Zgadzam się totalnie: dwie kuwety. Jedna duża, druga może być najzwyklejsza odkryta. Ja na początku przy dwóch kotach miałam właśnie dwie. Przy czym koty gardziły kuwetą numer dwa: obie w łazience, jedna w łazience druga poza, zamiana kuwet - chodzi o miejscówkę, jakakolwiek inna prócz tej obok toalety stoi wzgardzona. Więc sensu dwóch nie było trzymać i jedna poszła do piwnicy. Na wszelki wypadek zawsze jest, przynieść można
A co do Savica: mam tę większą wersję, którą podsyłają dziewczyny, z tym, że te przezroczyste drzwiczki poszły precz, bo nie chciały z niej korzystać, więc może tak być i w tym przypadku.
I witaj na forum, fajnie, że bierzesz od razu dwa zżyte kociaki! Jeśli będziesz miał jakiekolwiek pytania - pytaj. Jest tu sporo naprawdę obeznanych osób, które mogą Ci doradzić