Necz, wszystko fajnie, tylko zabieg z narkozą wziewną to koszt kulkukrotnie wyższy. Jak się ostatnio orientowałam to min. 600zł. Wg mnie, jeżeli krew wychodzi ok, to można normalną narkozę zastosować. Oczywiście można też robić profil rozszerzony od razu, ale... jak coś wyjdzie nie tak w podstawowym to rozszerzać można już konkretną diagnostykę w określonym kierunku. Ale to też jakby mocno na cenę nie wpłynęło, to faktycznie warto go rozszerzyć. W alabie jest podstawowy, rozszerzony, diagnostyczny i geriatryczny z tego co pamiętam. Dobrze wiedzieć, żeby podjąć racjonalną decyzję w zależności od środków i ewentualnego dowiezienia na dalsze badania. Z resztą samo pobranie też kosztuje przecież.
Kotka chyba stara nie jest? Jest bardzo podobna do mojej Hani, która w zasadzie od 10 lat wygląda identycznie (taki typ "wiecznie młoda"). Na zabiedzoną to ona też jakoś specjalnie nie wygląda. A zębami to się u kotów wolnożyjących nie ma chyba co kierować.
Natomiast z tego co piszesz, nie byłabym taka optymistyczna co do zębów. Moje domowe kotki miały kamień a nawet stan zapalny, ale nie miały żadnych objawów. Beza (ta dzikuska) miała taki kamień, że aż nie mogłam uwierzyć, że tak to może wyglądać (normalnie ledwo było widać zęby). Objawów żadnych nie miała jeżeli chodzi o jedzenie (suche, mokre, ludzkie mięso wszystko było dobre
). Pewnie zależy od kota, ale skoro pojawia się bolesność, to pewnie pod spodem naprawdę jest bajzel. Tego może naprawdę nie widać na pierwszy rzut oka. Martwi też trochę sam stan zębów, skoro piszesz, że są "popsute". Zasadniczo nie powinny, bo u kotów nie ma próchnicy. Zniszczenie zębów może świadczyć o jakiejś poważniejszej chorobie. Osobiście bałabym się szczepić kota, zanim bym nie wiedziała przynajmniej, że nie ma poważnego stanu zapalnego. Przecież ludzi szczepi się zdrowych.