Strona 87 z 87

Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

PostNapisane: Wto gru 22, 2020 14:20
przez Madie
Co u Dziewczyn?

Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

PostNapisane: Wto gru 22, 2020 15:05
przez kwinta
Bardzo często myślę o Toli i Jaspis .
Blue, gusiek1 - macie odrobinę wiadomości co u nich słychać ??? :D

Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

PostNapisane: Wto gru 22, 2020 15:09
przez Gretta
Też bym się chętnie dowiedziała. :)

Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

PostNapisane: Wto gru 22, 2020 15:12
przez Blue
Gdy ostatnio widziałam się z Jaspis, aczkolwiek to było ze 2 miesiące temu pewnie albo i trzy - to u niej ok, Tola z właścicielką nadal we Wrocławiu, ale jakoś niedawno przed naszym spotkaniem Jaspis tam u nich była z wizytą. Tolcia podobno zdrowa, szczęśliwa i zaopiekowana. Nadal taki wariatuńcio - to już jej zostanie ;) - ale że ma dużo większy teren i więcej osób do zajmowania się księżniczką - to stało się to jej urokiem :)
Tak więc choć nie mam wieści z ostatnich dni, w tym całym zamotaniu ostatnich tygodni moje kontakty towarzyskie leżą i cichutko już tylko kwiczą - to jest ok :)

Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

PostNapisane: Wto gru 22, 2020 15:14
przez Gretta
Dobre wieści :D

Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

PostNapisane: Wto gru 22, 2020 15:58
przez kwinta
Dziękuję Blue <3 :D

Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

PostNapisane: Wto gru 22, 2020 16:02
przez Madie
Blue pisze:Gdy ostatnio widziałam się z Jaspis, aczkolwiek to było ze 2 miesiące temu pewnie albo i trzy - to u niej ok, Tola z właścicielką nadal we Wrocławiu, ale jakoś niedawno przed naszym spotkaniem Jaspis tam u nich była z wizytą. Tolcia podobno zdrowa, szczęśliwa i zaopiekowana. Nadal taki wariatuńcio - to już jej zostanie ;) - ale że ma dużo większy teren i więcej osób do zajmowania się księżniczką - to stało się to jej urokiem :)
Tak więc choć nie mam wieści z ostatnich dni, w tym całym zamotaniu ostatnich tygodni moje kontakty towarzyskie leżą i cichutko już tylko kwiczą - to jest ok :)




Suuuper. Pozdrowienia dla Jaspis.

Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

PostNapisane: Śro gru 23, 2020 0:14
przez Szalony Kot
Też o Jaspis i Toli myślałam ostatnio. Uściski świąteczne!

Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

PostNapisane: Wto lut 02, 2021 19:34
przez Baltimoore
Fajnie, ze jednak rodzaj happy endu.
Mam nadzieję, że dla psa który był w tym mieszkaniu też sie to wszystko dobrze skończyło. Chodzi mi cały czas po głowie, co się z nim stało.

Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

PostNapisane: Wto lut 02, 2021 20:41
przez Blue
Z moich wieści z tamtej wizyty - dobrze wyszedł na zmianie domu, żyje i ma się dobrze. Przy czym Jaspis Tolę widziała, o losie Aresa jest tylko poinformowana, jednak nie sądzę by ją w konia robiono, a ja przekazuję co wiem od niej, więc nie jestem w stanie powiedzieć nic więcej. Pytałam o niego, ale tu już nie pisałam jako że nie mam wieści z pierwszej ręki.

Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

PostNapisane: Śro lut 03, 2021 21:17
przez wistra
A jak Jaspis i Tola?

Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

PostNapisane: Śro lut 03, 2021 23:02
przez Blue
Nie mam nowych wiadomości od grudnia, gdy pisałam co u Toli kilka postów wyżej.
Zakładam że gdyby u Jaspis źle się jakoś działo mocno to by pewnie dała znać bo wie ze może na moją pomoc liczyć. Gdy ostatnio rozmawiałyśmy - mieszkała sobie tam gdzie się wyprowadziła, ma trzy śliczne koty :), pracowała w zawodzie wyuczonym. Niestety ostatnio tyle się dzieje w moim życiu że przez ostatnie miesiące trudno mnie nazwać duszą towarzystwa. Liczę że na wiosnę rozkwitnę w tym temacie ;)
Często o niej myślę - ale zwykle jestem wtedy w pracy, w autobusie albo jest północ :oops:

Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

PostNapisane: Czw gru 01, 2022 13:09
przez Wisienka1000
Hej dziewczyny,

Odkopuję wątek bo mamy rzęsistkownicę.
Na stanie 2 Brytki. Zarażona młodsza.

Po wielkich bojach mam już poporcjowany lek - Trichonidazol na oba kotylion jak o nim poczytałam to ja chyba nie chce go im podać. Boję się o te neurologiczne powikłania i toksyczność dziadostwa.

Podpowiecie please jak z tym Spatrixem?
Widzę, że można go chyba jeszcze zamówić na podanych stronach.
A może znacie kogoś kto ma dostęp?

PS biegunka od okolo 2 miesiecy. Tyle trwało znalezienie przyczyny….