Erin pisze:A próbowałaś Zylkene?
spluwając przez lewe ramię chciałam Ci już wstępnie podziękować Sobie przypomniałam, że Zylkene to ja jednak nie u psa, a u kota stosowalam, więc postanowiłam spróbować u psicy i dostaje od wczoraj i po raz pierwszy od nie pamiętam kiedy, gdy spędzamy okolice Sylwestra w mieście, ona nie podrywa się na każdy wystrzał za oknem, ba, właśnie jestem po spacerze i w trakcie ktoś wystrzelił i też bez jej przestraszonego ujadania na wroga. Na moje oko działa, przynajmniej na te przedsywestrowe strzelania, a to już dużo