Strona 1 z 1

Zagadkowe sikanie na łóżko - proszę o pomoc!!

PostNapisane: Pt sty 04, 2019 19:08
przez Hjawel
Witam! Zwracam się z ogromną prośbą o pomoc u doświadczonych kociarzy. Przeszukałam już cały internet i niestety nic nie pasuje do przyczyny zachowania kota...

Kot ma 7 miesięcy. Został wykastrowany 19 grudnia czyli ponad 2 tygodnie temu. Kot u nas jest od 1 listopada, wcześniej mieszkał z rodzeństwem. U mnie w domu ma towarzysza, 3 letniego wykastrowanego kocurka, który jest kocim wcieleniem anioła. Koty dogadały się bardzo dobrze.
Mały jest bardzo żywiołowy, odważny, nie wykazuje żadnych oznak stresu. Powiedziałabym, że nawet to on dominuje bardziej, niż rezydent.
Pierwszego dnia w nowym domu, kotek miał przygotowaną kuwetę ze żwirkiem drewnianym (wszystkie moje dotychczasowe koty takiego używały), jednak nie miał żadnego pojęcia do czego ona służy! Nie chciał do niej wejść, a po włożeniu go tam szybko uciekał. Zero zainteresowania, nawet nie próbował nic wąchać. Więc Kot posikał się na dywan. Początkowo myśleliśmy, że to z ekscytacji - nowe miejsce, mały kociak. Chwilę później obsikał nam łóżko. Mając już trochę doświadczenia, wymieniłam żwirek na bentonitowy. Nie zdążyłam wsypać żwirku do końca, a mały był już w kuwecie na siku! Myśleliśmy, że problem się rozwiązał... Ale średnio raz czy dwa w tygodniu kot sika nam do łóżka. Raz obsikał kołdrę kiedy pod nią spałam, innym razem samą kołdrę (wiadomo, przecieka od razu). Nie jest to zawsze identyczne miejsce łóżka, ale mam wrażenie, że zawsze jest to moja połowa... Dodatkowo raz zrobił do kosza na pranie! I teraz tak:
- kot jest zdrowy, miał robiony mocz i krew już 2 razy odkąd jest z nami
- kot sikał zarówno przed zabiegiem kastracji jak i po (kuca, oddaje mocz, nie jest to sikanie pionowe)
- kot najprawdopodobniej nie ma problemów ze stresem - zdaję sobie sprawę, że koty są mistrzami w ukrywaniu emocji, ale wydaje mi się, że to prawie niemożliwe...
- kotu pasuje żwirek i kuweta, ponieważ oprócz łóżka załatwia się tam i nie wygląda jakby chodził tam z przymusu (koty mają dwie osobne kuwety, każdy załatwia się do swojej)
- kuweta jest czysta - kuweta jest myta raz w tygodniu (nie używam żadnych detergentów i środków zapachowych), żwirek jest wymieniany codziennie, a nieczystości są usuwane praktycznie od razu, jeśli jestem w domu
- nie zauwazyłam zależności: brudna kuweta=robi do łóżka
- nie piorę pościeli w silnych zapachach, ale nie ma też zależności, że kot robi zawsze na świeżą pościel
- pora dnia nie ma znaczenia, tak samo dostęp do sypialni: może być otwarta cały czas i nic się nie stanie, aż nagle coś mu strzeli do główki - teraz sypialnia jest zamknięta gdy nas nie ma. Wniosek: nie robi na łóżko za każdym razem jak tylko się na nim znajdzie, tylko tak wybiórczo
- nie zauważyłam, żeby przed załatwieniem się do łóżka obwąchiwał czy interesował się miejscem... nagle siada i sika
- odbywa się to tak szybko, że niestety kilka razy zauważyłam to po fakcie
- nigdy kot nie był z tego powodu karcony itd
- to ja głównie zajmuję się kotem - prawie zawsze daję mu jedzenie, kot chętnie przesiaduje mi na kolanach, wszędzie za mną chodzi, dużo się z nim bawię
- JEDYNE co przychodzi mi do głowy to to, że łóżko zostało już tyle razy zasikane, że myśli, że to jego druga kuweta... ale czy wtedy nie robiłby tam dużo częściej? Nawet nie wącha, nie zastanawia się... Na dywan też raz zrobił pierwszego dnia u nas i to już się nie powtórzyło... Zamówiłam na poniedziałek profesjonalne czyszczenie materaca, nowe kołdry czekają... Ale boję się, że to nic nie da... Karmienie kota na łóżku nie dało rezultatów.
Nie wiem jak kot zachowywał się wcześniej. Kotek jest wzięty z domu tymczasowego, podobno nie sprawiał problemów kuwetkowych. Pani miała w domu dość dużo zwierząt, więc prawda jest taka, że mogła nawet nie zauważyć.
Nie mam już zielonego pojęcia, co może być tego przyczyną. Mogę zamykać sypialnię, ale nasz drugi kot bardzo lubi z nami spać lub spać w szafie. Nie chcę, żeby poczuł się odsunięty...
Dodatkowo bardzo często korzystam z tego pokoju i czasami nie da się upilnować...
Jeśli ktoś ma jakikolwiek pomysł, bardzo proszę o radę!

Re: Zagadkowe sikanie na łóżko - proszę o pomoc!!

PostNapisane: Pt sty 04, 2019 20:49
przez Anna61
Moje 2 kotki wróciły z adopcji bo zaczęły lać na łóżko w DS, co u mnie nie miało miejsca.
Jedna kotka Baśka spała z panią w pokoiku a do syna szła do drugiego pokoju i jemu tam lała a nawet robiła kupę.
Pani wytrzymała tydzień i potem musiałam jechać po kotkę. U mnie nic z tych rzeczy, ani jedna ani druga po powrocie do mnie nie lały na łóżka. Moje koty mają w kuwecie żwirek drewniany zbrylający Cat's Best Eco Plus i zawsze tłumaczę adoptującym aby w taki się zaopatrzyli bo nie gwarantuję, że pójdą do innego. Może to też nie wina żwirku a jakiegoś obcego zapachu była albo stresu (czego nie było widać bo miziaki), to nie wiem, fakt faktem, że kotki wróciły i ja nie mam z nimi takiego problemu.

Re: Zagadkowe sikanie na łóżko - proszę o pomoc!!

PostNapisane: Sob sty 05, 2019 2:04
przez Marmolada18
Kocica mojej córki też lała mi do łóżka, potrafiła to robić nawet dwa razy dziennie! Była malutka, kiedy do nas trafiła, zaczęła załatwiać się tam po jakichś dwóch miesiącach od przybycia. Po sterylizacji nic się nie zmieniło. Siusiała tylko na mój tapczan, na tapczan córki nie. Robiła to szybko jak błyskawica, kiedyś obie byłyśmy w pokoju, pościel była sucha.... a potem już mokra. Żadna z nas nie zauważyła, kiedy ona to załatwiła! Póki miałyśmy tylko jeden pokój, zaczęłyśmy zakrywać mój tapczan folią, taką remontową, tą grubszą, w rogach kładłyśmy coś ciężkiego, żeby jej nie ściągnęła. Wtedy siusiała jakby rzadziej i na folię, pościel pozostawała sucha, folię wyrzucałyśmy za każdym razem.
Oprócz tego upartego lania z Kocią nie miałam żadnych zatargów, była śliczna i kochana, dawałam jej jeść i sprzątałam kuwetę tak samo jak córka, ona na mnie nigdy nawet nie syknęła, dawała się głaskać i ślicznie aportowała kulki z papieru :)
Pani doktor przebadała małą zołzę (zdrowa jak byk!) i rozłożyła ręce, radziła spotkanie z behawiorystą.
Do spotkania nie doszło, wyprowadziłyśmy się do dwupokojowego mieszkania i po prostu zamykałyśmy moją sypialnię.
Potem wyjechałam na dłużej, około roku. Kiedy wróciłam, myślałyśmy, ze już z tego wyrosła. Nie wyrosła, na drugi dzień po moim przyjeździe pościel była już mokra.
Nigdy jej nie karałyśmy, ale wtedy już nie wytrzymałam, wzięłam paskudę na ręce, pokazałam jej, co zrobiła i w prostych, żołnierskich słowach, powiedziałam jej, co o tym myślę. Od tamtej pory pościel pozostawała sucha, nawet jeśli zapomniałam zamknąć drzwi do sypialni! Na wszelki wypadek jednak starałam się zapominać jak najrzadziej :)
Tak na serio, doradzałabym jednak spotkanie z behawiorystą, jeżeli to możliwe. Można spróbować naszego sposobu z folią, można też spróbować właśnie prać pościel w czymś pachnącym, może to małego Lejka zniechęci? Albo wręcz postawić mu kuwetę na łóżku i zobaczyć, co będzie?

Re: Zagadkowe sikanie na łóżko - proszę o pomoc!!

PostNapisane: Sob sty 05, 2019 6:52
przez Bastet
Miałam ten problem z jedną kicią na tymczasie. Na początku pobytu u mnie miała wpadkę z kuwetą (nalała na pościel, bo po prostu nie zdążyła do kuwety), a potem jej się tak jakby to zaczęło utrwalać -
to zachowanie. Ja wymieniałam wciąż poszwy na świeże, ale okazało się, że ona i tak czuła tym swoim wrażliwym noskiem zapach swojego moczu na kołdrze przez świeżą poszewkę. I to ją prowokowało do sikania. Pomogło, gdy wyprałam całą kołdrę w mocnym proszku (właśnie, że pachnącym) z dodatkiem sody oczyszczonej i octu (usuwają zapachy - sam proszek nie poradzi sobie). Plus wymiana poszwy na wypraną tym samym sposobem. Potem przez jakiś czas zamykałam sypialnię, żeby kotce się utrwaliło w małym łebku, że sika się tylko do kuwety. Po wpuszczeniu jej znów do sypialni za jakiś czas wszystko było już w porządku.

Re: Zagadkowe sikanie na łóżko - proszę o pomoc!!

PostNapisane: Sob sty 05, 2019 7:04
przez maczkowa
moja kilkumiesięczna wychowanka, której nie zdarzały się żadne wpadki, nawet w czasie długiej podrózy z biegunką nie załatwiła się do transportera, najwcześniej z rodzeństwa zaczęła dojrzewać i dostała rujki przed zaplanowaną sterylizacja. Pierwszym sygnałem było obsikanie dwóch łózek, tak centralnie. Rujka powtórzyła się po dwóch tygodniach, znowu przed zaplanowaną sterylizacją i znowu zasygnalizowana obsikaniem tych samych łożek. Po zabiegu, chyba tydzien- znowu nasikała i to już był lekki strach. Ale wtedy się obczytałam, że posikiwanie może trwać i do miesiąca po zabiegu. W tym przypadku, poza tym jednym razem, już się nie powtórzyło, ale może u Twojego kota to jeszcze hormony?
A na pewno, jeśli obsikuje jedno miejsce- na jak najdłuższy czas odcięłabym go od pomieszczenia, jak dziewczyny pisały. Może to przestawi w głowce i wyłączy to miejsce z sikania.

Re: Zagadkowe sikanie na łóżko - proszę o pomoc!!

PostNapisane: Sob sty 05, 2019 7:40
przez ASK@
Wklej wszystkie badania jakie wet mu zrobił! Bo zrobił? By wykluczyć sprawy zdrowotne. Samw obejrzenie kota to za mało. Choć winien sprawdzić czy paszcza ok, uszy, brzuszek, gruczoły koło odbytowe, temperatura... Sprawdził to wszystko mam nadzieję. Takie posikiwanie przed i po kastracji może świadczyć o problemach z układem moczowym.
Wklej badania. Nie jedna z forumowiczów lepiej je czyta niż weci.

Re: Zagadkowe sikanie na łóżko - proszę o pomoc!!

PostNapisane: Sob sty 05, 2019 14:28
przez jolabuk5
Czy kuwety nie stoją zbyt blisko? Powinny być tak oddalone, żeby koty nie mogły sobie blokować dojścia do kuwety, chociaż to raczej nie ten przypadek.
Może rzeczywiście trzeba wszystko wymienić i jeszcze na wszelki wypadek zakryć folią? Postawić kuwetę w pobliżu łóżka. Ograniczyć dostęp kota do pomieszczenia. I może jednak spróbować przekazać kotu, że to zachowanie nam się nie podoba (męska rozmowa, jak pisała Marmolada18). Oczywiście nie karać, ale spróbować przekazać informację.

Re: Zagadkowe sikanie na łóżko - proszę o pomoc!!

PostNapisane: Sob sty 05, 2019 18:17
przez Szalony Kot
A ja bym jeszcze na Twoim miejscu przebadala siebie, taka ogólna morfologia. Spróbowała zmienić zapach swoich perfum/ dezodorantu, zmieniła swój proszek.
Ogólnie staralabym się zostawiać mniej wyraźny swój zapach oraz sprawdziła, czy to ja nie mam ukrytych problemów zdrowotnych, które kot stara mi się zasygnalizować. Ze zmieniających zapach człowieka na drazniacy i nieprzyjemny jako pierwsza przychodzi mi na myśl cukrzyca.

Re: Zagadkowe sikanie na łóżko - proszę o pomoc!!

PostNapisane: Sob sty 05, 2019 18:35
przez jolabuk5
Coś w tym jest!

Re: Zagadkowe sikanie na łóżko - proszę o pomoc!!

PostNapisane: Śro gru 23, 2020 21:19
przez bunia_a
Dzień dobry. Jak rozwiązała się sytuacja z sikaniem ? Mam identyczna sytuacje z tym ze mam jednego kota. Mocz i krew nic nie wykazały. Ogólnie widać po nim ze jest bardzo emocjonalny i przywiązany do nas. Jak nie ma jednego domownika to sika na pościel w nocy.
Wymieniliśmy pościele i kołdry. Wszystko nowe a mimo to nasikał. Zdarza się to powiedzmy raz w miesiącu jak go nie upilnuje.