sanacja paszczy

[ASK@]

Nie godzę się na rwanie bez RTG. Wolę zapłacić więcej (a zapłaciłam krocie za usunięcie wszystkich zębów u 2 kotów- kredyt poszedł )niż rwać bez niego. Co kotu po takim wyrywaniu, gdy idzie w cążki TYLKO ząb? Co z korzeniami co zostają ? Odpryski? Odezwą się wcześniej czy później. Bez RTG wet nie wie czy jakiegoś okrawka nie zostawił.
Jestem za opcją usuwania wszystkiego.Wcześniejsi weci (w tym Jodkowska) nie godzili się na to. Przy stole operacyjnym nie stoję więc nie zmuszę. A my wracaliśmy za pól roku z dalszymi. Przy ostatnich postawiłam się i pilnowałam na amen. Nawet kłów nie pozwoliłam zostawić.

[milva b]

Bruna, jeśli nie było RTG to niestety teraz już być musi. Tak jak wspomniała ASK@, mogły już po poprzednim rwaniu zostać fragmenty korzeni i odpryski. Bez RTG wet tego nie będzie wiedział. Na dodatek wet nie wykazał się zbytnio, wiedząc, że wszystkie zęby nie są w dobrym stanie i nie wyrywając ich za jednym zamachem.
Ja bym zabrała kota do prawdziwego dentysty by oszczędzić mu cierpienia. Trzeba usunąć wszystko i musi to zrobić ktoś z kwalifikacjami.

Moja przyjaciółka z Piły z kotkami jeździła na sanację do dr Karasia do Poznania, bo nigdzie u siebie w okolicy nie znalazła nikogo kompetentnego ze sprzętem i odpowiednim przygotowaniem stomatologicznym.

EDIT: Literówki

[izka53]

koleżanka z Warszawy też przyjechała do Karasia - kociak "odpad z pseudo" miał mega klopoty z całą szczęką.

Jeszcze dodam, że kocie zęby na ogół psują się od korzenia - sam ząb jest wizualnie ok, a w szczęce masakra.