłam się zmieniać preparaty p/pchlowe aby substancja czynna się różniła.
Teraz Pietrusia już od dwóch lat nie ma, a ja i tak wiem, że są pchły zanim koty zaczną się drapać. Pierwsza pchła gryzie mojego TŻta :ryk: :ryk: :ryk:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15037
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 19, 2022 18:25 Re: Pluskwy, a Koty.

izka53 pisze:jest też coś takiego jak APZS - atopowe pchłowe zapalenie skóry - coś w rodzaju alergii na pchły.


Ale wtedy zazwyczaj występują zmiany skórne i/lub przełysienia w charakterystycznych miejscach, tu po dwóch miesiącach drapania ich na skórze nie było (przynajmniej tak zrozumiałam), tylko ślady odchodów - więc raczej jest to zwykła reakcja na łażącą pchłę. Aczkolwiek przy utrzymującym się świądzie - trzeba to brać pod uwagę, oczywiście :).

Co do Twojego męża - niektórzy faktycznie tak mają - że nikogo coś nie gryzie a ich zawsze :)

Blue

 
Posty: 23417
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Cosmos, pimpuś..wampirek i 236 gości