Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
tabo10 pisze:Blue pisze:(...)
Ale przesiedlanie całej grupy?
To naprawdę gruba sprawa.
Ja bym jednak stanowczo zabrała oswojone i rokujące, jeśli faktycznie pies atakuje. A to niestety nie rzadka sprawa, świrów i szczujących koty dla zabawy nie brakuje.
tabo10 pisze:A ja dopytam jeszcze czy udało się posprzątać działkę, by bezdomne koty miały lepsze warunki tam? To równie ważne jak brak zagrożenia ze strony agresywnego psa.
Blue pisze:...)
Boje się by na fali nerwów i wizji być może na wyrost i opowieści o psach patroszących koty dojdzie do jakiejś akcji która kotom zrobi więcej złego niż dobrego.
Trzeba ocenić czy faktycznie zagrożenie istnieje i z jakiej strony. A jeśli to nie ze strony psa czy złych ludzi, to co można zrobić by kotom pomoc.
Patmol pisze:(...)
przecież tam chyba po ponad 2 latach już nie ma tych wszystkich szmat? a Ty podajesz link na pomagam do tych zdjęć, jakby wciąz było to aktualne
(...)
tabo10 pisze:Patmol pisze:(...)
przecież tam chyba po ponad 2 latach już nie ma tych wszystkich szmat? a Ty podajesz link na pomagam do tych zdjęć, jakby wciąz było to aktualne
(...)
Obawiam się,że są:( I problem jest grubszy...
Kiedyś Madie oferowała fizyczną pomoc w sprzątaniu, rudalia nie skorzystała, odwlekała.
Chciałabym się mylić. I że działka już dziś wysprzątana. Ale to niech wyjaśni rudalia, Ona sama wie przecież najlepiej.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 242 gości