Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 17, 2019 16:14 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

Z moich 4 kotek, jedna gryzie pięknie...żolądek ogryza sobie powolutku małymi gryzami, dość długo jej to zajmuje.
Jej mamusia gryzie, dopóki nie może połknąć...jak już jest dostatecznie mały kawałek, to połyka. Ale nie zwraca.
Trzecia gryzie=rozmamłuje, jak dostatecznie pomamle to łyka całość, często niepodzieloną na części. Czasem zwraca, jak ta całość jest za duża, albo jak w żołądku kłak się już gnieździ.
Czwarta ma usunięte trzonowce, więc nie ma za bardzo czym gryźć...rozmamla trochę i łyka. Czasem zwraca.
Tak więc, jedzenie musi być dostosowane do kota, jego możliwości psychofizycznych.
Ja daję rano i wieczorem mięso mielone na szarpaku. W dzień te co gryzą dostają kacze żołądki, a te co łykają dostają kacze serca.

Kupuję uda indycze, wołowinę, wątrobę wieprzową/wołową, kacze szyje, serca i żołądki. Żadne z tych mięs nie ma oczek :)

Bąki kot puszcza po puszkach...coś musi być w jedzeniu, co te bąki powoduje (nie kwestionuję tego co Tola je, to wetka decyduje).
Jak Tola zacznie jeść mięso, i jak jej żołądek i jelita zaczną je normalnie trawić, to skończą się bąki, a kupka będzie o wiele mniej wonna. I powinna być, na samym BARF-ie, maleńka i co 1-3 dni. Moje robią co drugi dzień.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13721
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 17, 2019 18:15 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

Bąki winą jedzenia? Cóż, czyli koty jednak mają mocno inne żołądki. Przypisywałam ten objaw jej żarłoczności i wcześniej wspomnianemu łykaniu w pośpiechu, w całości. Wiem, że mocno sceptycznie odnosicie się do babcinych mądrości, ale moja babcia powtarzała, że od szybkiego jedzenia tworzą się gazy. Szybki research w internecie potwierdził tę tezę, jeśli chodzi o ludzki układ pokarmowy. O kocim niech się lepiej tu jednak wypowie ktoś z doświadczeniem.

Jaspis

 
Posty: 128
Od: Nie gru 23, 2018 17:29

Post » Czw sty 17, 2019 18:34 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

I od jednego i od drugiego mogą być gazy.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14681
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw sty 17, 2019 18:48 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

Być może mogą być i od szybkiego jedzenia, ale u ludzi np gazy po fasoli i grochu ? chyba ? są niezależnie od szybkości jedzenia...ja czasem jak coś zjem to też mam gazy, a ja jem bardzo powoli.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13721
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 17, 2019 18:49 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

Jaspis, a jakby jej podziabać jedzenie widelcem troszeczkę i dodać wody?
Żeby była zmuszona je bardziej zlizać niż łykać kawałki?

Gazy u Toli mogą wynikać z wielu przyczyn które składają się na jeden efekt.
- może łykać powietrze podczas żarłocznego jedzenia, kto nie widział jak ona je ten może mieć nie do końca słuszne pojęcie o tym procesie ;)
- jeszcze półtora tygodnia temu podczas usg wyszło że ma ogromny stan zapalny na całej długości przewodu pokarmowego, z odbiciem tego na wątrobie i trzustce. Obecna kuracja na rzęsistka jeszcze tego nie uleczyła, to proces który będzie trwał. I tak dla mnie niepojętym cudem pozostaje jak ona funkcjonowała w takim stanie i żyła. Zanim trawienie powróci do normy czy raczej tą normę wytworzy bo ona pewnie nigdy nie miała dojrzałego trawienia, zapewne zachorowała bardzo wcześnie gdy miała jeszcze niemowlęcy układ pokarmowy a potem już tylko walczyła o przeżycie. Więc wcale mnie nie dziwi że ma gazy.
- dopiero odbudowuje się flora jelitowa, a to może powodować również nadmierną fermentację.
- Tola zaczyna jeść więcej, organizm musi sobie z tym poradzić.
- pokarm który je jest wysokowęglowodanowy a to dodatkowo wzmaga fermentację. Ale ona musi taki jeść na razie.

Jeśli nie ma bolesnych wzdęć, rozdęcia brzuszka, oddaje gazy bez problemu - nie martwiłabym się.
Można by jej jedynie odrobinę espumisanu podawać, ale to poczekaj do soboty, dobrze?
Zobaczę jak to wygląda :)

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw sty 17, 2019 19:03 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

Klatka została spakowana i siedzi na balkonie, sterylizuje się na mrozie zgodnie z zaleceniami. W drzwiach łazienkowych straszy ogromna dziura. Jeśli masz zapasowe ręce na zbyciu, możesz ją spróbować potrzymać w trakcie, gdy będę jej rozdrabniać pokarm :)
Nawet uzbroję cię w ochraniacze.

Na szczęście ten objaw snu z powiek mi akurat nie spędza. Staram się trzymać koniec kota jak najdalej od twarzy i jakoś żyjemy. Nie widać, żeby szczególnie cierpiała. Brzuszek ma lekko wzdęty, ale to równie dobrze może być efekt zwiększenia porcji jedzonka. Ona sama waży niewiele więcej, niż te dwie i 1/3 saszetki, które ma na dzisiaj zaplanowane.

Póki co wszystko wygląda stabilnie. Czekamy na sobotę :)

Jaspis

 
Posty: 128
Od: Nie gru 23, 2018 17:29

Post » Czw sty 17, 2019 19:08 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

Jaspis, kotowate nie rozdrabniają zbytnio pokarmu, bo w zasadzie nie bardzo mają czym. Ich siekacze są szczątkowe. Kły służą do przytrzymywania i zabijania zdobyczy, natomiast przedtrzonowce i trzonowce mają ostre krawędzie i działają jak piła a nie żarna. Kot może sobie nimi uciąć kawał mięsa, zmiażdżyć kość, ale nie przeżuje kęsa, nie zmieli go na papkę jak my*. Łyka duże kawałki.

Zobacz, jak wygląda uzębienie kota:
Obrazek

* stąd rada Babci jest nader słuszna w przypadku ludzi: powinniśmy jeść powoli, żeby dobrze rozdrobnić pokarm w ustach, zanim go połkniemy.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23782
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Czw sty 17, 2019 19:59 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

ana pisze: Kot może sobie nimi uciąć kawał mięsa, zmiażdżyć kość, ale nie przeżuje kęsa, nie zmieli go na papkę jak my*. Łyka duże kawałki.


Ana - masz świętą rację :)
Tylko ja wiem o czym mówi Jaspis.
Co innego kot który je w miarę spokojnie a już nie mówiąc o sytuacji gdy odgryza porcje mięsa i między jednym kęsem a drugim mija trochę czasu.
Co innego gdy jedzenia dopada odkurzacz wielkości kurczaka wielkanocnego ;)
Który ma włączone ssanie ;)

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw sty 17, 2019 20:10 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

Ja tylko do kęsów się odniosłam.
Łykanie powietrza przez łapczywie jedzące stworzenie na pewno sprzyja wiatrom :twisted:
Jeśli jednak bąki są cuchnące, to znak, że zmaltretowane jelitka jeszcze dobrze nie wchłaniają.
Trzeba im czasu na odbudowanie funkcji.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23782
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Czw sty 17, 2019 20:14 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

ana pisze:Ja tylko do kęsów się odniosłam.


To bardzo ważna wiedza i fajnie że o tym napisałaś, tym bardziej że Jaspis chłonie wiedze o kotach jak gąbka :)
A mało kto wie że koty jedzą w taki sposób, tak odmienny od naszego.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw sty 17, 2019 23:51 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

MalinazOsztyna pisze:Mefi potrzebuje Twojej pomocy.Wejdz do watku Izy ze Szczecina.hszonszcz.

Byłam i wysłałam Ci mail :ok:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pt sty 18, 2019 23:52 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

Tola wczoraj w nocy miała znowu sraczkę :(
Rozmawiałam z Jaspis koło południa, to było już spokojnie, ale nie wiem jak teraz.
Jednak trzeba trochę przystopować ze zwiększaniem racji pokarmowych.
Jutro zobaczę jak Tola się prezentuje :)

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob sty 19, 2019 0:39 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

Przeczytałam wątek prawie jednym tchem, co za historia!
Trzymam kciuki!
03.07.2010 ['] Prezes. Kocham Cię.
26.11.2020 ['] Murziłka
12.05.2022 ['] Tiger
22.03.2024 ['] NW SP Dongalas Glitne DSM


Dom bez kota jest jak człowiek bez duszy... Nie ma w nim życia.

Prawdziwa miłość nie potrzebuje słów. Albo milczy. Albo MRUCZY!

wistra

 
Posty: 9374
Od: Nie paź 08, 2006 17:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 19, 2019 10:09 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

O biedula. Wydaje się że już w miarę ok. A okazuje się że to bardzo krucha równowaga. Dobrej kupy!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84848
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob sty 19, 2019 11:01 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

biedna mała :(
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72734
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: emilab., kasiek1510, Kataryna i 276 gości