Wistra, na razie niczego nowego nie wprowadzamy
Tola reaguje bardzo źle na wszelkie nowinki, a o ile coś jej brzuszka nie podrażni to z obecnego jedzenia ładnie wchłania i buduje mięśnie, nie ma objawów niedoborowych, więc póki obecna sytuacja się nie unormuje to szlaban absolutny na nowe składniki diety
Jeśli do przyszłego tygodnia jelitka się nie uspokoją ewidentnie to niestety, trzeba będzie powtórzyć PCR na rzęsistka. Minął dopiero miesiąc od zakończenia leczenia - myślałam że dłużej
Byłam dzisiaj na wizycie z Jaspis i Tolą, koteczka wygląda ok, nie jest odwodniona, w jelitkach czuć masy kałowe dosyć uformowane więc jest nadzieja że zaczyna się uspokajać. Dlatego wetka dała jej czas do przyszłego tygodnia.
Ze względu na objawy i leukocytozę malutka dostała tym razem metronidazol którym Jaspis posypuje jej jedzenie a ona nawet się nie skrzywi
i wchłania go jak odkurzacz. Możliwe że coś się namnożyło, jakaś bakteria tym razem, w tych delikatnych flaczkach. Oby tak było, metronidazol powinien wtedy pomóc.
Nie wiem ile Tola ważyła na początku, bo dzisiaj jak w mordkę - 1.30 kg.
Kilka dni temu podobnie, troszkę więcej, ale kilka dni rozwolnienia plus wtedy obrzęknięty brzuszek a dziś już normalny to tłumaczą.
Myślę że waga przy pierwszym pomiarze miała jakiś poślizg.
Chyba nawet ona się zawiesiła gdy zobaczyła ten szkielecik wtedy
No chyba że jej obrzęknięty wtedy mocno brzuch tak nabił wagę.
W każdym razie dziś Tola waży 1.30 kg.
Kontynuuje leki, jeśli do przyszłego tygodnia się nie poprawi to we wtorek PCR i ewentualnie inne badania.