catwwoman81 pisze:Tak tak, możesz tym myć kafelki, glazurę, gres, prysznic na zewnątrz i środku, zlewy, sedes na zewnątrz (tylko wtedy zmieniam ściereczkę oczywiście) okna, szyby, lustra, kuchenkę, piekarnik, to tylko gorąca para, czyli woda nic więcej jedyne czego nie zalecają to wszelkiego rodzaju panele bo wiesz mogą się podnieść ale ja jak już wyciągam myjkę raz na te 2 tyg to i panele nią myję, tylko zakładam podwójną szmatkę na końcówkę do podłogi (meble i zakamarki parowaliśmy taką podłużną końcówką jakby rura od odkurzacza). Te szmatki/ścierki są od razu z myjka w zestawie, trzy w różnym rozmiarze, ale ja sobie dokupiłam jeszcze jeden zestaw dodatkowy.
Co do ilości tego paskudztwa to u nas nie było aż takiego dramatu bo w porę zauważyliśmy, tzn. ja bo byłam strasznie pogryziona, dorosłych osobników było może z 20, tak do 30 licząc te dwa cykle, ile było larw i jaj tego nie wiem bo są przezroczyste. Czasami można żyć miesiącami w nieświadomości bo te cholery nie gryzą wszystkich! Np. u nas męża nie ruszały, tylko ja byłam pogryziona a u znajomych tylko synek i myśleli, że ma jakieś uczulenie na coś, dopiero jak poszła fama na osiedlu, że są pluskwy to zaczęli szukać i siedziały w listwach i za obrazkami na ścianie. I tez zwalczyli je myjką karcher, pożyczali od nas kilka razy, nawet jak ich już nie było, ale zw względu na dziecko, ze 4 razy parowali całe mieszkanie.
Acha i dokupujesz to niej specjalna wodę w baniaczkach, jeden starcza na długo, bo można i kranówkę lać ale wtedy trzeba odkamieniać zbiornik co jakiś czas a z ta woda nie. W trakcie parowania jak dysza jest nagrzana to pamiętajcie żeby jej nie dotykać bo można sie poparzyć, zresztą wszystko jest w instrukcji
Przez pluskwy zmieniałaś wystrój mieszkania? Zmienialiście meble, podłogę lub coś innego? U mnie zaległy w łóżku i wokół listw podłogowych, a więc musieliśmy zrobić większy remont.