Strona 71 z 87

Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

PostNapisane: Sob lut 09, 2019 21:56
przez mziel52
Prześliczna Tola. A ogon dłuższy od kota. :ok:

Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

PostNapisane: Sob lut 09, 2019 21:57
przez Baltimoore
Śliczna :1luvu:
I ten jej wyraz pyszczka taki mądry :201461

Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

PostNapisane: Sob lut 09, 2019 22:38
przez kwinta
Cudnie wygląda, brawo WY !! :D :ok:
Blue, a czy Tola je już więcej, czy nadal te maniunie porcyjki ?
No i kiedy sprawdzicie, czy rzęsistek wybity ?

Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

PostNapisane: Sob lut 09, 2019 22:57
przez katarzyna1207
Tola śliczna :1luvu: ... Nie wiem, czy to kwestia ujęcia ... ale czy ona ma prawidłowo wysklepioną klatkę piersiową? Bo zwłaszcza na drugim zdjęciu wygląda dla mnie trochę nienormalnie ...

Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

PostNapisane: Sob lut 09, 2019 23:03
przez milva b
Też zauważyłam ten wystający mostek. Raczej nie jest to normalnie zbudowana klatka.

Ale Tola wygląda znacznie lepiej, choć rzeczywiście nadal jest malutka :1luvu:

Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

PostNapisane: Sob lut 09, 2019 23:20
przez Blue
Tola ma bardzo wystający mostek, to prawda.
Zanim zaczęła porastać mięśniami i tkanką tłuszczową była po prostu szkieletem któremu wszystko wystawało. Ale już wtedy ten mostek był wyraźnie zaznaczony, obecnie, mimo jest już ładnie zbudowana, nadal widać to zniekształcenie. Tola ma też bardzo wystające łopatki - takie jakby dwa sterczące niemal równolegle do siebie talerzyki z cm przerwą między nimi.
Ale trudno oczekiwać by jej szkielet nie zapłacił ceny za to co się działo :(
Tak samo jak układ pokarmowy.
Tola jest bardzo specyficznym kociakiem, miniaturowym, troszkę nietypowo się poruszającym (acz bardzo sprawnie) i zbudowanym.
Pewne rzeczy zapewne z czasem się ponaprawiają, z innymi będzie musiała żyć.

Co do badania na rzęsistka to zobaczymy co doktor powie na wizycie w tym tygodniu - czy będzie chciała robić czy raczej poobserwować póki co a badanie zrobić gdyby się ewentualnie coś pogorszyło w najbliższym czasie.
Ta wizyta teraz, plus wyniki krwi powiedzą coś więcej - co robimy dalej i kiedy.

Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

PostNapisane: Sob lut 09, 2019 23:29
przez milva b
Taką wadę mostka ma wiele kotów już od urodzenia i raczej nie wynika ona z choroby Toli.
Wada ta dyskwalifikuje kota jako hodowlanego, dlatego hodowca Toli postąpił wyjątkowo paskudnie, pomijając już tego cholernego rzęsistka w gratisie, sprzedając ją z opcją hodowlaną :roll:

Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

PostNapisane: Nie lut 10, 2019 2:14
przez Szalony Kot
Ależ ona ma spojrzenie :1luvu:

Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

PostNapisane: Nie lut 10, 2019 8:19
przez Kazia
Śliczna jest :)

Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

PostNapisane: Nie lut 10, 2019 8:28
przez mir.ka
śliczna mała :1luvu:

Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

PostNapisane: Nie lut 10, 2019 8:32
przez gusiek1
Ciekawe kiedy będzie mogła biegać w szarym dresie? :)

Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

PostNapisane: Nie lut 10, 2019 8:44
przez Czarna Basia
Trzymam kciuki! Cieszę się niezmiernie, że zdrowie Toli sie poprawia, ze Tola rośnie i jest coraz ładniejsza:) Z tego wątku czerpię nadzieję i dla nas:)

Basia i Czarna skończyły leczenie rzęsistka (ronidazolem) w czwartek. Ja niestety nie mam weta znającego się na tym świństwie:( i całą moja wiedza pochodzi stąd i z artykułów weterynaryjnych z netu... Bede wdzięczna więc, jeśli napiszecie jak wygląda jedzenie u Toli. Co teraz je, jakie są plany na zmianę czy zwiększenie porcji.
Ja nadal karmię bez zmian tym samym - trovetem rrd (puszki królik) jednak koty są non stop okropnie głodne. Zaczelam podawac im ciut suchego trovetu i to okazało sie chyba wczoraj zbyt duzo dla Basi, bo dzisiejsza kupa nie byla tak piękna jak kot jest troche na głodzie... ale generalnie kupy są bardzo ok (no moze jeszcze aromat nie ten:)) Czarnej nie zaszkodziło, ale ona jest większa i raczej nie ma alergii, która na pewno ma Basia (na drób) i zaczynam podejrzewać ze i ten królik może być nie za bardzo dla niej dobry (widać różnicę między nią a Czarną, siersc Ćzarnej robi się piękna, błyszcząca, odrasta). Chociaz to moze przez te biedne rozwalone jelita... (ale Czarna była bardziej chora zdecydowanie) ile potrzeba czasu na regenerację jelit?

Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

PostNapisane: Nie lut 10, 2019 11:38
przez maczkowa
Dziewczyny, podpowiedzcie coś Czarnej Basi...już wcześniej prosiła chyba o pomoc :)

Ja tylko z tego, co kojarze z wątku, to Tola jest na hills i/d Hill's Prescription Diet Feline i/d Digestive Care - ta? Tylko nie wiem, czy Ci to pomoże, bo przynajmniej jedna wersja jest z kurczakiem..i Tola też chyba małe ilości dostawała i ciągle głodna się czuła- nie pamietam 2, 2,5 saszetki ?

Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

PostNapisane: Nie lut 10, 2019 12:26
przez gusiek1
Czarna Basiu, wydaje mi się,że chory kot dawki i rodzaj jedzenia powinien mieć zalecone przez prowadzącego weterynarza. Tak moim zdaniem bezpieczniej dla kota.
Gdy moja była chora, to mimo podobnych objawów, podając karmy zalecane w innych przypadkach, zrobilabym młodej większą krzywdę i utrudnilabym wetowi leczenie. Skąd jesteś? Może dałoby się podpowiedzieć jakiegoś weta, który by ogarnął temat. Masz jakieś wsparcie w hodowcy?

Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

PostNapisane: Nie lut 10, 2019 13:22
przez egwusia
no nie mogłam się powstrzymać
Obrazek

    :1luvu: